Izrael pod Żelazną Kopułą
„Iron Drome” (po hebrajsku כיפת ברזל ) jest izraelskim mobilnym systemem antyrakietowym, zaprojektowanym do przechwytywania rakiet krótkiego zasięgu typu Katiusza i Qassams oraz niszczenia pocisków artyleryjskich. Głównym zadaniem tej broni jest ochrona izraelskich miast przed tego typu zagrożeniem stwarzanym przez terrorystów. System ten jest jedną z trzech części izraelskiego systemu obronny antyrakietowej. Pozostałe dwa elementy to Arrow (חץ ), którego głównym celem jest przechwytywanie rakiet balistycznych dalekiego zasięgu, oraz „Magic Wand”( שרביט קסמי), odpowiedzialny za niszczenie rakiet o zasięgu od 40 do 200 km.
Nowożytna historia Izraela została ukształtowana przez liczne konflikty zbrojne. Małe państwo zamieszkane przez niespełna 8 mln. ludzi otoczone jest przez wrogo mu nastawione kraje arabskie. Ponadto Izraelczycy są stale zagrożeni atakami terrorystycznymi oraz ostrzałem rakietowym i artyleryjskim. Specyficzne położenie tego kraju powoduje zapotrzebowanie innowacyjną i zaawansowaną technologicznie broń jaką jest „Iron Drome”.
Geneza tego systemu leży w drugiej wojnie libańskiej, która miała miejsce w 2006 roku. Podczas niej libańska organizacja terrorystyczna Hezbollah wystrzeliła ponad 4 tys. rakiet krótkiego zasięgu na północne terytorium Izraela. W wyniku tego ostrzału zginęło 44 cywilów, 250 tys. było zmuszonych do ewakuacji, a ponad milion chociaż raz znalazło się w schronach.[1] W południowej części kraju, sytuacja nie była wcale lepsza. Palestyński Hamas w latach 2000-2008 wystrzelił ponad 8 tys. pocisków moździerzowych i rakiet. Tego rodzaju ataki towarzyszą Izraelczykom od początku powstania ich państwa. Są najbardziej irytujące i przez długo okres czasu nie było sposobu zapobiegnięcia im[2]. Nadzieja pojawiła się wraz z programem „Iron Drome” izraelskiej firmy Rafeal. W 2007 roku minister obrony Amir Peretz wybrał właśnie ten projekt. Efektem tej decyzji było przyłączenie się Ministerstwa Obronny Izraela do wartego 600 mln dolarów programu.[3] Rafael ma doświadczenie w budowie systemów antyrakietowych, wraz z amerykańska firmą Raytheon współtworzył projekt o nazwie „Magic Wand”.[4]
Dane Techniczne
System Iron Drome został zaprojektowany w celu przechwytywania rakiet krótkiego zasięgu oraz pocisków artyleryjskich o kalibrze 155 mm, których maksymalny zasięg wynosi do 70 km. Firma odpowiedzialna za stworzenie tego systemu twierdzi, że jest on w stanie działać zarówno w dzień jak i w nocy, niezależnie od warunków pogodowych i może zneutralizować wiele obiektów lecących równocześnie. System używa specjalnych rakiet przechwytujących, wyposażonych w głowicę, które błyskawicznie niszczą potencjalny cel. Każda ruchoma platforma będzie zawierała 20 antyrakiet Tamir. Cały system ma się składać z 15 takich urządzeń, co daje łączną liczbę pocisków – 2000.
W skład Iron Drom wchodzą:
1. Radar – zbudowany przez izraelską firmę Elta. Jest on odpowiedzialny za wykrycie i namierzenie celu. Jest to komponent wspólny dla systemu „Iron Drome” i „Magic Wand”. Radar już wcześniej potwierdził swoją skuteczność, wykrywając nadlatujące pociski i dając czas ludności na udanie się do schronu.
