Katalonia - zdjęcia
Prawie siedmiomilionowa Katalonia (kat. Catalunya), jest pod względem populacji, drugą największą wspólnotą autonomiczną Hiszpanii (po Andaluzji). Katalonia podzielona jest na cztery główne prowincje: Barcelonę, Tarragonę, Gironę oraz Lleidę. Powyższy podział odzwierciedla flaga Katalonii, którą tworzą cztery czerwone pasy (tzw. słupy aragońskie) na złotym tle. Dalszy i bardziej oficjalny podział Katalonii, sprowadza się do 41 comarek, które można nazwać odpowiednikami polskich powiatów. Na zdjęciu: od prawej – flaga Tarragony, Katalonii, Hiszpanii i Unii Europejskiej. {mospagebreak} Położona nad Morzem Śródziemnym Katalonia, cechuje się wyżynno-górzystym ukształtowaniem terenu. Połączenie nielicznych nizin w pasie wybrzeża z pagórkowatymi obszarami reszty Katalonii, daje niezwykły efekt krajobrazowy. Na północy Katalonii, przy granicy z Francją oraz Andorą, ciągną się Pireneje, trzeci co do wielkości łańcuch górski w Europie. Na zdjęciu: widok na Pireneje wschodnie z miejscowości Bellver de Cerdanya w przygranicznej comarce Cerdanya, o którą to trwał niegdyś spór Hiszpanii z Francją. {mospagebreak} Katalonia bywa nazywana krainą słońca oraz zamków. W tej części Hiszpanii, znajduje się ponad 100 świetnie zachowanych zamków, przypominających burzliwe dzieje tego rejonu. Spektrum katalońskich warowni, rozpoczyna się od stosunkowo niewielkich zamków, jak na zdjęciu w Santa Oliva… {mospagebreak} …poprzez średniej wielkości twierdze, jak na przykład wspaniale umieszczony zamek w Castellet nad Pantá de Foix, znajdujący się w nadmorskiej comarce Garraf… {mospagebreak} …aż po ogromne zamki, jak w Cardonie w centralnej Katalonii. Pierwszorzędnie położona budowla w Cardonie, to największa i najważniejsza średniowieczna forteca w Katalonii, która jest historycznym symbolem oporu, siły i niezależności katalońskiej. Gdy w 1714 roku, tuż po wojnie o sukcesję hiszpańską, Filip V Burbon niszczył separatystyczne dążenia Katalończyków, zamek w Cardonie stanowił jeden z ostatnich punktów oporu. Zresztą, świętem narodowym Katalonii jest 11 września, upamiętniający (tragiczne dla Katalończyków) zdobycie w 1714 roku Barcelony przez armię hiszpańską. {mospagebreak} Dumą i wieloletnią tradycją Katalończyków, są ,,ludzkie wieże” zwane castellerami (kat. Castells). Trudno jednoznacznie stwierdzić, jaka jest geneza tych ludzkich budowli, acz niektórzy, upatrują źródeł w katalońskich tańcach. Około 1800 roku, w miejscowości Valls (na zdj.), powstała pierwsza, zawodowa grupa (Colla Vella) stawiająca Castells. Od tamtej pory, w święta katalońskie, ludność wielu miasteczek, zbiera się na placach przed urzędem gminy (Ajuntament), by wspólnie dopingować drużyny konkurujące w stawianiu tych ,,ludzkich konstrukcji”. Na zdjęciu: ustawianie ośmiopiętrowej ,,ludzkiej wieży” (w tym wypadku, tzw. torre) w miejscowości Valls, podczas jarmarku Firagost. {mospagebreak} Istnieje kilka odmian budowania ,,ludzkich wież”. Od pojedynczych (po jednej osobie na piętrze, tzw. pilar, czyli słup) poprzez dwuosobowe (tzw. torre, czyli wieża), aż po pięcioosobowe. Najlepsze drużyny, jak np. z Vilafranca del Penedés, ustawiają nawet dziesięciopiętrowe konstrukcje z ludzi. Co dwa lata w Tarragonie, organizowany jest prestiżowy ,,Concurs de Castells” (w tym roku już XXII edycja). Wygranie rywalizacji w tarragońskim konkursie, uchodzi za największy zaszczyt i honor dla każdej drużyny startującej w zawodach. Ponadto, tak wielkie imprezy sportowe, jak turniej w Tarragonie, są co rusz okazją do manifestacji przez Katalończyków niechęci do