Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Cameron napisał list o cięciach w wieloletnim budżecie Unii


17 grudzień 2010
A A A

Mimo wcześniejszych obaw, pierwszy dzień unijnego szczytu minął bez niespodzianek i nie było debaty o ograniczeniu wydatków w przyszłym, wieloletnim budżecie Unii po 2013 roku. W kuluarach mówi się natomiast o liście kilku krajów, które więcej wpłacają do unijnej kasy aniżeli z niej otrzymują, domagających się cięć. List przygotował brytyjski premier David Cameron, który - jak wynika z nieoficjalnych informacji - ma poparcie Niemiec i Francji.

Image
fot. (cc) wikimedia
Polska całą sprawę bagatelizuje. List nie został zaprezentowany na szczycie, ma być opublikowany już po jego zakończeniu, ale nie ma w nim konkretnych liczb i sugestii gdzie należy ciąć wydatki. Do tej pory Londyn chciał ograniczać fundusze na wsparcie biednych regionów i wyrównywanie szans w rozwoju Unii, można się spodziewać, że tak będzie i tym razem.

Premier David Cameron, choć na szczycie w tej sprawie milczał, to przed spotkaniem przypomniał, że budżet na przyszły rok został już o połowę zmniejszony i na tym nie koniec cięć. „Będziemy szli naprzód, dzięki temu Wielka Brytania zaoszczędzi dużo pieniędzy” - mówił brytyjski premier.

Polskę, która jest największym beneficjentem obecnego, wieloletniego budżetu Unii teoretycznie powinny martwić takie wypowiedzi.Ale premier Donald Tusk bagatelizuje sprawę i problemy przyjmuje ze spokojem. „Jeśli pojawi się jakiś list, no to jest taka typowa gra, ale listów się nie boimy” - mówił szef polskiego rządu. Bo listy może każdy pisać każdy kraj, ale kluczowe są wnioski ze szczytu, a na razie nie ma w nich żadnego zapisu sugerującego konieczność ograniczenia wydatków w nowym, wieloletnim budżecie.