Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

UK wobec konfliktu na Ukrainie: konieczny spokój i deeskalacja napięcia


05 marzec 2014
A A A

Brytyjczycy jednoznacznie potępili rosyjskie działania na Krymie, wzywając prezydenta Putina do przestrzegania zobowiązań międzynarodowych, w szczególności suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. Podkreślając znaczenie memorandum budapesztańskiego, zwrócili się o to samo do Rosjan.  - Nie dajcie się sprowokować i przeprowadźcie reformy gospodarcze i polityczne, szanujcie prawa mniejszości, a w zamian otrzymacie pomoc finansową UK, Europy i MFW - taki z kolei przekaz miał William Hague dla Ukraińców.

Komentując wtorkową konferencję prasową prezydenta Władimira Putina, minister spraw zagranicznych William Hague podtrzymał uznanie dla nowych władz na Ukrainie i za bezpodstawne uznał powoływanie się Rosjan na prośbę o interwencję wystosowaną rzekomo przez byłego prezydenta Wiktora Janukowycza. - Prezydent, który uciekł ze swojego kraju nie ma najmniejszego prawa do wzywania na pomoc obcych wojsk - powiedział minister, który dzień wcześniej wrócił z Kijowa. Odpowiadając na rosyjskie zarzuty prześladowania mniejszości narodowej, William Hague podkreślił wyraźnie, że do rozwiązywania tego rodzaju sporów służą mechanizmy OBWE.

- Namawiamy Rosjan, aby rozmawiali bezpośrednio z nowymi władzami Ukrainy. Zbadamy opcje otwarcia takiego dialogu pod auspicjami ONZ lub OBWE – mówił Hague, przebywając jeszcze w Kijowie. Jego dwudniowa wizyta miała pokazać wsparcie dla nowych władz, nakłonić je do zachowania powściągliwości w reakcjach na zachowanie strony rosyjskiej, oraz utworzyć podstawy do technicznej współpracy Brytyjczyków i Ukraińców, m.in. przy zamrażaniu brytyjskich kont bankowych należących do Ukraińców odpowiedzialnych za rozlew krwi na Majdanie. Wcześniej William Hague dyskutował w Waszyngtonie o możłlwościach udzielenia pomocy finansowej Ukrainie przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

UK bardzo ostro zareagowało na wydanie zgody na interwencję militarną na Ukrainie przez rosyjską Dumę. Brytyjczycy, prawdopodobnie jako pierwsi w Europie, wezwali na rozmowę rosyjskiego ambasadora w Londynie, a potem złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jako pierwsi także podtrzymali swoje zobowiązania wynikające z podpisania memorandum budapesztańskiego i wspierali prośbę władz w Kijowie o zwołanie pilnych konsultacji.

W sytuacji, którą minister ds. europejskich David Lidington określił jako „największe zagrożenie dla pokoju w Europie od czasu zakończenia zimnej wojny”, celem Brytyjczyków było przede wszystkim doprowadzenie do deeskalacji napięć i niedopuszczenie do otwartego konfliktu przy jednoczesnym pełnym poparciu dla władz w Kijowie. Brytyjczycy bardzo usilnie namawiają jednak nowe władze, aby nie ulegały prowokacjom, przeprowadziły reformy polityczne i gospodarcze (warunek pomocy finansowej) oraz zagwarantowały równe prawa dla mniejszości, w tym mniejszości rosyjskojęzycznej.

Niewygodny cień na brytyjskie intencje rzuca jednak dokument sfotografowany przed spotkaniem na Downing Street, którego autor doradza rządowi UK sprzeciw wobec propozycji nałożenia sankcji ekonomicznych na Rosję, gdyby mogłyby zaszkodzić londyńskiemu City. Odrzucając jednak prasowe spekulacje, minister Hague podkreślił we wtorek w parlamencie, że jedna kartka nie musi odzwierciedlać poglądów ministra spraw zagranicznych i wszystkie opcje sankcji, zarówno polityczne, jak i gospodarcze, są nadal otwarte. Z kolei Downing Street starało się zaakcentować, że sfotografowany dokument to zaledwie projekt i ostatecznie nie został skierowany do rady bezpieczeństwa narodowego, która obradowała w poniedziałek pod przewodnictwem premiera Camerona. Dodano także, że teskt w rzeczywistości proponował pewne sankcje gospodarcze. To dość zdecydowane odcięcie się nie idzie jednak w parze z deklaracjami jakie konkretnie sankcje wobec Rosji UK skłonne byłoby poprzeć. Hague oświadczył w Parlamencie, że byłoby niemądre zdradzanie intencji przez obradami Rady Europejskiej, że decyzja ta musi być kolektywna, a Europa powinna działać wspólnie, zdecydowanie, ale także spokojnie.

Brytyjczycy przyłączyli się do bojkotu przygotowań do szczytu grupy G8, której w tym roku przewodzi Rosja. Premier Cameron i minister Hague oświadczyli też, że zdecydowanie odradzają brytyjskim politykom pojawienie się na paraolimpiadzie w Soczi. Sportowcy pojadą jednak według planu. Bojkot współpracy z rosyjskimi kolegami w Radzie Europy ogłosili także brytyjscy konserwatyści.

Na podstawie: BBC, gov.uk