Słowaccy przewoźnicy wznowili protesty
- IAR
Rozszerza się strajk przewoźników na Słowacji. Ich protesty objęły już kilka dużych miast i przejść granicznych.
Przewoźnicy domagają się zmniejszenia ilości płatnych odcinków dróg i wprowadzenia myta dopiero od połowy roku. 20 słowackich TIRów zablokowało jeden pas ruchu na przejściu granicznym z Polską w Trstenej na Oravie. Protest poparli niektórzy kierowcy polskich ciężarówek. Z kolei właściciele samochodów osobowych, którzy przejeżdżają obok strajkujących, trąbią klaksonami na znak poparcia.
Ciężarowki blokują też drogę 66 z Brezna przed wjazdem do Bańskiej Bystrzycy. Kolumna stoi przed Rużomberkiem od strony Liptovskiego Mikulasza. 100 TIRów blokuje wyjazd z Preszova do Vranova nad Toplou i Bardejova. Ciężarówki stoją również na obwodnicy Koszyc. Kierowcy zablokowali jeden pas ruchu w centrum Trnavy.
Policja wypisuje uczestnikom strajku mandaty w wysokości 50 euro i odbiera im prawa jazdy. Kierowcy są jednak zdeterminowani. Deklarują, że będą strajkować tak długo, aż ich żądania zostaną spełnione
Wieczorem zamierzają podjąć nową formę protestu. Będą blokować ruch przejeżdżając wolno w kolumnach w Bratysławie, Preszovie, Novych Zamkach, Szali, Zylinie, Trenczynie. Trnavie, Bańskiej Bystrzycy, Puchovie i Koszycach.
Rząd premiera Roberta Fico nadal odmawia negocjacji ze strajkującymi. Przewoźnicy chcą ograniczenia płatnych odcinków dróg pierwszej kategorii z 1400 do 333 kilometrów. Nie chcą płacić za wyznaczone odcinki, ale liczbę przejechanych kilometrów. Żądają, aby myto zostało wprowadzone dopiero w połowie roku.