UE/ Poparcie sankcji wobec Iranu za rozwój programu atomowego
Ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zgodzili się w na nałożenie na Iran sankcji za kontynuowanie prac nad rozwojem programu atomowego. Podczas spotkania Rady ds. Ogólnych i Bezpieczeństwa w Brukseli zadecydowano o wprowadzeniu restrykcji zgodnych z grudniową rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jednocześnie nie wykluczono dalszych rozmów z Teheranem.
Sankcje, obejmujące m.in. obostrzenia wizowe i zamrożenie aktywów, dotyczyć będą osób i instytucji związanych z irańskim programem atomowym. Państwa członkowskie UE ustanowią też zakaz handlu technologią związaną ze wzbogacaniem materiałów atomowych i szkoleń dla irańskich obywateli. Przed ich ostatecznym zatwierdzeniem restrykcji muszą one jeszcze zostać przetłumaczone i skonsultowane z prawnikami, co potrwa około tygodnia.
Przewodzący poniedziałkowemu spotkaniu Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział, że sankcje mają przełamać polityczny impas wokół sprawy irańskiego programu atomowego. "Nie szukamy eskalacji napięcia, szukamy rozwiązania" podkreślił Steinmeier, dodając, że "trzeba się przyjrzeć propozycjom Teheranu", gdyż jak zauważył "mamy wrażenie, że w Iranie istnieje chęć powrotu do stołu negocjacyjnego". W podobnym tonie wypowiadał się szef unijnej dyplomacji, Javier Solana, który po przybyciu do Brukseli oświadczył, że dalsze rozmowy z Iranem są niewykluczone. Zaznaczył przy tym, że "pozycja UE pozostaje niezmieniona... Irańczycy wiedzą dokładnie co zrobić".
W swoim niedzielnym wystąpieniu podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium na irański negocjator ds. atomowych Ali Laridżani oświadczył, że Teheran jest gotowy wznowić rozmowy, choć wyklucza wstrzymanie rozwoju programu atomowego jako wstępny wymóg podjęcia negocjacji. Solana ostrożnie odniósł się do tej deklaracji. "Pozostaję realistą" - powiedział na spotkaniu w Brukseli.
Realistyczne podejście cechuje też przygotowany przez zespół współpracowników Solany i przedłożony ministrom wewnętrzny dokument dotyczący Iranu, do którego dotarł "Financial Times". Datowane na 7 lutego memorandum Wskazuje, że restrykcje nie powstrzymają Iranu przed kontynuowaniem programu nuklearnego. Dokument do którego we wtorek dotarła gazeta sugeruje, że budowa irańskiego programu atomowego może być opóźniona raczej z przyczyn technicznych niż presji ONZ i Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Konkluduje też, że Iran będzie zdolny do wytworzenie wystarczającej ilości materiału rozszczepialnego do produkcji bomby atomowej i że niewiele można zrobić aby temu zapobiec. "Próby zaangażowania irańskich władz w proces negocjacji dotychczas się nie powiodły" stwierdzono w raporcie, dodając, że "problem z Iranem nie zostanie rozwiązany jedynie przez sankcje".
Iran utrzymuje, że zamierza wykorzystywać energię atomową do celów pokojowych, co jest dozwolone w ramach układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, którego Teheran jest stroną. Jednakże podejrzewany jest przez Zachód o prowadzenie prac nad bronią nuklearną. Choć inspektorzy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej nie znaleźli na to w Iranie dowodów, są zaniepokojeni ukrywaniem przez krajowe władze niektórych faktów związanych z programem nuklearnym.
Pomimo wielokrotnych wezwań Rady Bezpieczeństwa ONZ do zaprzestania wzbogacania uranu, Irańczycy uchylają się od spełnienia tych żądań. Efektem tego było zawieszenie prowadzonych w ubiegłym roku przez szefa unijnej dyplomacji Javiera Solanę i głównego negocjatora Iranu do spraw atomowych Aliego Laridżaniego rozmów mających na celu rozwiązanie problemów wokół irańskiego programu atomowego i uchwalenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr. 1737 (2006).
Przyjęta 23 grudnia ubiegłego roku rezolucja RB ONZ żąda od Teheranu wstrzymania wszelkich prac nad wzbogacaniem uranu, także do celów energetyki atomowej. Rezolucja zakazuje także dostarczania do Iranu materiałów i technologii, które mogą umożliwić wzbogacanie uranu.
Na podstawie: euobserver.com, FT.com, money.pl, un.org
Saulius Skvernelis nowym premierem Litwy
