Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Unijni przywódcy akceptują warunki Vaclava Klausa


30 październik 2009
A A A

Unijni przywódcy przyjęli żądanie prezydenta Czech warunkujące podpisanie przez niego Traktatu Lizbońskiego. Zgodzili się, by Czechy zostały wyłączone z zapisów Karty Praw Podstawowych, która jest integralną częścią dokumentu. Ma to rozwiać obawy czeskiego prezydenta przed roszczeniami majątkowymi Niemców sudeckich wysiedlonych po wojnie.

ImageSzefowie państw i rządów Unii rozmawiali na temat czeskich postulatów w czasie kolacji. Zakończyła się wcześniej niż zwykle, bo - jak tłumaczył później Donald Tusk - szybko osiągnięto porozumienie."Oczekiwania, które zgłaszał prezydent Klaus zostały mądrze i elastycznie sformułowane" - powiedział polski premier. Dodał, że jeśli teraz prezydent Czech podpisze Traktat, zostanie zakończony trudny proces - jeśli nie podpisze, "nikt go w Europie nie zrozumie".

Vaclav Klaus do Brukseli nie przyjechał, Czechy na miejscu reprezentuje premier Jan Fischer. Donald Tusk chciałby, żeby proces ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego został zakończony.

Czechy dołączyły do Polski i Wielkiej Brytanii, które już w czasie negocjacji poprosiły, by nie obowiązywała ich Karta Praw Podstawowych.