Agnieszka Więckowska: Co po Kioto? - Polska
Biorąc pod uwagę konieczność dorównania Polski do poziomu rozwoju gospodarczego państw 15-tki i jednoczesny stały wzrost konsumpcji w kraju, istnieje oważne ryzyko gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na energię. Zakładając zachowanie obecnej struktury, może prowadzić to do wzrostu emisji CO2 i tym samym większenia zapotrzebowania na pozwolenia na emisję, co zwiększy oczywiście koszty wytwarzania energii. Dla Polski taka sytuacja może okazać się ogromnym problemem.
Polska jest dużym producentem surowców energetycznych i, chociaż udział w światowej produkcji zmniejszył się, to nadal przekracza 1 proc. Pomimo znacznego udziału w światowej produkcji surowców energetycznych, Polska więcej surowców zużywa niż produkuje. Posiada ona więc ujemny bilans handlu zagranicznego surowcami energetycznymi. Przyczyną tego jest wysoka energochłonność gospodarki oraz nikły udział ropy naftowej i gazu ziemnego w strukturze wydobywanych surowców. Węgiel kamienny wydobywany jest w trzech zagłębiach - Górnośląskim, Dolnośląskim i Lubelskim. Zasoby węgla w Polsce wynoszą około 60 miliardów ton, stanowią prawie 4 proc. zasobów światowych. Kolejnymi surowcami energetycznymi są złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, które w Polsce są niewielkie. Pomimo około 3 tys. odwiertów rocznie, eksploatuje się niecałe 300 tys. ton ropy naftowej. Deficyt gazu ziemnego pokrywa import z Rosji.
Węgiel, ropa naftowa i gaz ziemny mają w Polsce głównie znaczenie energetyczne. Baza surowcowa Polski jest wystarczająca, ale tylko dla kraju, chociaż i tak niektóre surowce, jak na przykład ropa naftowa, importowane są z innych państw w celu pokrycia potrzeb. Podstawowym paliwem wykorzystywanym w wytwarzaniu energii w Polsce jest węgiel, na który przypada 97 proc. wytwarzanej energii. Prawie dwie trzecie wytwarzanej energii pochodzi ze spalania węgla kamiennego. Głównym konsumentem energii w Polsce jest przemysł, a następnie gospodarka komunalna. Udział przemysłu w zużyciu energii (60 proc.) świadczy o jego wysokiej energochłonności.
Struktura wytwarzanej energii elektrycznej jest w znacznej mierze zdeterminowana posiadanymi surowcami mineralnymi oraz zasobami złóż tych surowców. Podstawowe surowce energetyczne Polski to:
- węgiel kamienny,
- węgiel brunatny,
- ropa naftowa,
- gaz ziemny,
- torf,
- drewno,
- energia wód, słońca i wiatru,
- pierwiastki promieniotwórcze.
Przemiany gospodarcze w Polsce sprzyjają nie tylko wzrostowi gospodarczemu, ale także zmniejszeniu presji na środowisko i zahamowaniu jego degradacji, a w szeregu przypadków wręcz odwróceniu niekorzystnych zjawisk. Zauważalne stają się symptomy poprawy stanu polskiej przyrody i środowiska życia człowieka. Racjonalizacja produkcji oraz zużycia energii, w połączeniu z energicznymi działaniami kontrolnymi służb ochrony środowiska, dały pozytywne rezultaty. Te działania poskutkowały ograniczeniem emisji zanieczyszczeń do wód i atmosfery oraz zmniejszenia ilości wytwarzanych odpadów przemysłowych, które jak w każdym innym kraju europejskim stanowiły istotny problem.
Polska jako strona Protokołu z Kioto podlega międzynarodowym zobowiązaniom dotyczącym redukcji emisji gazów cieplarnianych w latach 2008- 2012. Polska zobowiązała się do redukcji emisji gazów cieplarnianych do roku 2012 o 6 proc. w porównaniu z poziomem
z 1990 r. Zważywszy na to, że emisje gazów cieplarnianych w Polsce spadły w większym stopniu niż wymaga tego Protokół z Kioto, dysponujemy nadwyżkami uprawnień do emisji.