2. BMC (Battle Management & Weapon Control) – centrum kontroli. Wysyłane są do niego informację podane przez radar. Na miejscu dane te zostają poddane analizie oraz zostaje wyznaczony punktm, w który pocisk ma uderzyć. Jeżeli w miejscu spodziewanego uderzenia znajduję się ludność cywilna lub kluczowe instalację, dowództwo w ciągu kilku sekund nakazuje wystrzelić rakietę przechwytującą.
3. Jednostki z wyrzutniami – są odpowiedzialne za wystrzelenie rakiet Tamir, które mają wyeliminować potencjalne zagrożenie.[5]
Testy
Pierwszy test „Iron Drome” przeszedł w 2008 roku. W ramach sprawdzenia działania systemu, wystrzelono kilkanaście rakiet przechwytujących Tamir. Miało to służyć poznaniu właściwości pocisków takich, jak zasięg, manewrowość, szybkość. Kolejny test odbył się 27 marca 2009 roku, podczas którego dokonano udanego zestrzelenia zbliżającego się pocisku. W próbie przeprowadzonej w lipcu 2009 roku, która zakończyła się sukcesem, „Iron Drome” zneutralizował kilka rakiety naśladujących zachowanie Katiusz i Qassamów. W sierpniu 2009 roku, pierwszy batalion obrony powietrznej, został przeszkolony w obsłudze nowej broni. Odział ten wcześniej zajmował się systemami antyrakietowymi Patriot oraz Arrow. Na początku 2010 roku odbył się ostatni test nowej broni. „Iron Drome” zneutralizował wiele obiektów wystrzelonych jednocześnie, które naśladowały zachowanie rakiet używanych przez terrorystów. Minister obronny Izraela powiedział, że nowa broń będzie miała bardzo duży wpływ na zwiększenie się bezpieczeństwa mieszkańców zagrożonych terenów. [6]
Wśród jednostek, które mają być wyposażone w nową broń przeważają żołnierze z miasta Sderot, które jest szczególnie dotknięte przez problem rakiet krótkiego dystansu. Według izraelskich sił zbrojnych udział młodych szeregowców z rejonów najbardziej zagrożonych atakiem gwarantuje wysokie morale i zwiększoną motywację załóg odpowiedzialnych za obsługę wyrzutni rakiet Tamir.
Rola Stanów Zjednoczonych
Stany Zjednoczone i Izrael to bliscy sojusznicy, przejawia się to m.in w ścisłej współpracy między siłami zbrojnymi tych krajów. Mimo, iż nowy prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama jest bardziej krytyczny w stosunku do działań Izraelczyków niż jego poprzednicy, to nie ma to wpływu na kooperacje wojsk obu krajów. Izrael jest największym odbiorcą amerykańskiej pomocy wojskowej.
