Praga poprze Bratysławę w staraniach o wyłączenie z Karty Praw Podstawowych
- IAR
Szef czeskiej dyplomacji Jan Kohout, w wywiadzie udzielonym czeskiej telewizji publicznej oznajmił, że Praga poprze żądania Bratysławy, która - podobnie jak prezydent Vaclav Klaus - domaga się wyłączenia z Karty Praw Podstawowych. Ma to zapobiec roszczeniom majątkowym sudeckich Niemców. Czechy są ostatnim państwem Unii, które nie ratyfikowało traktatu lizbońskiego. Kompromisowego rozwiązania oczekuje się podczas szczytu w Brukseli (29-30.10).
"Popieramy stanowisko słowackiego rządu. Jeśli zaakceptujemy kompromisowe rozwiązanie w sprawie Lizbony, to pod warunkiem, że Słowacja nie będzie musiała obawiać się roszczeń Niemców sudeckich" - stwierdził szef czeskiej dyplomacji.
Kohout nawiązał do warunku Słowacji, która podobnie jak Praga, wystąpiła o ograniczenie Karty Praw Podstawowych. Szef rządu w Bratysławie Roberta Fico tłumaczył, że do roku 1993 Czesi i Słowacy żyli w jednym państwie. Podkreślał, że dekrety prezydenta Benesza wywłaszczające po II wojnie światowej 2,5 mln sudeckich Niemców dotyczyły całego terytorium Czechosłowacji. W przypadku odmowy premier Słowacji zagroził Brukseli blokowaniem traktatowych ustępstw na rzecz Czech.
Ratyfikacja Traktatu wkracza w decydującą fazę. Vaclav Klaus, który jako jedyny prezydent Wspólnoty nie złożył podpisu pod Lizboną, złagodził ton i nie wyklucza, że zgodzi się na podobne zastrzeżenie jak Polska i Wielka Brytania. Dzięki nim oba kraje są wyłączone spod działań Karty Praw Podstawowych. Ale wcześniej - 27 października czeski Trybunał Konstytucyjny ma wydać orzeczenie czy Lizbona jest zgodna z czeską konstytucją.