Polski rząd zobowiązał się do sprzedaży uprawnień do emisji CO2 Hiszpanii, dzięki czemu może uzyskać sporo środków na inwestycje związane z ochroną środowiska. 9 listopada 2009 roku w czasie szczytu polsko – hiszpańskiego w Sopocie została podpisana pierwsza umowa Polski na sprzedaż jednostek emisji w ramach Protokołu z Kioto, która przyniesie 25 mln euro na ochronę klimatu i wsparcie wdrażania pakietu energetycznego-klimatycznego. Kwota umowy zgodnie z obowiązującą od września ustawą o zarządzaniu handlem emisjami gazów cieplarnianych i innych substancji zostanie przeznaczona na inwestycje w zakresie ochrony klimatu. To początek sprzedaży przez Polskę uprawnień do emisji w ramach Protokołu z Kioto. Równolegle z umową sprzedaży jednostek AAU (Assigned Amount Unit, jednostki przyznanej emisji CO2 w systemie ONZ) Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zawiera umowę na kredyt z EBI i EBOR. Oznacza to, że na rynku pojawi się ponad 500 mln zł, które będą dostępne dla polskich przedsiębiorców. Część środków będzie dostępna w formie dotacji, część w formie atrakcyjnej pożyczki. Pieniądze trafią na specjalny rachunek klimatyczny obsługiwany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Będą z nich finansowane inwestycje służące redukcji gazów cieplarnianych. Pomoże nam to m.in. wywiązać się z naszych unijnych zobowiązań w ramach pakietu energetyczno-klimatycznego. Powstaje nowa pula środków, z której będą mogli korzystać beneficjenci z całego kraju. Już wkrótce ruszą programy "Biogazownia w gminie", "Elektrociepłownie na biomasę" oraz "Program modernizacji sieci energetycznych pod kątem przyłączenia elektrowni wiatrowych". Wśród kolejnych programów, które zostaną uruchomione następnie, znajdą się też termomodernizacja i sieci ciepłownicze.
Polska posiada trzecią co do wielkości nadwyżkę jednostek AAU na świecie: ok. 500 mln jednostek za lata 2008-2012 (po Rosji i Ukrainie). Nadwyżka jest wynikiem bardzo trudnej i kosztownej restrukturyzacji polskiej gospodarki przeprowadzanej po 1990 roku. Osiągnięcia te wynikają w mniejszym stopniu z upadku niektórych energochłonnych przedsiębiorstw w okresie transformacji, w większym stopniu z działań na rzecz środowiska: ustanowieniu kompleksowego systemu finansowego dla środowiska, w dalszej kolejności sprawnemu dostosowywaniu naszych krajowych wymogów do restrykcji unijnych. Polsce udało się zredukować emisje gazów cieplarnianych w porównaniu z rokiem 1988 (rok bazowy dla Polski zgodnie z Protokołem z Kioto) o 32 proc., podczas gdy zobowiązanie z protokołu wynosiło 6 proc. Jednocześnie w Polsce w ciągu minionych dwudziestu lat poziom PKB w Polsce uległ zwiększeniu o 70 proc. Polska prowadzi negocjacje z innymi zainteresowanymi zakupem polskich nadwyżek krajami. Kolejna spodziewana transakcja to umowa z Irlandią.
Polska energetyka jest w 93 proc. oparta na węglu. Jest to sytuacja wyjątkowa w porównaniu do innych państw europejskich. Oparcie energetyki o własne surowce kopalniane z jednej strony zapewnia duży stopień bezpieczeństwa energetycznego, z drugiej strony jednak wystawia gospodarkę na poważne ryzyko związane z międzynarodowymi zobowiązaniami w kwestii ochrony klimatu.