Historia współpracy na tym polu zaczyna się od sprzedaży Izraelowi rakiet MIM-23 HAWK w 1962 roku. Jednakże w tamtych czasach, Izraelczycy bazowali głównie na francuskim sprzęcie.[7] Przełom nastąpił po wojnie sześciodniowej, kiedy to sąsiedzi Izraela jawnie opowiedzieli się po stronie ZSRR. Wtedy to amerykańska pomoc wojskowa dla Izraela znacznie się zwiększyła, przejawiało się to m.in w sprzedaży nowoczesnych myśliwców F-4 Phantom. Współpraca między tymi państwami stale się pogłębiała m.in. poprzez podpisanie strategicznego porozumienia czy też uzyskanie przez Tel Awiw statusu głównego sojusznika Stanów Zjednoczonych spoza NATO.[8]
Jednym z obszarów współpracy są systemy antyrakietowe. Przejawem tego było m.in. rozmieszczenie przez Amerykanów podczas „Wojny w Zatoce” systemów antyrakietowych Patriot, które miały chronić Izrael przed irakijskimi Scudami.[9] Stany Zjednoczone wsparły również finansowo i technologicznie projekt Arrow, który zakładał stworzenie systemu anty-balistyczego mającego chronić Izraelczyków przed rakietami Iranu.[10] Amerykanie i Izraelczycy ściśle współpracują przy nowym systemie „Magic Wand”.[11] Również w przypadku Iron Drome, mamy do czynienia z bliską kooperacją sojusznika zza Atlantyku. W maju 2010 roku rzecznik Białego Domu poinformował, że Barack Obama ma zamiar przekazać 205 milionów dolarów na nowy izraelski projekt. Amerykański prezydent powiedział w wystąpieniu, że rozumie zagrożenie jakie dla Izraela stanowią rakiety wystrzeliwane przez Hamas i Hezbollah. Amerykański kongres przeważającą liczbą głosów zadecydował o przyznaniu Izraelczykom 205 milionów dolarów na ten cel. Była to pierwsza amerykańska bezpośrednia pomoc finansowa przeznaczona na nowy system. Pozwoliła ona na przyspieszenie prac nad „Iron Drome”, które znacznie się opóźniły z powodu braku funduszy.[12] Według pierwotnego planu system miał zostać rozmieszczony w maju 2010 roku w okolicach miasta Sderot.[13] Na pewno nie uda się dotrzymać terminu i pierwsze wyrzutnie pojawią się najprawdopodobniej pod koniec 2010 roku. Armia zastanawia się czy umieścić je na granicy ze strefą Gazy czy też ulokować je w bazach Izraelskich Sił Powietrznych i użyć w zależności od zaistniałej sytuacji. Eksperci wskazują, że potrzeba od 6 do 8 wyrzutni tych rakiet, żeby skutecznie ochronić Izraelczyków przez rakietami wystrzeliwanymi przez Palestyńczyków. Na razie Rafael zbudował dopiero 2 wyrzutnie., które najprawdopodobniej wejdą do służby pod koniec listopada 2010 roku.[14]
Kontrowersje
Nowy system wywołuje wiele kontrowersji wśród izraelskich wojskowych. Głównym zarzutem wobec nowej broni jest jej duży koszt. Cena jednej rakiety typu Tamir wynosi około 50 tys. dolarów, podczas gdy pociski wystrzeliwane przez terrorystów z Hamasu i Hezbollahu kosztuję kilkanaście dolarów. Firma Rafael odpiera te zarzuty, mówiąc, że „Irone Drome” zostanie wykorzystany jedynie w przypadku bezpośredniego zagrożenia Izraelczyków. Wiadomo, że życie ludzkie jest bezcenne i utrata dobrze wyszkolonych żołnierzy, czy wykształconych obywateli kosztuje o wiele więcej. Ponadto gwarancja bezpieczeństwa dla ludności Izraela, żyjącej w ciągłym strachu i psychozie przed atakiem rakietowym, jest niezwykle istotna. Ciągłe zagrożenie w którym żyją Żydzi, spowodowało wzrost liczby chorób psychicznych, które negatywnie odbijają się na kondycji społeczeństwa. Tarcza, może również z psychologicznego punktu widzenia odegrać bardzo ważną rolę. Nowa broń może zostać wykorzystana politycznie, ponieważ rząd zdolny ochronić swoich obywateli przed zagrożeniem ze strony rakiet terrorystów będzie cię cieszył ogromnym zaufaniem i poparciem społecznym.
