Cameron napisał list o cięciach w wieloletnim budżecie Unii
- IAR
Mimo wcześniejszych obaw, pierwszy dzień unijnego szczytu minął bez niespodzianek i nie było debaty o ograniczeniu wydatków w przyszłym, wieloletnim budżecie Unii po 2013 roku. W kuluarach mówi się natomiast o liście kilku krajów, które więcej wpłacają do unijnej kasy aniżeli z niej otrzymują, domagających się cięć. List przygotował brytyjski premier David Cameron, który - jak wynika z nieoficjalnych informacji - ma poparcie Niemiec i Francji.
Premier David Cameron, choć na szczycie w tej sprawie milczał, to przed spotkaniem przypomniał, że budżet na przyszły rok został już o połowę zmniejszony i na tym nie koniec cięć. „Będziemy szli naprzód, dzięki temu Wielka Brytania zaoszczędzi dużo pieniędzy” - mówił brytyjski premier.
Polskę, która jest największym beneficjentem obecnego, wieloletniego budżetu Unii teoretycznie powinny martwić takie wypowiedzi.Ale premier Donald Tusk bagatelizuje sprawę i problemy przyjmuje ze spokojem. „Jeśli pojawi się jakiś list, no to jest taka typowa gra, ale listów się nie boimy” - mówił szef polskiego rządu. Bo listy może każdy pisać każdy kraj, ale kluczowe są wnioski ze szczytu, a na razie nie ma w nich żadnego zapisu sugerującego konieczność ograniczenia wydatków w nowym, wieloletnim budżecie.