Opublikowany 23 stycznia 2008 roku przez Komisję Europejską Pakiet Energetyczno – Klimatyczny przewiduje między innymi obniżenie emisji gazów cieplarnianych w Europie w perspektywie roku 2020 o co najmniej 20 proc. w stosunku do roku 1990, w perspektywie roku 2050 nawet o 60 do 80 proc. oraz wzrost udziału energii ze źródeł odnawialnych w łącznym zużyciu energii do 20 proc. w roku 2020. Komisja Europejska proponuje również ustalenie jednolitego systemu handlu uprawnieniami do emisji. Postuluje się ustalenie jednolitego pułapu dla Unii Europejskiej i jednolitego liniowego tempa zmniejszania tego pułapu o 1,74 proc. rocznie, przy czym przewiduje się, że od roku 2013 wszystkie uprawnienia do emisji dla sektora energetyki będą sprzedawane na aukcjach. Pomimo osiągnięcia przez Polskę w roku 2005 redukcji emisji gazów cieplarnianych o 32 proc. w stosunku do roku bazowego Protokołu z Kioto (1988), Polska musi ponosić wysokie koszty wynikające z wyżej wymienionych zobowiązań.
W grudniu 2007 roku Ministerstwo Środowiska opublikowało projekt rozporządzenia zawierającego nowy podział uprawnień do emisji CO2 dla poszczególnych branż na lata 2008 – 2012. Przedstawiciele energetyki uznali przyznane limity za zbyt małe (elektrownie musiały kupić uprawnienia), co może doprowadzić do znaczącej podwyżki cen energii. Według projektu elektrownie i elektrociepłownie otrzymają łącznie limit emisji 132,2 mln ton CO2 rocznie. Biorąc pod uwagę, że zużycie energii elektrycznej w Polsce będzie rosło systematycznie o 3- 4 proc. w skali roku, a także uwzględniając, że obecnie zużycie energii elektrycznej w grupie gospodarstw domowych znajduje się w Polsce na dwukrotnie niższym poziomie, niż w krajach europejskiej 15-tki (wynosi ok. 2200 kWh rocznie) można założyć, że w przypadku czarnego scenariusza ewentualny koszt zakupu zezwoleń na emisję CO2 mógłby podnieść koszt produkcji energii w Polsce o 50-60 proc. i tym samym obniżyć konkurencyjność polskiej energetyki w stosunku do przedsiębiorstw zagranicznych.
Ponadto biorąc pod uwagę konieczność dorównania Polski do poziomu rozwoju gospodarczego państw 15-tki i jednoczesny stały wzrost konsumpcji w kraju istnieje poważne ryzyko gwałtownego wzrostu zapotrzebowania na energię. Zakładając zachowanie obecnej struktury, może prowadzić to do wzrostu emisji CO2 i tym samym zwiększenia zapotrzebowania na pozwolenia na emisję, co zwiększy oczywiście koszty wytwarzania energii. Dla Polski taka sytuacja może okazać się ogromnym problemem.
W takich okolicznościach istotnego znaczenia nabierają nowe innowacyjne technologie małoemisyjne oraz bezemisyjne. Istnieje możliwość, że zyski związane z unowocześnieniem gospodarki i poprawą innowacyjności mogą znacząco pokryć koszty ponoszone na dostosowanie polskiej gospodarki, w szczególności sektora energetycznego do międzynarodowych zobowiązań.
Dobrym rozwiązaniem ograniczenia przez sektor energetyczny kosztów związanych z emisją CO2 wydaję się rozwój energetyki atomowej bądź wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Zarówno budowa elektrowni atomowej, jak i wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii zaczynają cieszyć się społecznym przyzwoleniem, lecz związane są z ogromnymi nakładami inwestycyjnymi. Elektrownia atomowa jest w stanie w dużym stopniu zapewnić bezpieczeństwo energetyczne bez emisji CO2. Podobnie jest odnawialnymi źródłami energii.
Możliwym rozwiązaniem problemu zmian klimatu może okazać się także sekwestracja dwutlenku węgla przez przedsiębiorstwa energetyczne, co miałoby polegać na wychwytywaniu i gromadzeniu CO2 pod ziemią. Oznaczałoby to jednak dodatkowe zużycie energii elektrycznej (nawet o 20- 25 proc.).
System związany z handlem uprawnieniami do emisji CO2 ma być docelowo jednym z zasadniczych instrumentów wsparcia finansowego w walce ze zmianami klimatu. Można przewidywać, że w najbliższych latach nowe regulacje prawne związane z ochroną klimatu przyniosą pewne utrudnienia w działalności wielu przedsiębiorstw energetycznych. Jest to jednak niezbędne w celu zwiększenia szeroko pojętej efektywności energetycznej.