Rośnie liczba ofiar powodzi na Sycylii
- IAR
Do 24 wzrosła liczba ofiar powodzi w okolicach Messyny na Sycylii. Jest wśród nich 40-letnia Polka, mieszkanka zniszczonej niemal doszczętnie przez wodę i błoto osady Giampilieri, która stała się symbolem tej tragedii.
Z Giampilieri pochodzi osiemnaście osób, których nazwiska znalazły się na liście około trzydzieściorga zaginionych. Mieszkańcy i ratownicy liczą się z tym, że ostateczna liczba ofiar może się szybko podwoić. Myśli się już o pogrzebie tych, których udało się zidentyfikować. Jego data będzie uzależniona od decyzji prokuratury w Mesynie, która wszczęła natychmiast śledztwo w sprawie katastrofy.
Zaniepokojenie wywołały słowa premiera Silvio Berlusconiego, który odwiedził w niedzielę północno-wschodnią Sycylię, że obrona cywilna i synoptycy wiedzieli o nadejściu opadów, okazały się one jednak większe, niż się spodziewano. Miał być nawet ogłoszony alert z tego powodu. Nikt sobie jednak tego nie przypomina.
Ludzie mają krótką pamięć - powiedział pewien architekt z Giampilieri, który na podstawie archiwalnych dokumentów ustalił, że miejscowość ta zagrożona była powodzią od ponad czterystu lat. Nie zrobiono jednak w tym czasie nic, aby zagrożenia
uniknąć.