Zakończył się 3 dzień procesu żołnierzy oskarżanych o zabicie ludności cywilnej
- IAR
Zakończył się trzeci dzień procesu siódemki żołnierzy oskarżanych o zabicie ludności cywilnej w afgańskiej wiosce Nangar Khel. Dziś kontynuował swoje zeznania kapitan Olgierd C. - śledczy twierdzą, że to on wydał rozkaz ostrzelania wioski.
Oskarżony przedstawił na swoją obronę dokumenty, których wcześniej nie znała ani prokuratura ani obrońcy pozostałych oskarżonych. Kapitan wyjaśnił sędziom, że ma je ze swojej kancelarii. Dodał również, że żandarmi przeszukali jego mieszkanie, ale nie kancelarię, w której miał wiele dokumentów dotyczących jego służby w Afganistanie.
Prokurator Jakub Mytych zapowiedział wszczęcie śledztwa w tej sprawie i poprosił o wyłączenie przedstawionych przez Olgierda C. dowodów do osobnego postępowania.
Przy okazji składania wyjaśnień wyszło też na jaw, jak fatalnie układała się w tym czasie współpraca pomiędzy żołnierzami a oficerami Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Olgierd C. zeznał, że przed akcjami bojowymi często to jego podwładni jeździli na rozpoznanie terenu, choć było to w gestii SKW.
W tym czasie na czele Służby Kontrwywiadu Wojskowego stał minister rządu PiS, Antoni Macierewicz. Trwała wtedy również weryfikacja byłych żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych, którzy chcieli kontynuować pracę w nowej formacji. Z kolei media wielokrotnie donosiły, że SKW nie radzi sobie z obowiązkami na zagranicznych misjach.
Następna rozprawa odbędzie się 10 marca. Kapitan Olgierd C. będzie kontynuował swoje wyjaśnienia po przerwie o którą dziś poprosił. Kapitan uzasadniał, że zmęczenia nie może się skoncentrować i precyzyjnie zeznawać przed sądem.
Przewodniczący składu zgodził się na przerwę ale pouczył oskarżonego, że następnym razem potraktuje taki wniosek, jako próbę przedłużania procesu a na sali będzie obecny lekarz.