Czarnogóra bez pośpiechu w sprawie Kosowa
Polityk rządzacej w Czarnogórze Demokratycznej Partii Socjalistów (DPS) Miodrag Vuković oświadczył że Podgorica nie uzna niepodległości Kosowa do czasu decyzji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie serbskiego wniosku o zbadanie legalności secesji prowincji przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (ICJ).
Vuković w wywiadzie dla serbskiej telewizji publicznej RTS w środę (1.10) potwierdził doniesienia płynące w ostatnich tygodniach z wielu bałkańskich mediów, że Czarnogóra jest naciskana w sprawie szybkiego uznania niepodległości Kosowa.
"Te naciski istnieją i nie jest to nic nowego. Nikt nie proponuje nam, co prawda, niczego w zamian za takie posunięcie. Czarnogóra czeka, aż w grze dyplomatycznej dotyczącej Kosowa użyje się wszystkich pionków. Zaczekamy i zobaczymy, czy inicjatywa Serbii przejdzie na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Sama zaś decyzja w sprawie Kosowa zostanie podjęta zgodnie z interesami naszego kraju" - zapowiedział polityk rządzacej w Podgroricy koalicji.
Miodrag Vukovic nie chciał jednak sprecyzować, kiedy możliwe byłoby uznanie przez Czarnogórę niepodległości Kosowa. Podkreslił jednak, że każda decyzja w tej sprawie będzie brała pod uwagę kwestię współpracy regionalnej na Bałkanach, oraz chęć zachowania dobrych stosunków dwustronnych pomiędzy Podgoricą a Belgradem.
"To nie Czarnogóra stworzyła problem Kosowa, lecz samo Kosowo ogłosiło niepodległość i spowodowało niestabilność, a Serbia musi się z tym ciężarem zmierzyć, gdy jest to obszar, gdzie definiują się jej interesy" - tłumaczył czarnogórski polityk.
Zdaniem Vukovića, nikt nie może zaprzeczyć ścisłym, historycznym i kulturowym związkom Czarnogóry i Serbii, ale problem Kosowa jest wyzwaniem globalnym i musi się nim zajmować nie tylko region Bałkanów, ale i cała wspólnota międzynarodowa.
"Serbia i Czarnogóra znalazły się rozstaju dróg i muszą zadecydować, gdzie chcą zyć - w zamkniętym świecie z XVIII wieku albo też opowiedzieć się za standardami wspólnoty międzynarodowej. Trzeba zrozumieć realność i lepiej uczynić to dzisiaj, niż jutro" - kontynuował Czarnogórzec.
Zdaniem przedstawiciela rządzącej Czarnogórą koalicji, serbska inicjatywa skierowania przez Zgromadzenie Ogólne ONZ zapytania do Miedzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (ICJ) o zbadanie legalności jednostronnego proklamowania niepodległości przez Kosowo ma pełną legitymizację prawna, ale z uwagi na fakt, że werdykty Trybunału mają w takich przypadkach charakter jedynie opiniotwórczy, Serbia " nie bedzie miała większych korzyści z postępowania międzynarodowego sądu".
"Serbia będzie może mieć satysfakcję, ale nie będzie skutków prawnych tego procesu. (...) Dlatego Europa posyła dzisiaj Serbom jasny komunikat - nie róbcie tego" - sądzi Miodrag Vuković, dodając, że wśród serbskiej opinii publicznej panuje "coraz częstsze przekonanie, że bez uznania niepodległości Kosowa nie uzyska się członkostwa w Unii Europejskiej".
"Wolałbym, aby Serbia te ostrzeżenia potraktowała poważnie" - podsumował wywiad czarnogórski polityk.
W ostatnich tygodniach bałkańskie media donosiły, że w sprawie szybkiego uznania niepodległości Kosowa Czarnogóra oraz Macedonia były naciskane przez Richarda Holbrooke`a, byłego głównego dyplomatę administracji Billa Clintona na Bałkanach, a obecnie, jednegio z pretendetów na stanowisko szefa Departamentu Stanu w ekipie Baracka Obamy.
Na podstawie: rts.co.yu, tanjug.co.yu, b92.net