władzy centralnej w Madrycie. Główne hasło, jakie wywieszają wtedy widzowie na ogromnym transparencie (jak kilka lat temu właśnie w Tarragonie) brzmi ,,Catalonia is not Spain”. Na zdjęciu: udane zwieńczenie ośmiopiętrowej, podwójnej ,,wieży”, przez uniesienia ręki zawodnika na szczycie podczas Firagost w Valls. {mospagebreak} Stolicą Katalonii jest oczywiście Barcelona. Ogromne, wielobarwne, urokliwe miasto, które trudno ogarnąć i przyporządkować w jakikolwiek sposób. Po Paryżu, Rzymie i Londynie, Barcelona jest najczęściej odwiedzanym miastem w Europie. Wspaniała, zabudowa, oparta na szachownicowym planie, setki bajecznych kamienic, liczne parki, zabytki, wzgórza (np. Montjuïc), wybrzeże śródziemnomorskie i mieszanka kulturowa z całego świata. A wszystko w słońcu Katalonii. Aż siedem dzieł A. Gaudiego znajdujących się w tym mieście, zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dodatkowo, w Barcelonie znajdują się jeszcze dwa kolejne arcydzieła z tej listy. Nie być w tym miejscu to grzech, ogarnąć niemożliwość… {mospagebreak} Zupełnie odmienny klimat odnaleźć można w Tarragonie, oddalonej około 100 km od Barcelony. Wizyta w tym mieście, to swoisty powrót do czasów rzymskich i średniowiecznych. Po wyparciu stąd Kartagińczyków (III wiek p.n.e.), Rzymianie założyli tu główną bazę do podboju Półwyspu Iberyjskiego. Od tego czasu Tarraco (jak nazywali to miasto Rzymianie), rosło w siłę, by w niedługim czasie stać się stolicą hiszpańskiej części Imperium Rzymskiego (Hispania Tarraconensis). Dobrze zachowane ślady rzymskich budowli, do tej pory można podziwiać w Tarragonie, a całe Stare Miasto, szczelnie wciśnięte w historyczne mury, robi imponujące wrażenie. Na zdjęciu: widok na średniowieczną wieżę z dolnej zabudowy cyrku rzymskiego (Circus Praetorium), wpisanego na listę UNESCO. {mospagebreak} Jednym z głównych wydarzeń w roku kalendarzowym katalońskich miast, jest Festa Major. Ta kilkudniowa, bardzo huczna zabawa, zwykle połączona jest z obchodami święta konkretnych patronów miast. Obok wydarzeń artystyczno-kulturalnych, główną atrakcję fiesty stanowi ,,wieczór ognia”, czyli przemarsz ulicami miast strzelających sztucznymi ogniami diabłów, stworów, demonów oraz – najbardziej rozpowszechnionych – ziejących ogniem smoków. Liczna obecność tych ostatnich, powiązana jest z legendą o św. Jerzym, który patronuje Katalonii, a jego krzyż umieszczony jest na fladze oraz herbie Barcelony. Oprócz głównych fiest, organizowane są mniejsze fiesty, np. konkretnych ulic. Na zdjęciu: Festa Major w Llorenç del Penedés. {mospagebreak} Duchowe serce Katalonii znajduje się w klasztorze benedyktynów, ulokowanym w niezwykłym masywie górskim Montserrat. To tutaj znajduje się sanktuarium Czarnej Madonny z Montserrat – najświętszej, religijnej figurki Katalończyków. Według legendy, drewniana figurka została wyrzeźbiona przez samego św. Łukasza, i cudem przetrwała w jednej z grot na Montserrat do roku 800, kiedy to została przypadkowo odnaleziona. Obecnie, tamtejsze sanktuarium, jak i cały malowniczy masyw Montserrat, jest miejscem licznych pielgrzymek oraz wycieczek. Uważa się, iż przynajmniej raz w roku, każdy Katalończyk powinien odwiedzić to święte miejsce. Na zdjęciu: widok na opactwo benedyktynów w Montserrat. {mospagebreak} Sardana to narodowy taniec Katalończyków. Ten nieskomplikowany i raczej powolny taniec, wykonuje się w kole, trzymając się za ręce. Występują dwie główne odmiany: krótka (sardana curta) oraz długa sardana (sardana llarga). Przekazy rejestrują sardanę jak taniec kataloński już w XVI wieku, choć