Francja chce zezwolić na handel w niedzielę
Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło projekt ustawy, która pozwoli na otwarcie supermarketów w niedzielę. Obecne prawo zakazuje niedzielnego handlu.
Nowa ustawa ma dotyczyć wielkich aglomeracji oraz stref turystycznych w mniejszych miejscowościach. Projekt wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Senat.
Spór o prawo supermarketów do handlu w niedzielę toczy się we Francji już od roku. W środę (15.07), po wielu miesiącach konfliktu, deputowani uchwalili nowy projekt niewielką większością głosów.
Poparcia udzieliła mu głównie rządząca prawica Nicolas'a Sarkozy'ego (282 głosy), przeciwko była opozycja, przede wszystkich socjaliści (238 głosów).
Treść ustawy to skutek kompromisu pomiędzy przeciwnikami, a zwolennikami projektu. Według zapisu handel w niedzielę ma być dozwolony nie w całej Francji, lecz w wielkich aglomeracjach - Paryż, Lille, Marsylia oraz w pięciuset gminach turystyczncyh i uzdrowiskowych.
Pomysł Sarkozy'ego ma przeciwników nie tylko w opozycji, ale również w jego partii, Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP). Pomysłodawcy ustawy bronią jej, zwracając uwagę na fakt, że już dziś zarządy większych sieci handlowych, nie czekając na zmianę prawa, handlują w niedzielę.
Za zakazem niedzielnego handlu nasilniej opowiada się lewica. Broni ona prawa do odpoczynku pracowników sieci sklepów. Lewica zarzuca nowemu projektowi, że segreguje personel na ten lepszej i gorszej kategorii. Ustawa mówi bowiem, że pracownicy z wielkich miast otrzymają za niedzielną pracę dwukrotnie większą pensję. Tymaczasem ci z gmin turystycznych nie mają takiej gwarancji. Ich wynagrodzenie za przepracowaną niedzielę bęzie zależeć od "dobrej woli" szefa.
Już w grudniu zeszłęgo roku, politycy lewicowi prowadzili kampanię posługując się parafrazą sloganu Baracka Obamy "Yes, We can!". Francuzi przyjęli hasło "Yes weekend!".
Na podstawie: breibart.com, businessweek.com, telegraph.co.uk