Słowacja: Chadecy gonią socjaldemokratów
Liczba ludności: 5 455 000 osób
PKB: 63,3 mld EUR
PKB per capita: 11 690 EUR
Stopa bezrobocia: 12,88%
Zadłużenie: dług zagraniczny: 26,54 mld USD; dług publiczny: 36,1% PKB
Poparcie dla partii politycznych
Źródło: opracowanie własne na podstawie www.webnoviny.sk (Vo’leby 2010)
SMER-SD – Socjalna Demokracja
SDKU-DS. – Słowacka Unia Chrześcijańska i Demokratyczna – Partia Demokratyczna
KDH – Chrześcijański Ruch Demokratyczny
Most-Hid – We Współpracy Strona Węgierska i Słowacka (tłum. moje)
SNS – Słowacka Partia Narodowa
L’S-HZDS – Partia Ludowa – Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji
SMK – Partia Węgierskiej Koalicji
Po dobrej passie w sondażach sprzed miesiąca, koalicja rządząca w Słowackiej Radzie Narodowej SMER-SD zaczyna stopniowo tracić swoich zwolenników (obecnie 31,4% poparcia). Wyraźnie zyskuje natomiast Słowacka Unia Chrześcijańska i Demokratyczna (SDKU), która notuje obecnie poparcie ponad 16%. Według najnowszych sondaży poniżej progu wyborczego znalazłyby się Partia Węgierskiej Koalicji (SMK) oraz centrolewicowa Partia Ludowa – Ruch na Rzecz Demokratycznej Słowacji (L’S-HZDS) Vladimíra Mečiara (obecnie w koalicji rządowej). Słowacka Partia Narodowa z 5,5% poparcia delikatnie ponad progiem wyborczym. Wyborcy na Słowacji są zdezorientowani, gdyż scena polityczna jest do tego stopnia sfragmentaryzowana, że nie znają nawet wszystkich startujących partii i kandydatów.
Wydarzenia polityczne
Partia Węgierskiej Koalicji (SMK), która na przełomie kwietnia i maja rozpoczęła oficjalnie swoją kampanię, nie zamierza używać w niej języka… słowackiego! Plakaty przygotowane z myślą o kampanii zawierają wyłącznie slogany w języku węgierskim. Partia na własne życzenie pozbawia się elektoratu, licząc wyłącznie na głosy 10% społeczeństwa słowackiego, które stanowią Węgrzy. Ta nierozsądna decyzja już przełożyła się na spadek poparcia w sondażach. Dodać należy, że nie cała społeczność węgierska pozytywnie ocenia działania SMK. Przychylni jej są jedynie ci, dla których puste gesty są ważniejsze niż konkretne rozwiązania. Jeśli trend się utrzyma, SMK nie ma co liczyć na mandaty w Radzie Narodowej. Decyzja partii była podyktowana protestem studentów Uniwersytetu Komárno przeciwko przyjęciu słowackiej ustawy językowej, którzy również wypowiadali się przeciwko niej po węgiersku, co zmniejszyło grono odbiorców protestu. Demonstracyjne zachowanie przedstawicieli SMK nie tylko zawęża krąg potencjalnych wyborców, ale także nie przyczynia się do poprawy Węgrów mieszkających na Słowacji. Bowiem bez poparcia słowackiej większości nie są oni w stanie nic wywalczyć.
Również Słowacka Partia Narodowa (SNS) Jána Sloty szafuje w tej kampanii rasistowskimi hasłami. W przedwyborczym wyścigu o miejsca w Słowackiej Radzie Narodowej przedstawiciele partii używają na swoich plakatach wizerunku przedstawiciela mniejszości romskiej. Został on ukazany przez najgorsze cechy z jakimi utożsamia się Romów. Zdjęcie opatrzono równolegle podpisem „Żebyśmy nie musieli żywić tych, którzy nie chcą pracować”. Należy pamiętać, że SNS współtworzy obecną koalicję rządową. Tym bardziej zachowania jej członków budzą niesmak, nie tylko wśród koalicjantów, ale też wśród opinii publicznej i zwykłych obywateli Słowacji. To Słowacka Partia Narodowa jest głównym prowodyrem jeśli chodzi o ataki na mniejszości narodowe, w tym zwłaszcza węgierską. Chociaż do wyborów pozostał zaledwie miesiąc, z pewnością to dopiero początek brudnej kampanii na Słowacji. Jeśli ani ze strony premiera, ani prezydenta nie padną jasne deklaracje sprzeciwu wobec tych działań, Słowacja może mieć do czynienia z najbrudniejszą kampanią wyborczą w swojej historii.
Każdy czas jest dobry, by wyjść naprzeciw wyborcy z nową inicjatywą polityczną. Tego zdania jest także Branislav Záhradník – lider nowoutworzonej partii Unia – Partia dla Słowacji. Lider wierzy w przekroczenie 5% progu wyborczego. Przekonuje wyborców o tym, że Unia nie jest jednorazowym pomysłem, tylko na czas wyborów, lecz ma na stałe wpisać się w krajobraz słowackiej sceny politycznej. Nowy projekt lokuje się na prawej flance i ma być, według zapowiedzi, motorem zmian na prawicy. Swoistym kredo Záhradníka, którym chce zdobyć niezdecydowanych wyborców, stanowi hasło „Nie czyń ludziom tego, co sam przed sobą uważasz, że jest złe”. A swoją pierwszą polityczną walkę po wyborach zamierza wytoczyć biedzie, która panuje na Słowacji oraz korupcji, nękającej to państwo. Nawet jeśli się nie uda, wybory ogólnokrajowe mają się stać trampoliną do wyborów lokalnych, które przewidziane są w krainach zimą tego roku.
Najważniejsze postaci kampanii
Richard Sulík – urodził się w 1968 roku w Bratysławie. Jako dziecko wyemigrował z rodzicami do zachodnich Niemiec, gdzie na Uniwersytecie w Monachium skończył najpierw fizykę, a potem ekonomię. Jako student Uniwersytetu Ekonomicznego w Bratysławie założył własną firmę FaxCOPY. Był specjalnym doradcą ministra finansów Ivana Miklosa w latach 2002 – 2003 oraz później w rządzie Jána Počiatka. Był autorem reformy podatków na Słowacji. Był także doradcą w ministerstwie pracy. W 2009 roku założył neoliberalną partię polityczną „Wolność i Solidarność” (sl. SaS – Sloboda a Solidarita), której został przewodniczącym. W rok po powstaniu partia deklasuje kilka istniejących dłużej partii i może liczyć na ponad 9% poparcie w nadchodzących wyborach.
Fot. Wikipedia.