Liga Państw Arabskich stworzy wspólną armię
Przywódcy państw Ligi Arabskiej zgodzili się na powołanie wspólnych sił wojskowych - poinformował prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi. Według agencji Associated Press około 40-tysięczne siły wsparte zostaną przez samoloty i okręty, ale udział w nich ma być dobrowolny. Zadaniem wspólnych sił ma być walka z "grupami terrorystycznymi", zwłaszcza Państwem Islamskim. Trzonem sił będzie Egipt.
Arabscy politycy zdecydowali, że zgadzają się na zasadę wspólnej arabskiej siły wojskowej - ogłosił Sisi. Ustalenie szczegółów, w tym składu proponowanych sił ma potrwać do czterech miesięcy, natomiast w ciągu miesiąca przedstawiciele krajów członkowskich Ligi przedstawią rekomendacje dotyczące składu sił, ich zadań i budżetu.
Zdaniem BBC News trudno się spodziewać, aby do zaproponowanych wspólnych sił dołączyły wszystkie 22 państwa członkowskie Ligi Arabskiej. Należy przypuszczać, że trzonem tych sił będzie Egipt, który dysponuje najliczniejszą i jedną z najlepiej wyposażonych armii w całym regionie. Natomiast Arabia Saudyjska oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie są gotowe zaoferować zaawansowaną technikę, w szczególności lotnictwo. Według AFP zaangażowane zostaną także wysoko cenione elitarne jednostki armii jordańskiej.
Powołanie wspólnych sił było omawiane wśród krajów Ligi Arabskiej, ale nigdy nie doszło do urzeczywistnienia takich planów. Droga do jej realizacji może być długa i najeżona przeszkodami z powodu różnic pomiędzy państwami członkowskimi Ligi, którzy mają rozbieżne cele. Dla Egiptu priorytetem Egiptu jest walka z Państwem Islamskim, natomiast Arabia Saudyjska w pierwszej kolejności chce oprzeć się rosnącym wpływom Iranu.
Interwencja zbrojna Arabii Saudyjskiej i jej sojuszników w Jemenie przeciwko rebeliantom Huti była jednym z głównych tematów szczytu Ligi Arabskiej, który się odbył w egipskim kurorcie Szarm el-Szejk. Koalicja pod wodzą Rijadu zrzesza obecnie 10 państw. Jak podają korespondencji BBC, brak jest sygnałów wskazujących, by proponowane wspólne siły miały zostać użyte w konflikcie w Jemenie.
Źródło: AFP, France24, Reuters, BBC