Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Archiwum Spotkanie - recenzja

Spotkanie - recenzja


16 styczeń 2009
A A A

16 stycznia na ekrany polskich kin wchodzi nowy film Thomasa McCarthy'ego pt. "Spotkanie", który przez wielu krytyków amerykańskich został uznany za jeden z najlepszych obrazów minionego roku. Ta niezależna produkcja bez wielkich nazwisk to nie tylko opowieść o spotkaniu kultur, ale przede wszystkim o samotności, poszukiwaniu przyjaźni i bliskości, wyróżniająca się wyjątkową wrażliwością podejścia do problemu.

Image
źródło: ITI Cinema
Aktor Thomas McCarthy jako reżyser debiutował kilka lat temu filmem "Dróżnik", obecnym także na polskich ekranach. W swoim drugim filmie - "Spotkanie" ("The Visitor") odniósł się do zawsze nośnego tematu dialogu międzykulturowego, w ostatnich latach wielokrotnie podejmowanego w światowej kinematografii, co stanowi odpowiedź filmowców na wyzwania globalizacji. Co godne uwagi w przypadku "Spotkania", to sposób podejścia do problemu - wydaje się, że twórcy starali się, aby ich dzieło było wolne od powierzchownych spostrzeżeń i łatwych wybiegów, które nieraz stosują inni filmowcy podejmujący tę tematykę. Film McCarthy'ego skupił się przede wszystkim na ludziach, ich emocjach i wzajemnych relacjach.

Walter Vale, wykładający ekonomię na uczelni w Nowej Anglii, udaje się do Nowego Jorku na międzynarodową konferencję naukową. W swoim nowojorskim mieszkaniu, którego od dawna nie odwiedzał, znajduje parę imigrantów: Senegalkę Zainab i Syryjczyka Tareka. W odruchu dobrej woli pozwala im pozostać w mieszkaniu do czasu, gdy nie znajdą sobie innego miejsca. W ciągu kilku dni między początkowo zagubionym w nowej sytuacji Walterem i jego gośćmi rodzi się więź porozumienia i życzliwości. Pojawienie się egzotycznych imigrantów wnosi ładunek ożywczej energii w życie starzejącego się naukowca, cierpiącego na wypalenie i zniechęcenie. Radość i optymizm Tareka budzi w Walterze uśpioną, młodzieńczą chęć poznawania świata na nowo.

Prawdziwy przełom następuje po przypadkowym zatrzymaniu Tareka przez policję, po którym trafia do ośrodka dla nielegalnych imigrantów, zagrożony deportacją. Vale angażuje się w pomoc dla swego nowopoznanego przyjaciela. Dramat Tareka sprawia, że na plan dalszy schodzą sprawy, którymi do tej pory - i tak niechętnie - zajmował się Walter. Po raz pierwszy od wielu lat czuje sens swojego działania. Tę świadomość umacnia w nim pojawienie się matki Tareka, Mouny. Dramatyczna, ale i nie pozostawiająca widza bez nadzieji historia rozgrywa się w zasadzie pomiędzy czterema głównymi bohaterami: Walterem, Tarekiem, Zainab oraz Mouną. Spotkanie matki Tareka z Vale'm będzie dla obojga szansą na obudzenie uśpionych uczuć.

Co jest wyjątkowego w "Spotkaniu" McCarthy'ego? Mimo, że w filmie padają nazwy: Syria, Palestyna, mowa jest o 11 września 2001 roku i o islamskim terroryzmie, to film ucieka od wielkiej polityki, a w obiektywie zainteresowania znajduje się zwyczajne życie zwyczajnych ludzi zmuszonych do stawienia czoła nadzwyczajnym okolicznościom. "Spotkanie" mogłoby być ostrą krytyką amerykańskiego systemu imigracyjnego i administracji Busha. Ale nawet jeśli i takie motywy można odnaleźć w obrazie McCarthy'ego, to wydaje się, że twórców interesowało tak naprawdę co innego, o wiele bardziej uniwersalnego. Ten film świetnie funkcjonuje w oderwaniu od politycznego kontekstu - jest przede wszystkim opowieścią o samotnych i zagubionych ludziach szukających pokrewnej duszy w drugim człowieku. Potrzeba bliskości jest czymś naturalnym w życiu człowieka, bez względu na kraj pochodzenia, kolor skóry i wyznanie. Jest też od tych drugorzędnych cech silniejsza i jest w stanie przełamywać bariery tworzone przez systemy społeczno-polityczne.

Mimo, że brak w obsadzie hollywoodzkich gwiazd, to aktorstwo w filmie McCarthy'ego stoi na wysokim poziomie. Atutem filmu jest przede wszystkim znakomita rola Richarda Jenkinsa, grywającego do tej pory głównie role drugoplanowe. Otrzymawszy szansę zagrania roli pierwszoplanowej, świetnie wywiązał się z powierzonego zadania, tworząc wiarygodną kreację znudzonego życiem Waltera Vale'a, naukowca, który odnajduje sens życia w spotkaniu z drugim człowiekiem. W swoich rolach także świetnie poradzili sobie debiutanci: Haaz Sleiman jako Tarek i Danai Gurira jako Zainab. Poruszającą kreację Mouny stworzyła doświadczona palestyńska aktorka Hiam Abbass, mająca w swoim dorobku m. in. główną rolę w goszczącym na ubiegłorocznym Warszawskim Festiwalu Filmowym "Drzewie cytrynowym".

Film "Spotkanie" Thomasa McCarthy'ego, mimo dramatu, o którym opowiada, ma w sobie wiele pozytywnej energii, daje nadzieję i nie pozostawia widza obojętnym. Przypomina, że u podstaw dialogu i zbliżenia między kulturami leży dialog i zbliżenie między ludźmi, czasem między dwiema osobami, że dialog rodzi się z potrzeby obserwacji, poznawania, rozmowy. A tam, gdzie pojawia się dialog, zaczyna rodzić się wzajemne zrozumienie, a nawet gotowość do poświęcenia.

 "Spotkanie" ("The Visitor"). USA 2007. Reżyseria i scenariusz: Thomas McCarthy. Występują: Richard Jenkins, Haaz Sleiman, Danai Gurira, Hiam Abbass i in.