Irlandia: Zakaz jazdy po alkoholu powstrzyma Traktat Lizboński?
Prawo, dotyczące ilości alkoholu jaką może wypić kierowca, stało się kolejnym tematem debaty w sprawie Traktatu Lizbońskiego.
Organizaczja, Vintners' Federation of Irealnd (VFI), do której należy ponad 6 tysięcy właścicieli irlandzkich pubów, poinformowała w środę (22.07), że plany zmniejszenia ilości alkoholu, który można wypić legalnie i prowadzić samochód, zwiększą liczbę głosów "przeciw" Traktatowi Lizbońskiemu. Może to mieć decydujące znaczenie w drugim, irlandzkim referendum w sprawie traktatu.
Obywatele Irlandii, pochodzący z wiejskich terenów, mogą pomyśleć o czymś innym niż tylko troska państwa. Plany zmiany prawa być może zadecydują, o sposobie w jaki zagłosują oni w referendum - zwraca uwagę szef VFI, Padraig Cribben. Irlandczycy wiedzą, że takie radykalne decyzje zwykle dyktuje Bruksela, dlatego swoje głosy mogą zwrócić przeciwko Unii Europejskiej - dodaje.
Noel Dempsey, minister transportu, popiera nowe prawo. Chciałby, aby zredukować dopuszczalną ilość alkoholu we krwi dla kierowców z 0,8 promila do 0,5. Argumentuje swoją decyzję troską o zwiększenie bezpieczeństwa na drogach.
Być może nowe prawo będzie ratowało życie, jednak doprowadzi również do zamknięcia ponad tysiąca pubów, a kierowcom zabroni wypicia nawet małego drinka - ripostuje Cribben. Według niego to nadmierna prędkość jest prawdziwą przyczyną większości wypadków. Uważa, że 0,5 promila to ilość jaką przekroczy wiele osób. Na przykład osoba, która wypije szklankę piwa, ktoś popijający lampkę wina do obiadu, czy ksiądz po odprawieniu dwóch mszy.
Ministerstwo Transportu ostrzega, że nawet mała ilość alkoholu utrudnia kierowcy ocenę ryzyka i odległości, a spowalniając reakcję zmniejsza zdolność prowadzenia samochodu.
Obecnie jedynie Irlandia i Wielka Brytania, ze wszystkich krajów Unii Europejskiej, pozwalają kierowcom na wypicie alkoholu w ilości 0,8 promila we krwi.
Na podstawie: independent.ie, politics.ie, herald.ie