Niemcy-Indonezja/ System wczesnego ostrzegania
Niemieckie Ministerstwo Badań Naukowych (Bundesforschungsministerium) przygotowuje odpowiedni kontrakt do przedstawienia potencjalnemu odbiorcy systemu wczesnego ostrzegania. Już od października niemiecki statek badawczy będzie instalował specjalne boje u wybrzeży Indonezji. Dzięki nim możliwe będzie przekazywanie danych o ruchach fal do centrum dowodzenia drogą radiową.
Model tego systemu został opracowany przez instytut badawczy Geoforschungszentrum w Poczdamie. Jego koszt wynosi około 45 milionów euro. Jednak bardziej niż koszty przerażające są ogromne straty, jakie przyniosło tsunami – według najnowszych szacunków zginęło 200 000 ludzi. Władze gotowe są podjąć wszelkie kroki, aby taka tragedia nie powtórzyła się w przyszłości.
Minister ds. nauki Edelgard Bulmahn (SPD) podpisze kontrakt prawdopodobnie podczas konferencji w Dżakarcie, która ma odbyć się w dniach 14-18 marca. Wydarzenie to postrzegane jest jako ogromny sukces poczdamskiego instytutu badawczego. Niemiecki system wczesnego ostrzegania przed tsunami jest zdecentralizowany i elastyczny. A jego dodatkową zaletą jest modułowa budowa, dzięki czemu może współpracować z innymi urządzeniami. Wszystkie te właściwości nowego projektu zostały przedstawione na niedawno zakończonej Konferencji Narodów Zjednoczonych w Kobe, która dotyczyła neutralizowania negatywnych skutków katastrofy.
Kolejną konferencję zorganizowano na zniszczonej przez falę turystycznej wysepce Phuket (Tajlandia). Jej tematem jest zaplanowanie i wprowadzenie sprawnego systemu ostrzegania w obrębie Oceanu Indyjskiego. Propozycja Tajlandii, aby centrum dowodzenia umieścić właśnie na terenie tego kraju, spotkała się z odmową przedstawicieli prawie 40 państw. Nie wyrazili oni zgody na takie rozwiązanie, mimo że prezydent Tajlandii Thaksin Shinavatra zaoferował 10 milionów dolarów kapitału początkowego na budowę centrum. Uczestnicy konferencji przyznają, że oferta ta jest mało realna i przewidują raczej kontrolę koordynowaną przez ONZ.
Sobotnie trzęsienie ziemi o mocy 5,7 w skali Richtera, które zaatakowało prowincjonalna stolicę Banda Aceh spowodowało szkody, które jeszcze nie zostały do końca oszacowane. Nie zebrano także wszystkich danych o poszkodowanych na północy Sumatry, która ucierpiała najbardziej w wyniku tsunami. Jak donoszą niemieckie źródła, w tych okolicach obserwuje się przesadną koncentrację międzynarodowej pomocy – na to wskazuje na przykład fakt, że ranni zajmują zaledwie połowę z 2500 szpitali.
Źródło: Spiegel on-line