Poważniejszym zarzutem wobec nowej izraelskiej konstrukcji wydają się być oskarżenia o jej nieskuteczność. Naukowcy wyliczali, że lot rakiety Kassam ze strefy Gazy do miasta Sderot wynosi 14 sekund, „Iron Drome” potrzebuje 30 sekund na namierzenie i wystrzelenie Tamira. Testy wykazały, że system ten jest skuteczny w przypadku pocisków wystrzelonych z odległości 4 kilometrów, ale nie jest w stanie efektywnie zareagować jeżeli dystans ten jest mniejszy. Poza tym Hamas ostatnio ulepszył swoje rakiety Qassam, poprawiając ich szybkość. Może to spowodować, że minimalny zasięg „Iron Drome” zwiększy się z 4 kilometrów nawet do 12. Krytycy nowej broni wskazują również, że nie przetestowano skuteczności radzenia sobie z pociskami artyleryjskimi. Pojawiły się głosy oskarżające, rząd o korupcję i zbyt bliskie powiązania z przemysłem zbrojeniowym, który miałby zarobić ogromne pieniądze na eksporcie nowej broni. W tym kontekście podawano kraje, w których obecnie toczy się wojna – Irak i Afganistan. Szczególnie w przypadku tego drugiego konfliktu, „Iron Drome” mógłby chronić bazy wojsk NATO i afgańskie miasta przez niespodziewanym atakiem rakietowym ze strony Talibów. Jednakże, izraelskie plany eksportowe mają małe szanse powodzenia ponieważ Amerykanie mają swój własny system Phalanx CIWS sprawdzony podczas operacji w Iraku. [15]
Eksperci wskazuję, że projekt Nautilus dawał lepsze efekty przy mniejszych kosztach niż „Iron Drome”. Nautilus był wspólnym amerykańsko-izraelskim system obrony antyrakietowej, który miał opierać się na technologii laserowej. Specjaliści odpowiedzialni za ten pogram, wyliczyli, że jednorazowe wykorzystanie lasera to koszt rzędu 1 tys. – 2 tys. dolarów. Dysproporcja kosztów pomiędzy tymi systemami jest ogromna. Izrael wycofał się jednak z tego przedsięwzięcia w 2001, budząc falę krytyki. Nautilus był sprawdzony w wielu testach, również udanie przeszedł próby przeciwko pociskom artyleryjskim. Prędkość światła z jaką porusza się promień lasera pozwalałaby skutecznie zwalczać rakiety, z którymi „Iron Drome” sobie nie radzi. W 2008 amerykańska firma Northrop Grumman wysłała ofertę, w której podawała, że byłaby w ciągu 18 miesięcy dostarczyć taki sprzęt za cenę 200 mln dolarów. Ministerstwo Obronny Izraela nie ustosunkowało się do propozycji Amerykanów i zdecydowało się na droższą i bardziej czasochłonną instalację. Doszło nawet do tego, że mieszkańcy najbardziej zagrożonego miasta Sderot, wystosowali petycję o umieszczenie Nautilusa. Minister obronny broniąc swojej decyzji, mówił, że Nautilus to przykład zastosowania nowej technologii, a nie skuteczne narzędzie przeciwko zagrożeniu rakietowemu. Ponadto warto zwrócić uwagę na postawę Isaaca Ben-Israelea, który jest szanowanym w Izraelu profesorem. Będąc szefem Rady ds. Badań i Rozwoju faktycznie decydował o losie „Iron Drome”, popierając nowe projekt. Kontrowersje wzbudza fakt, że wcześniej był zagorzałym zwolennikiem systemu Nautilus. Pojawienie się na horyzoncie nowego izraelskiego programu, spowodowało, że stał się zagorzałym przeciwnikiem projektu opartego na technologii laserowej. „Iron Drome” rozwijał się wśród licznych kontrowersji i oskarżeń, nawet o korupcję wśród urzędników rządowych. Oskarżano firmy zbrojeniowe, że chcą się dorobić na eksporcie nowej technologii kosztem bezpieczeństwa rodaków.
