Szkoccy nacjonaliści chcą kolejnego referendum niepodległościowego
Liderka Szkockiej Partii Nacjonalistycznej (SNP) Nicola Sturgeon na miesiąc przed wyborami do Izby Gmin zaproponowała przeprowadzenie kolejnego referendum niepodległościowego w Szkocji, które miałoby odbyć się po 2016 roku.
Chociaż Szkoci w referendum z 18 września zeszłego roku zdecydowali o pozostaniu w Zjednoczonym Królestwie to poparcie dla SNP znacząco wzrasta przed wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii, które odbędą się 7 maja br.
Propozycja kolejnego referendum padła podczas debaty telewizyjnej z udziałem przedstawicieli innych partii. Miałoby się ono odbyć po wyborach parlamentarnych w Szkocji w 2016. Pomysł Sturgeon wywołał jęki niektórych osób siedzących na widowni. Jedna z osób powiedziała, że naród już przemówił i powiedział „nie” dla niepodległości.
Sondaże wskazują, że ani Partia Konserwatywna premiera Davida Camerona ani Partia Pracy Eda Milibanda nie zdobędzie wystarczającej liczby mandatów, aby rządzić samodzielnie. Zgodnie z prognozami SNP może zdobyć 35-50 z 59 przeznaczonych dla Szkocji miejsc w brytyjskim parlamencie. W 2010 roku zdobyła ich jedynie 6.
„Będziemy pracować z Partią Pracy, aby David Cameron opuścił Downing Street” – powiedziała Sturgeon. Zapytana bezpośrednio przez Jima Murphy’iego, lidera Szkockiej Partii Pracy, czy chciałaby, aby Miliband został premierem, Sturgeon odpowiedziała: „nie chcę, aby David Cameron był premierem, oferuję swoją pomoc, aby Ed Miliband stanął na czele brytyjskiego rządu.”
W jednych z najbardziej nieprzewidywalnych wyborach parlamentarnych od lat 70. dotychczasowe niszowe partie takie jak SNP czy Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa może zagrozić partiom, które tworzyły system dwupartyjny w Wielkiej Brytanii po 1945 roku.
Źródła: Euroactiv, Reuters.