Państwo Islamskie kontroluję całą granicę iracko-syryjską
Dżihadyści Państwa Islamskiego (IS) zajęli ostatnie przejście graniczne Al-TANF pomiędzy Syrią i Irakiem, które było kontrolowane przez syryjski rząd. Stało się to dzień po tym, jak bojownicy zadali potężny cios Damaszkowi, zdobywając starożytne miasto Palmyra.
O tym, że syryjski rząd utracił całkowicie kontrolę nad całej granicy z Irakiem, potwierdziło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Natomiast iraccy urzędnicy poinformowali, że spodziewali się dużego uderzenia sił IS i dlatego wycofali swoje siły bezpieczeństwa do al-Waleed. Ostatnie przejście graniczne między dwoma krajami w północno-wschodniej Syrii jest natomiast kontrolowane przez kurdyjską milicję zwanej YPG.
Bojownicy Państwa Islamskiego marzą o terenach historycznego Kalifatu, jaki istniał po śmierci Mahometa i w ostatnim tygodniu znacznie się przybliżyli do swych zamiarów. Oprócz znacznych osiągnięć w Syrii, uczynili bowiem postępy w Iraku, zajmując Ramadi, stolicę prowincji Anbar. Bliźniacze sukcesy nie tylko uderzają w jakość działań rządów w Damaszku i Bagdadu, ale także świadczą w wątpliwej strategii USA, które koncentrują się niemal wyłącznie na nalotach pozycji islamistów.
IS kontroluje połowę Syrii
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka zwycięstwo w bojowników w Palmyrze oznacza, że IS kontrolują już ponad połowę Syrii (95 tysięcy km2).
Należy podkreślić, że w dużej części terytoria kontrolowane przez IS nie są zamieszkane, a najbardziej zaludnione jest centrum kraju, a w szczególności miasta położone wzdłuż granicy z Libanem i na wybrzeżu.Jednak grupy bojowników kontrolują większość pól naftowych i gazowych w Syrii i wykorzystują dochody na finansowania swojej ekspansji. Ostatnie sukcesy będą z pewnością trampoliną do dalszych zdobyczy terytorialnych. Zdobycie Palmyry otwiera im drogę do Damszku i Homs, natomiast w Iraku przejęcie kontroli w Ramadi może być istotne dla rajdu na Bagdad.
Obawy o starożytne zabytki
Palmyra stanowi jeden z najważniejszych i największych na świecie kompleksów wykopalisk (o powierzchni ok. 50 ha). Dzięki systematycznym pracom brytyjskich, niemieckich, francuskich, szwajcarskich, syryjskich oraz polskich archeologów odsłonięto m.in. ruiny budowli z czasów świetności miasta, łączące w sobie elementy sztuki hellenistycznej z rdzenną tradycją aramejską, a także pozostałości tzw. Obozu Dioklecjana. Po przejęciu kontroli przez dżihadystów, świat kultury obawia się, że zabytki zostaną zniszczone.
UNESCO opisuje to miejsce jako historyczne skrzyżowanie Imperium Rzymskiego, Indii, Chin i starożytnej Persji, będące dowodem różnorodnego dziedzictwa kulturowego.
"Możemy mieć różne poglądy polityczne czy wyznaniowe, ale musimy chronić takie niesamowite ślady ludzkiej historii" – powiedziała Reutersowi dyrektor generalny UNESCO, Irina Bokowa.
Źródło: France 24, Reuters, AFP, Naharnet
Turcja straszy Rosję dywersyfikacją gazu
