Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Hiszpania: Nie tylko flamenco i corrida


30 marzec 2010
A A A

Hiszpania to nie tylko kojarzeni z nią tancerze flamenco, bitwy pomidorowe, zatłoczone plaże czy słynne corridy. To kraj położony na Półwyspie Iberyjskim, z bogatą historią i kulturą. Liczbą ludności (46,6 mln.) i powierzchnią (504,6 tys. km²) znacznie przewyższa Polskę, chociaż w wielu opracowaniach Polska jest do Hiszpanii porównywana. Może jednak chodzi o to, że polscy prominentni politycy chcieliby, aby Polska była do Hiszpanii podobna i obraz naszego kraju był równie spójny, jak obraz Hiszpanii?
ImageWiarygodnym miernikiem państwa w oczach obywateli innych państw jest Indeks Simona Anholta, który zostaje wyliczony na podstawie tysięcy wywiadów, które przeprowadzone są z mieszkańcami różnych krajów. Według rankingu z 2009 r. opublikowanego przez GfK Group Hiszpania zajmuje równorzędne ze Szwecją 10. miejsce. Tym samym wskoczyła ona jedno oczko do góry w porównaniu do roku 2008. Jak to się dzieje, że mimo kryzysu gospodarczego, który przecież nie obszedł się łagodnie z tym krajem, Hiszpanie zajmują tak wysoką pozycję i plasują się tuż za Kanadą, Szwajcarią i Australią?

Przygoda z markami narodowymi rozpoczęła się dla Hiszpanii w latach 80. XX wieku. Po kilku latach pracy w tym zakresie Hiszpania dysponowała kilkoma markami narodowymi, takimi jak: bank Santander, sieć odzieżowa Zara, linie lotnicze Iberia czy operator telekomunikacyjny Telefonica. W owym czasie władze wydały również dużo pieniędzy na renowację miast. W 1992 r. w Barcelonie odbyły się Igrzyska Olimpijskie, a w Sewilli – Wystawa Światowa. Hiszpania zaczęła być dostrzegana w świecie. Ale to jeszcze nie wszystko. „Poprawa urody” miast i miasteczek hiszpańskich sprzyjała rozwojowi turystyki, która okazała się tam „żyłą złota”.

Hiszpania budowała swoją markę konsekwentnie wokół idei przewodniej, którą była pasja. W każdym działaniu i produkcie miała być pasja, która dobrze obrazowała hiszpański temperament. Hiszpania wie, co robi (każda marka narodowa wspiera pozostałe) i umie wykorzystać swoje miejsce w świecie (stawiając na turystykę).

Obcokrajowcy, pytani, dlaczego przyjeżdżają do Hiszpanii, wskazują najczęściej na: jakość życia, satysfakcję z pracy, kontakt z inną kulturą, ceny nieruchomości i wreszcie pogodę. Obraz tego kraju jest pozytywny niemal na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych jest to trzeci najbardziej lubiany naród, zaraz po Brytyjczykach i Włochach.

Władze Hiszpanii robią naprawdę dużo, żeby zadbać o pozytywny wizerunek swojego kraju na arenie międzynarodowej. Sekretarz Stanu ds. Turystyki, Joan Mesquida, przedstawiła na początku marca 2010 r. nowe podejście, które zostanie w niedługim czasie przyjęte jako międzynarodowa kampania promocyjna dla Hiszpanii. Obraz ten ma być pokazany w około 40 państwach. Kampania promocyjna ma być prowadzona pod hasłem „I need Spain”. Ukrytym celem kampanii jest umocnienie wiodącej pozycji Hiszpanii w dziedzinie turystyki i jako najlepszego miejsca na spędzenie wakacji. Poprzednia kampania promocyjna, prowadzona od 2005 r. pod hasłem „Uśmiechnij się, jesteś w Hiszpanii” miała dotrzeć jedynie do ok. 100 mln. ludzi. Kampania „I need Spain” skierowana jest do ok. 400 mln. odbiorców.

W ciągu 2009 r. Hiszpanię odwiedziło 52,2 mln. turystów, którzy wydali blisko 50 mld. euro. Hiszpania jest tym krajem Unii Europejskiej, w którym turyści spędzili w hotelach największą liczbę nocy. Turystyka stanowi 11% PKB tego państwa. Mimo, że władze wydają olbrzymie pieniądze na promocję kraju za granicą, to przychody z turystyki rekompensują z naddatkiem wszystkie wydatki. Na stronie internetowej Ministerstwa Przemysłu, Handlu i Turystyki 19 marca br. pojawiła się informacja o tym, że na lata 2010 – 2011 w Andaluzji powstanie 60 tys. nowych miejsc do odwiedzenia w ramach Programu Turystyki „Senior”.

Hiszpania to kraj niezwykły. Wszystkich, którzy tu przyjeżdżają, już od początku uderza otwartość i przyjacielskość ludzi. W ten sposób Hiszpania jest postrzegana na świecie: jako kraj, do którego naprawdę chce się przyjechać. Władze poszczególnych regionów wykorzystują ten wizerunek. 40% cudzoziemców to obywatele Unii Europejskiej, których do Hiszpanii przyciągają walory geograficzne i klimatyczne. Bogaci Europejczycy chętnie przenoszą się do jednego z najcieplejszych krajów na kontynencie.

Wiosną bądź lekka i kwiecista, latem gorąca i świeża – to rada projektantów firmy Mango, jednej z najbardziej znanych hiszpańskich firm odzieżowych w Polsce. Gorące i świeże lato z pewnością będzie należało do Hiszpanii, która promocję swojego letniego sezonu rozpoczęła już dawno. Może w tym tkwi tajemnica dobrej kondycji kraju i jego percepcji za granicą, mimo kryzysu gospodarczego obecnego na Półwyspie Iberyjskim. Warto zatem postawić na jeden wyrazisty element, a wszystkie inne mu podporządkować, tak by stworzyć spójną markę kraju, którą w przypadku Hiszpanii jest turystyka.