Bułgaria/ Początek pierwszej kampanii wyborczej do PE
Wizyta przewodniczącego Parlamentu Europejskiego w Sofii oraz decyzja Centralnej Komisji Wyborczej w sprawie pielęgniarek uwięzionych w Libii rozpoczynają pierwszą bułgarską kampanię przed wyborami do PE.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Pöttering przybył w czwartek (19.03) z dwudniową wizytą do Sofii. W jej trakcie spotka się m.in. z prezydentem Bułgarii Georgim Pyrwanovem, premierem Sergiejem Staniszewem oraz przewodniczącym Zgromadzenia Narodowego Georgim Pirinskim. Planowane jest również wygłoszenie mowy na posiedzeniu Zgromadzenia Narodowego, w której Pöttering zamierza zachęcić Bułgarów do aktywnego uczestnictwa w nadchodzących wyborach.
Wybory 18 bułgarskich posłów do PE wyznaczono na 20 maja. Według sondaży najwiecej szans ma w nich lewica, która może wprowadzić do PE pięciu, sześciu przedstawicieli. Drugą siłą jest partia mera Sofii Bojko Borysowa, Obywatele na rzecz Europejskiej Przyszłości Bułgarii (GERB), z szansami na trzy, cztery mandaty. Bardzo nikłe szanse ma pozaparlamentarna partia Porządek, prawo i sprawiedliwość.
Kampanię w Bułgarii rozpoczęła dyskusja o losach bułgarskich pielęgniarek skazanych na śmierć w Libii. Centralna Komisja Wyborcza (CKW) odmówiła w sobotę ich rejestracji jako kandydatek na posłów do Parlamentu Europejskiego. Kandydatury kobiet zgłosiła partia Porządek, prawo i sprawiedliwość, argumentując, że krok ten przyczyni się do szybszego uwolnienia więzionych pielęgniarek i stanie się formą nacisku na libijskie władze w celu ich uniewinnienia.
Zarówno koalicja rządząca, jak i opozycja sprzeciwiły się tej inicjatywie, podkreślając, że nie przyniesie ona pożądanych skutków, a wręcz przeciwnie - może pozbawić Bułgarię należytego przedstawicielstwa w PE. Rzecznik CKW Aleksander Aleksandrow zapewnił, że komisja kierowała się wyłącznie względami prawnymi, ponieważ ordynacja wyborcza wymaga od kandydatów, by dwa lata przed wyborami mieszkali na stałe w Bułgarii lub innym kraju unijnym.
Pięć bułgarskich pielęgniarek i palestyńskiego lekarza aresztowano w lutym 1999 roku pod zarzutem spowodowania epidemii AIDS w szpitalu dziecięcym w Benghazi i zarażenia 426 dzieci. Aresztowanych skazano na śmierć w 2004 roku. W grudniu 2006 roku wyrok potwierdził sąd wyższej instancji. W maju apelację rozpatrzy Sąd Najwyższy. Jeżeli wyrok zostanie podtrzymany, uwolnienie pielęgniarek będzie zależało wyłącznie od zakulisowych negocjacji z władzami libijskimi.
Na podstawie: sofiaecho.com, iht.com, novinite.com, gazeta.pl