najprawdopodobniej może być o wiele starsza. Orkiestra przygrywająca takty sardany (la cobla), składa się zwykle z 11 muzyków, reprezentujących następujące instrumenty: cztery katalońskie szałamaje, dwie trąbki, dwa katalońskie rogi, flet, puzon i kontrabas. Sardana jest jednym z symboli Katalonii, gdzie trzymanie się za ręce oznacza jedność Katalończyków. Na zdjęciu: niedzielna sardana na la Rambli w El Vendrell. {mospagebreak} Językami urzędowymi w Katalonii są kastylijski (czyli hiszpański) oraz kataloński. Przy czym, ten ostatni posiada status języka głównego (pierwszego). Kataloński jest indoeuropejskim językiem z grupy romańskiej, spokrewnionym z kastylijskim, włoskim oraz francuskim. Zakazany w czasach generała F. Franco, obecnie kataloński jest promowany w tym rejonie na język obowiązkowy, decydujący o tożsamości Katalońskiej, w którym prowadzone są np. zajęcia szkolne czy drukowane wszelkie informacje publiczne. Na zdjęciu: tablica informacja, napisana w językach najczęściej używanych w Hiszpanii, na temat bardzo rozpowszechnionego w nadmorskiej części Katalonii daktylowca właściwego. Jak widać, pierwszym językiem jest tu kataloński (u góry), następnie kastylijski, euskara (baskijski) oraz galego, czyli galicyjski, spokrewniony z portugalskim. {mospagebreak} Pomimo przywiązania do symboli religijnych i obchodów świąt katolickich, Katalonia uchodzi za rejon o niskim poziomie religijności. Wynika to głównie z historii, gdzie znienawidzony przez Katalończyków okres dyktatury gen. Franco, utożsamia się z Kościołem katolickim. W przeciętnej katalońskiej miejscowości, msze odbywają zaledwie dwa razy na tydzień (obie w niedzielę), raz po katalońsku i raz po kastylijsku. Na zdjęciu: wnętrze wspaniałej kolegiaty-bazyliki Santa Maria de La Seu w Manresie. {mospagebreak} Manifestacja katalońskiej tożsamości, objawia się w różnorodny sposób. Najczęstszym i najbardziej widocznym zachowaniem tego typu, jest przyklejanie na tyłach samochodów, nalepek z osłem katalońskim (Equus asinus var. catalana). W przeciwieństwie do hiszpańskiego byka, symbolem Katalonii jest właśnie osioł – uparty i niezależny – tak jak siebie widzą mieszkańcy tego rejonu. Nieco rzadszą formą ostentacji katalońskiej, jest (nielegalne) zaklejanie literki ,,E” (España), na tablicach rejestracyjnych, i zastępowanie jej skrótem ,,CAT” (Catalunya), jak na prezentowanym zdjęciu. {mospagebreak} Od dawna, dumą Katalonii jest drużyna FC Barcelona. Popularna Blaugrana, to jeden z najbardziej utytułowanych zespołów piłkarskich na świecie, i marzenie gry co drugiego piłkarza. Powstała w 1899 roku, Barça pełni niezwykle istotną rolę społeczną wśród Katalończyków i traktowana jest czasami jak reprezentacja Katalonii, co powoduje, iż nigdy na koszulkach Blaugrany nie pojawiły się komercyjne reklamy (obecnie na strojach widnieje honorowe i darmowe logo UNICEF). Istotę funkcjonowanie zespołu, obrazuje dewiza Barçy oraz napis znajdujący na trybunach Camp Nou: ,,Més que un Club” (,,Więcej niż Klub”). Na zdjęciu: zewnętrzna strona stadionu Camp Nou, największego tego typu obiektu w Europie, który niebawem ma być powiększony i przebudowany według projektu Normana Fostera. {mospagebreak} Jak przystało na rejon śródziemnomorski, kuchnia katalońska obfituje w owoce morza. Praktycznie na każdym kroku, można się natknąć na różnorodne ,,morskie” dania. Tym niemniej, jedną z najważniejszych, gastronomicznych tradycji Katalończyków, jest calçotada, czyli wiosenny piknik połączony z jedzeniem młodej (odmiany) cebuli (calçot). Ten kataloński przysmak, sprowadza