Irlandia Północna: nocny zamach bombowy miał zakłócić proces pokojowy
- IAR
Mieszkańcy Newry w Północnej Irlandii mieli dużo szczęścia, że podczas nocnej eksplozji samochodu-pułapki nikt nie zginął - uważa irlandzka policja. Rządy w Londynie, Dublinie i Belfaście uważają, że celem zamachu było zakłócenie procesu pokojowego przez grupki IRA.
Potężna bomba podłożona w zaparkowanym samochodzie eksplodowała przed północą przed budynkiem sądu w mieście Newry. Policja ocenia, że zawierała od 250 do 350 kilogramów materiału wybuchowego.
Zgodnie z irlandzką praktyką zamachowcy przekazali telefoniczne ostrzeżenie, że eksplozja nastąpi za pół godziny. Policja twierdzi, że bomba wybuchła zaledwie 17 minut później, kiedy trwała jeszcze ewakuacja okolicznych mieszkańców.
Władze przypisują zamach rozłamowym ugrupowaniom IRA, które nie godzą się na proces pokojowy i zamierzają go zakłócić. Sam proces jest w trudnym momencie. Trwa ustalanie zasad, na jakich północnoirlandzki samorząd przejmie pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo w prowincji.
Był to pierwszy poważny zamach bombowy w Irlandii Północnej od czasu podłożenia w 1998 roku przez IRA bomby w Omagh, która zabiła 29 osób. Od tego czasu policja udaremniła kilka zamachów bombowych.