Budżet UE wisi na włosku, ruszyła ostatni runda negocjacyjna
- IAR
W Brukseli ruszyła runda negocjacyjna dotycząca kształtu unijnego budżetu na przyszły rok. To ostatnia szansa na porozumienie europosłów z przedstawicielami unijnych rządów. Dotychczasowe rozmowy zakończyły się fiaskiem.
Najpierw punktem spornym była wysokość cięć w przyszłorocznym budżecie. Znacznego ograniczenia wydatków domagały się unijne rządy, czemu przeciwny był Parlament. W końcu europosłowie ustąpili w tej sprawie, ale postawili warunek - zażądali politycznych gwarancji, że Wspólnota rozpocznie dyskusję o nowych dochodach, które zasiliłyby w przyszłości unijną kasę.
Chodzi na przykład o europodatek, o czym wspominała już Komisja Europejska i co niechętnie zostało przyjęte w niektórych stolicach. Dlatego teraz kilka unijnych krajów na czele z Wielką Brytanią nie chce o tym rozmawiać i odrzuca warunki Parlamentu.
Jeśli dziś bądź jutro porozumienia nie będzie, to w przyszłym roku Unia przejdzie na prowizoryczny budżet - każdego miesiąca będą ustalane sztywne wydatki, których nie będzie można przekroczyć. Oznacza to utrudnienia dla odbiorców unijnych funduszy, na przykład tych, którzy realizują duże projekty dotyczące infrastruktury czy środowiska. Przy takich projektach rachunki przysyłane do Brukseli dotyczące zwrotu pieniędzy zwykle opiewają na duże sumy. Może się więc tak zdarzyć, że pieniędzy w unijnej kasie po prostu w danym miesiącu zabraknie.