się do grillowania młodej, długiej cebulki (przypominającej por), a następnie spożywania jej wraz ze słynnym, katalońskim, migdałowym sosem Romesco. Na zdjęciu: owoce morze w jednym ze sklepów w Katalonii. Jak widać, ceny tych produktów wcale nie należą do najniższych. {mospagebreak} Niedaleko Barcelony, w Montmeló, znajduje się wspaniale położony tor Formuły 1 –Circuit de Catalunya. Oddany do użytku w 1991 roku, tor cieszy się wielkim powodzeniem wśród kierowców F1, i z tego powodu, bardzo często organizowane są na nim testy. Oprócz corocznych wyścigów F1 o Grand Prix Hiszpanii, na tym obiekcie rozgrywane są inne zawody motorowe. Na zdjęciu: widok na trybunę główną Circuit de Catalunya, położoną przy linii start/mety. {mospagebreak} Już w czasach starożytnych, rejon obecnej Katalonii słynął z produkcji win. Dziś, szczególnie południowa Katalonia legitymuje się ogromną tradycją winiarską. Pod względem hodowli winorośli, liczby winnic oraz rodzajów win, na uwagę zasługują dwie comarki: Baix (dolny) Penedés oraz Alt (górny) Penedés. Oprócz tradycyjnych czerwonych czy białych win, w tych rejonach, wytwarza się wyśmienity rodzaj szampana o nazwie cava. Na zdjęciu: sklep winiarski w comarce Baix Penedés, oferujące m.in. lokalne rodzaje win. {mospagebreak} Szczególnie młodzi Katalończycy, są pasjonatami wszelkich rodzajów pojazdów jednośladowych. Na każdym kroku i o każdej porze (także w nocy), można napotkać straszliwie hałasujące motory, kierowane zarówno przez mężczyzn jak i katalońskie kobiety. Na zdjęciu: bardzo częsty widok na ulicach Barcelony – mknące motory wraz z charakterystycznymi, czarno-żółtymi taksówkami. {mospagebreak} Oczywiście, główną atrakcją Katalonii – przynajmniej dla turystów z krajów Europy Północnej czy Wschodniej – są wspaniałe plaże, ciepłe morze i piękna pogoda. Wzdłuż katalońskiego wybrzeża Morza Śródziemnego, ciągnie się pas długich, malowniczych plaż. Od Costa Brava (czyli Dzikie Wybrzeże), która zaczyna się przy granicy z Francją, poprzez Costa del Maresme i Costa del Garraf (obie w rejonie Barcelony), aż po Costa Daurada (Złote Wybrzeże), która kończy się aż przy ujściu rzeki Ebro. Na zdjęciu: zachód słońca przy malowniczej promenadzie na Costa Daurada. {mospagebreak} Jednym z bardziej znanych i niezwykle atrakcyjnych kurortów Katalonii, jest niewielka miejscowość o nazwie Sitges (ok. 25 tys. mieszkańców), określana także mianem hiszpańskiego Saint-Tropez. Miasto to, ulokowane mniej więcej 40 km od Barcelony, znane jest nie tylko ze swojego malowniczego położenia, ale także z wielkiego, gejowskiego karnawału. Uważa się wręcz, iż Sitges to najpopularniejsze, wakacyjne miejsce w Europie dla osób homoseksualnych. Na zdjęciu: widok na jedną z plaż w Sitges, wraz z kościołem Sant Bartomeu i Santa Tecla. {mospagebreak} Złoto-czerwone barwy, to najczęstszy widok w tej części Hiszpanii. Flagę Katalonii – w różnorodnych formach – można dostrzec niemal w każdym zakątku tego rejonu. Jednym z niewielu miejsc, gdzie prócz flagi Katalonii, figuruje także flaga Hiszpanii, jest Ajuntament, czyli Urząd Gminy. Poza administracją, trudno tu uświadczyć symboli przynależności do państwa hiszpańskiego. Na zdjęciu: flaga Katalonii w jednej z nadmorskich miejscowości. {mospagebreak} Praktycznie w każdej katalońskiej miejscowości, można odnaleźć niezwykłe i urokliwe miejsca. Wąska zabudowa, piękne, iberyjskie kamienice i serdeczni, życzliwi mieszkańcy – to symptomatyczne cechy Katalonii. Na zdjęciu: jedno z wnętrz we wspaniałym, turystycznym kompleksie budynków w miejscowości Roc de Sant Gaieta.