Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Europa Polska Proces Nangar Khel: Odczytywanie zeznań kapitana Olgierga C.

Proces Nangar Khel: Odczytywanie zeznań kapitana Olgierga C.


04 luty 2009
A A A

Trwa odczytywanie zeznań kapitana Olgierda C. Prokuratura wojskowa oskarża go o wydanie rozkazu ostrzelania afgańskiej wioski Nangar Khel. Żołnierz temu zaprzecza. Olgierd C. zeznał, że nie sugerował pozostałym żołnierzom, żeby mówili, iż ostrzał osady był odpowiedzią na wcześniejszy atak talibów.

Kapitan - jak wynika z tego, co odczytuje sędzia na sali - nie kazał również zabrać reszcie oskarżonych moździerza na miejsce akcji. Podważył też główną linię obrony, że pociski spadły na wioskę, ponieważ broń była niesprawna.

Słowa Olgierda C. podważają też zeznania pozostałych komandosów, którzy wskazywali na problemy z bronią. Moździeż - ich zdaniem - miał być wadliwy i dlatego pociski spadły na wioskę. Co innego powiedział kapitan Olgierd C. Jego zdaniem nikt nie meldował, że sprzęt nie był sprawny. Dodał, że czasem zdarzały się tak zwane niedoloty, więc zakazał strzałów nad głowami żołnierzy.

W śledztwie C. zeznał również, że w plutonie, z którego pochodzą oskarżeni, panowała "zła atmosfera". Oskarżony przypomniał, że kilku żołnierzy chciało wrócić do kraju już po kilku tygodniach trwania misji, między innymi ze względu na słabe opancerzenie pojazdów.

Kapitan Olgierd C. opowiadał w cytowanych zeznaniach, że komandosi z plutonu chcieli się wyróżniać - nosili na mundurach "trupie główki".

Olgierd C. powiedział w śledztwie, że po wydarzeniach w Nangar Khel wojsko w kontyngencie podzieliło się na pierwszy pluton i resztę zespołu bojowego. "W toalecie pojawiły się napisy - mordercy i zabójcy dzieci" - mówił w śledztwie oskarżony kapitan Olgierd C.