Łotwa/ Rosja i Łotwa podpisały umowę graniczną
Premierzy Aigars Kalvitis z Łotwy i Michaił Fradkov z Rosji podpisali we wtorek (27.03) w Moskwie oficjalny traktat graniczny. Jest to pierwsze potwierdzenie granicy między państwami od ogłoszenia łotewskiej deklaracji niepodległości (21.08.1991).
Wizytę Kalvitisa łotewskie gazety opisały jako historyczną. Była pierwszym od szesnastu lat oficjalnym wyjazdem premiera Łotwy do Rosji. Podczas czterodniowej wizyty doszło również do spotkania z prezydentem Władimirem Putinem.
Szkic umowy granicznej został przygotowany już dziesięć lat temu. Do jej ratyfikacji jednak nie doszło, mimo że 214 kontrowersyjnych kilometrów jest zewnętrzną granicą Unii Europejskiej i NATO.
Problem leżał w łotewsko-rosyjskich sporach historycznych. Ryga żądała uznania przez Rosję aneksji państw bałtyckich z sierpnia 1940 roku. Rosyjscy politycy wskazywali na dobrowolne przyłączenie się Łotwy na podstawie układów o wzajemnej pomocy (podpisanych w roku 1939).
Dodatkowym powodem sporu było graniczne miasteczko Abrene. Po zajęciu Łotwy w 1940 jego rejon został przyłączony do Związku Radzieckiego. Po odzyskaniu niepodległości Łotwa nigdy oficjalnie nie zażądała jego zwrotu, lecz podczas dyskusji o nowej umowie, odwoływała się do traktatu pokojowego z 1920 roku. Według niego - Abrene znajdowało się w łotewskich granicach.
Wczorajsza umowa graniczna podtrzymuje status quo. "Tak, przegraliśmy to terytorium, lecz bądźmy realistami - nie było szans na jego odzyskanie" powiedział łotewski minister spraw zagranicznych Artis Pabriks. "Rezygnacja z podpisania umowy i dalsza walka byłyby absurdem. Robimy to dla polepszenia naszych przyszłych stosunków z Rosją" dodał.
Premier Fradkov o nowej umowie wypowiadał się ostrożnie, twierdząc, że nie rozwiąże ona automatycznie wszystkich wzajemnych problemów z ostatnich szesnastu lat.
By umowa weszła w życie, musi być jeszcze ratyfikowana przez parlamenty obu państw.
Na podstawie: DPA, RIA Novosti, BBC News.