UE/ Sprzeciw wobec tureckiego ataku na Irak
Unia wzywa do pokojowego rozwiązania problemu turecko-irackiego. Napięcie wzrasta od czwartku (12.04), kiedy to szef sztabu armii tureckiej generał Yasar Buyukanit stwierdził, że „Z militarnego punktu widzenia operacja wojskowa w północnym Iraku jest konieczna”. Celem mają być kurdyjscy rebelianci.
Źródłem problemu są stałe ataki przeprowadzane przez separatystów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK). Ich baza znajduje się w górach na północy Iraku. Celem ataków obok obiektów wojskowych na terytorium Turcji coraz częściej stają się turyści. Sytuacja pogarsza się od czasu zerwania przez PKK zawieszenia broni. Doszło do niego w zeszłym roku. Według tureckich wojskowych PKK dysponuje co najmniej 5000 wojowników, którzy bezpośrednio zagrażają terytorium Turcji.
Komisja Europejska ostrzegła Turcję, że akcja zbrojna może spowodować znaczne spowolnienie procesu przyjęcia tego kraju do Unii Europejskiej. Takie działanie może wręcz zablokować ten proces, dając doskonały argument przeciwnikom tureckiej akcesji twierdzą unijni dyplomaci.
UE zwraca uwagę, że w ramach tej struktury przyjęte jest pokojowe rozwiązywanie sporów oraz cywilna kontrola nad armią. Jak podkreślają unijni oficjele „Unia Europejska będzie zawsze dążyć do zachowania terytorialnej integralności Iraku”.
Tak zdecydowane wystąpienie tureckiego generała jest szczególnie kłopotliwe dla procesu integracji. Unijna dyplomacja przypomina, że w grudniu 2006 roku doszło do zawieszenia rozmów z Ankarą w ośmiu obszarach negocjacyjnych. Wynikało to z ciągłego odmawiania współpracy z Cyprem, będącym członkiem UE. W tej sytuacji perspektywa rozwoju kolejnego konfliktu Turcji, tym razem ze stroną iracką, jest dla Komisji Europejskiej nie do przyjęcia.
Na podstawie: khaleejtimes.com, aina.org, dw-world.de