Filip Topolewski: Kryzys systemu bankowego
- Filip Topolewski
Banki na świecie – krajobraz po tsunami
Kryzys finansowy spustoszył sektor bankowy. Kumulacja negatywnych zdarzeń miała miejsce na przełomie września i października, kiedy w ciągu 30 dni upadło lub zostało przejętych przez konkurencję lub rząd 14 dużych instytucji finansowych. W tym niesławnym gronie znalazły się takie kolosy jak Lehman Brothers, Merrill Lynch, AIG, czy Fortis.
Problemy jednak zaczęły się dużo wcześniej. Amerykański Fed po wielu latach utrzymywania niskich stóp procentowych zaczął je gwałtownie podwyższać reagując na rosnące ceny surowców i żywności oraz słabnącego dolara. W ciągu dwóch lat pomiędzy 2004 a 2006 r. stopy procentowe w USA wzrosły od 1 proc. do 5,35 proc.
Rosnące stopy procentowe podniosły koszt obsługi kredytów. Ze szczególną siła uwidoczniło się to na rynku kredytów hipotecznych „sub-prime” dla osób o niskiej zdolności kredytowej. Ceny domów zaczęły spadać. Wzrastała liczba osób nie mogących spłacać hipotek.
Pierwszy ofiarami kryzysu stały się instytucje finansowe działające na rynku nieruchomości. 16 kwietnia 2007 r. New Century Financial złożył wniosek o upadłość. Wkrótce potem problemy zaczęły dotykać banki szczególnie silnie zaangażowane w papiery oparte na hipotekach– amerykański Bear Stearns, czy francuski BNP Paribas. Rozpoczął się kryzys bankowy.
Kryzys całkowicie odmienił krajobraz bankowy. Rekiny Wall Street - banki inwestycyjne - w zasadzie przestały istnieć. Rządy USA i Wielkiej Brytanii stały się poważnymi udziałowcami sektorów finansowych w swoich krajach. Wiele banków upadło.
Banki w Polsce – bezpieczna wyspa?
Polski sektor bankowy przetrwał najgorszy czas kryzysu w niemalże nienaruszonym stanie. Zdaniem analityków polskie banki nie były bezpośrednio zaangażowane w rynki papierów opartych na amerykańskich hipotekach sub-prime.
Rynek mieszkaniowy w Polsce jest mniej rozwinięty niż w USA, czy Europie zachodniej. Kredyty hipoteczne w Polsce stanowią około 10 proc. PKB, podczas gdy średnia w krajach Unii Europejskiej to ponad 40 proc.
Największe zagrożenie dla polskiego systemu bankowego mogło przyjść poprzez powiązania kapitałowe z bankami amerykańskimi lub zachodnioeuropejskimi.
Kłopoty Fortis, AIG i ING, które posiadają swoje spółki w Polsce nie przeniosły się na pogorszenie sytuacji. ING Polska jest czwartym co do wielkości bankiem w Polsce. Żaden polski bank nie zgłosił problemów z płynnością, choć w Polsce tak jak i w innych krajach znacznie spadło zaufanie między bankami.
Konsekwencje kryzysu dla banków działających w Polsce mogą ujawnić się jednak później. Możliwe, że polski sektor bankowy czekają przetasowania właścicielskie oraz fuzje i przejęcia.