Krwawe zamachy w Iraku - celem jest destabilizacja kraju
- IAR
Ekspert do spraw terroryzmu Krzysztof Liedel uważa, że krwawe zamachy w Iraku mają jeden cel - destabilizację sytuacji wewnętrznej w tym kraju. W dzisiejszej serii ataków bombowych w Bagdadzie zginęło ponad sto osób, blisko 200 zostało rannych. Według irackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, sprawcy użyli pięciu samochodów-pułapek, które eksplodowały w kilku częściach miasta.
Według Krzysztofa Liedla terroryści chcą pokazać, że rząd centralny nie jest w stanie zapanować nad sytuacją w kraju i że nie ma tam szansy na zbudowanie normalnego, w miarę sprawnie funkcjonującego państwa.
Szef Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas przypuszcza, że ostatnie ataki mają związek ze zbliżającymi się wyborami. Zauważył, że obecnie w Iraku toczy się wewnętrzna walka nie tylko o władzę, ale także o pieniądze - na przykład ze sprzedaży ropy. Terroryści to wykorzystują, by eskalować przemoc i wpływać na sytuację w kraju - zauważa Krzysztof Liedel.
Przypomina, że iracki rząd jest jeszcze bardzo niestabilny i niedoświadczony, a duży wpływ na sytuację wewnętrzną mają inni gracze tamtego rejonu świata - Syria czy Iran. Często to właśnie oni inspirują różnego rodzaju działania, na przykład wspierając iracką al-Kaidę.
Trudno liczyć na to, by młody i słaby rząd w Bagdadzie był w stanie zapobiegać wszystkim zamachom - podkreśla ekspert. Zwraca także uwagę, że media często informują o krwawych atakach, ale bardzo mało wiemy o udaremnionych aktach terrorystycznych.