Bośnia i Hercegowina wciąż daleko od UE
Politycy z obydwu części składowych Bośni - Federacji Bośni i Hercegowiny oraz Republiki Serbskiej muszą porozumieć się w celu przyśpieszenia integracji europejskiej ich kraju - uważa Wysoki Przedstawiciel ONZ w Bośni Miroslav Lajčak.
W środowym (15.10) wywiadzie dla ukazującego się w stolicy Republiki Serbskiej - Banjaluce dziennika "Nezavisne Novine", przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej w Bośni z niepokojem odniósł się do utrzymujących się konfliktów politycznych pomiędzy reprezentatmi trzech wspólnot narodowych zamieszkujących federalną BiH - Bośniaków, Serbów i Chorwatów. Lajčak obawia się, że jeżeli nie dojdzie pomiędzy nimi do konsensusu w sprawie europejskiej przyszłości kraju, to moga wzrosnąć nastroje separatystyczne, a wieloetniczna Bośnia powstała na mocy kończącego krwawą wojnę domową układu pokojowego z Dayton, podpisanego w 1995 roku, może lec w gruzach.
"Obecna Bośnia przypomina mi pociąg, w którym każde kółko jest innej wielkości, i posuwanie się naprzód wymaga ogromnej energii. Na drodze ku UE kierownictwo polityczne kraju mogłoby zrobic o wiele więcej. (...) W Bośni nie mamy do czynienia nawet z minimum zgody w niemal wszystkich kwestiach strategicznych, nawet gdy Wasze państwo odwiedzają politycy z zagranicy" - mówił w wywiadzie przedstawiciel ONZ, przypominając niedawną wizytę w Sarajewie Komisarza UE ds. Poszerzenia Olli Rehna.Eurokomisarz wrócił wtedy uwagę, że elity polityczne z Federacji Bośni i Hercegowiny oraz Republiki Serbskiej mają różne stanowiska niemal w każdej sprawie dotyczącej przyszłości federalnej Bośni.
Miroslav Lajčak negatywnie odniósł się również do niedawnej wypowiedzi premiera Republiki Serbskiej w Bośni Milorada Dodika, który w ubiegłym tygodniu zagroził, że w przypadku prób odwołania go ze stanowiska przez Wysokiego Przedstawiciela ONZ (przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej w Bośni dysponuje takimi uprawnieniami - przyp.), utworzy organizację pozarządową, którą doprowadzi Republikę Serbską do niepodległości.
"Idee o likwidacji Republiki Serbskiej w Bośni są nie do przyjęcia, a co więcej, są głęboko niemoralne i technicznie niemożliwe do przeprowadzenia. (...) Trzeba zrozumieć, że istnieje tylko jedna, federalna Bośni i Hercegowina w dzisiejszym kształcie, jako uznane międzynarodowo państwo, które ma w swoim składzie dwa podmioty i trzy konstytutywne narody. Tak głosi konstytucja Bośni i Hercegowiny, która jest jednocześnie jednym z aneksów do traktatu pokojowego z Dayton" - wyjaśnił Wyoski Przedstawiciel ONZ.
W ubiegłym miesiącu pomiędzy politykami z obydwu części federalnej Bośni doszło do kolejnego konfliktu po tym, jak bośniacki członek trójosobowego Prezydium Bośni i Hercegowiny - organu pełniącego funkcję kolektywnego prezydenta federalnej Bośni - Haris Silajdžić wystąpił na 63 sesji plenarnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Reprezentaci Serbów i Chorwatów w Prezydium - Nebojša Radmanović i Željko Komšić oświadczyli, że tresć przemówienia Bośniaka nie była z nimi konsultowana i nie może być uważana za oficjalny głos Bośni i Hercegowiny na forum Narodów Zjednoczonych.
Na podstawie: rts.co.yu, vjesnik.hr, nezavisne.com