Niektóre osoby uważają, że pojawienie się nowego systemu spowoduje eskalację działań wojennych. Izrael nie bojąc się już ataków rakietowych miałby znacznie dalej posuwać się w swoich działach przeciwko Palestyńczykom. Argument ten jest bezzasadny, ponieważ ostatnie wojny prowadzone przez Izrael ( w Libanie w 2006 roku oraz operacja „Płynący Ołów” w strefie Gazy w 2008) miały na celu ograniczenie do minimum liczby wystrzeliwanych rakiet przez terrorystów i swoją rolę czasowo spełniły. „Iron Drom”, jeżeli okaże się sprawny, może spowodować zmniejszenie działań wojennych w regionie. Warto pamiętać, że wojny prowadzone przeciwko terrorystom z Hamasu i Hezbollahu są bardzo krwawe i przynoszą wiele ofiar co niezbyt podoba się izraelskiemu społeczeństwu.[16]
Podsumowanie
Izrael będący państwem stale bombardowanym przez pociski terrorystów, dynamicznie rozwija komponenty swojego systemu antyrakietowego. Stworzone wcześniej systemy antyrakietowe, takie jak „Arrow” i „Magic Wand” chroniące przed rakietami średniego i dalekiego zasięgu dawały bezpieczeństwo przed atakiem ze strony Iranu. Jednak przez długi okres czas nie udało się rozwiązać problemu, który trapił Izrael od początku istnienia państwa, czyli ataków z użyciem rakiet krótkiego zasięgu i pocisków artyleryjskich. Pojawienie się nowego projektu„Iron Drome” w 2008 roku dało nadzieje na zapobieżenie tej pladze. Nowa broń jest unikalna, ponieważ jest pierwszym systemem antyrakietowym próbującym zwalczyć tego typu zagrożenie. Praktycznie, żadne inne państwo na świecie nie boryka się z problemem ciągłego ostrzału rakietowego i artyleryjskiego. Stąd też projekt nowej broni powstał w jedynym kraju na świecie, gdzie de facto jest na nią zapotrzebowanie. Unikalność „Irone Drome” wynika ze specyfiki położenia Izraela – otoczonego wrogimi mu państwami. Nowy system pomyślnie przeszedł testy i niebawem zostanie rozmieszczony. Mimo, pojawiających się licznych kontrowersji i zarzutów o nieskuteczność nowego dziecka izraelskiej techniki system ten jeżeli okażę się skuteczny może być przełomowy dla bezpieczeństwa Izraela.
[1] http://www.mfa.gov.il/MFA/Terrorism-+Obstacle+to+Peace/Terrorism+from+Lebanon-+Hizbullah/Israel-Hizbullah+conflict-+Victims+of+rocket+attacks+and+IDF+casualties+July-Aug+2006.htm
[2] http://www.terrorism-info.org.il/malam_multimedia/English/eng_n/pdf/ipc_e007.pdf
[3] http://www.haaretz.com/hasen/spages/820967.html
[4]http://www.raytheon.com/capabilities/rtnwcm/groups/public/documents/content/rtn_missiledefense_stunner_ds.pdf
[5] http://www.rafael.co.il/marketing/SIP_STORAGE/FILES/6/946.pdf
[6] http://www.jpost.com/Israel/Article.aspx?id=181388
[7] http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/US-Israel/FRUS9_14_62.html
[8] http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/US-Israel/special.html
[9] http://www.policyalmanac.org/world/archive/crs_israeli-us_relations.shtml
[10] http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/US-Israel/Arrow.html
[11]http://www.raytheon.com/capabilities/rtnwcm/groups/public/documents/content/rtn_missiledefense_stunner_ds.pdf
[12] http://www.reuters.com/article/idUSTRE64C5JO20100513?type=politicsNews
[13] http://www.haaretz.com/print-edition/news/peretz-to-barak-deploy-anti-missile-system-near-gaza-1.262658
[14] http://www.altair.com.pl/start-4820
[15] http://www.haaretz.com/print-edition/features/yossi-melman-iron-dome-may-not-be-as-effective-as-the-idf-thinks-1.303354
[16] http://www.haaretz.com/news/iron-dome-system-found-to-be-helpless-against-qassams-1.239896