Bośnia i Hercegowina kandyduje do NATO
Bośnia i Hercegowina wnioskowała o wzięcie udziału w Planie Działania na rzecz Członkostwa w NATO (MAP).
Szef sojuszu, Anders Fogh Rasmussen, wystąpienie o członostwo przyjął w optymistyczny spsób. Zaznaczył jednak, że każde państwo ubiegające się o wstąpienie w struktury NATO, zostanie "zbadane" pod kątem spełnienia standartów tej organizacji. Chodzi między innymi o takie kwestie jak skuteczność militarna czy wartości demokratyczne.
Rasmussen podkreślił wagę szczególnie tej ostatniej dziedziny. Zaznaczył, że Bośnia i Hercegowina powinna swoją największą uwagę skupić właśnie na reformach demokratycznych instytucji.
Przewodniczący Prezydium Bośni i Hercegowiny Żeljko Komszić zapowiedział na konferencji prasowej, że dla jego kraju priorytetową sprawą jest w tym momencie przeprowadzenie reform, o których mówi Rasmussen. Według przewodniczącego Bośnia i Hercegowina zrobi "co w jej mocy" aby uczynić kolejne kroki w kierunku zacieśnienia współpracy euroatlantyckiej.
Rzecznicy NATO poinformowali, że samo złożenie wniosku nie oznacza wcale zgody na przyjęcie do struktur. Według nich Bośnia i Hercegowina będzie musiała jeszcze poczekać, ponieważ nie zdążyła przeprowadzić niezbędnych zmian. Wskazali również na Czarnogórę, która starania o członkostwo rozpocząła dwa lata temu, jednak nadal nie udało jej się wstąpić w szeregi sojuszu.
Narazie nowy kandydat uczestniczy w programie Partnerstwo dla Pokoju. Dla krajów ubiegających się o członkostwo w NATO jest to zawsze początek drogi.
Według ekspertów największym problemem dla kandydata mogą okazać się głębokie podziały między społecznościami Muzułmanów, Serbów, i Chorwatów mieszkającymi na terenie Bośni i Hercegowiny.
Na podstawie: reuters.com, balkaninsight.com, en.rian.ru