Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Nowe zasady na czwartkowym szczycie UE

Nowe zasady na czwartkowym szczycie UE


08 grudzień 2009
A A A

Mniejszy stół i tylko jedno krzesło - unijny szczyt, który rozpoczyna się w czwartek odbędzie się już według nowych reguł, zapisanych w traktacie lizbońskim. Przy stole będzie zasiadał tylko jeden przedstawiciel kraju członkowskiego - prezydent, lub premier.

ImageDo tej pory były dwa krzesła, jedno dla szefa państwa lub rządu, drugie dla ministra spraw zagranicznych. Ale jeśli w składzie delegacji był zarówno premier jak i prezydent, a taka sytuacja dotyczyła tylko kilku krajów, w tym Polski, wtedy szefowie dyplomacji nie brali udziału w obradach szczytu. Na sali byli więc Lech Kaczyński i Donald Tusk, ale Radosław Sikorski mógł wejść tylko wtedy, gdy zwolniło się miejsce. Teraz będzie ta sama sala, ale stół mniejszy.

Na rozpoczynającą się pojutrze Radę Europejską ministrowie spraw zagranicznych już nie zostali zaproszeni. Szwecja postanowiła zorganizować ostatni szczyt podczas swojego przewodnictwa już według nowych reguł. A traktat lizboński stwierdza, że każdy kraj jest reprezentowany przez jedną osobę i tylko wyjątkowe okoliczności mogą zdecydować o poszerzeniu delegacji.

Wejście w życie traktatu lizbońskiego oznacza, że w Polsce prezydent i premier będą musieli ustalić kto podczas szczytu zasiądzie przy stole. W tym tygodniu akurat problemu nie będzie, bo Lech Kaczyński - jak poinformowała jego kancelaria - zostaje w kraju.