Łukasz Przybyszewski: "Duma i uprzedzenie", czyli o próbach współpracy Iranu z Rosją
Pierwsze zapiski o kontakcie pomiędzy Rosją a Persją datuje się na rok 1466, gdy Nikitin, jeden z handlarzy, wyruszył w kierunku Indii. Odwiedził on wówczas północne regiony Persji. Jednak, od tamtej pory do XIX wieku kontakty były sporadyczne. Ich intensyfikacja następowała wraz z kolejnymi podbojami Rosji w Azji.
Azja Centralna i Kaukaz stanowią punkty wyjścia w kwestii relacji Rosji z Iranem. Ekspansja terytorialna carskiej Rosji w XIX wieku doprowadziła do zajęcia wielkich obszarów ówczesnego Azerbejdżanu, Kazachstanu i Turkiestanu, właściwie całej obecnej Azji Centralnej, dochodząc aż do Afganistanu. Podboje te stanowiły wówczas wyzwanie wymierzone w kierunku Imperium Wielkiej Brytanii i jej wpływom na Bliskim Wschodzie, Indiach i w Afganistanie. Rywalizacja tych dwóch mocarstw w Azji Centralnej, szczególnie w dziedzinie pracy służb wywiadu, przeszła już do legendy. Ostatnim miejscem poważnego starcia interesów Rosji i Wielkiej Brytanii była ówczesna Persja, obecna Islamska Republika Iranu. Zjednoczonemu Królestwu zależało wówczas na zabezpieczeniu Zatoki Perskiej przed wpływami innych potęg, a także na zagwarantowaniu jej pozycji w Indiach.
Takie posunięcia były efektem wojen napoleońskich i niekorzystnego dla Persji sojuszu zawartego z Francją. Napoleon przypuszczał, iż dzięki współpracy z Persją uda mu się pokonać Rosję i otworzyć drogę poprzez Afganistan ku Indiom. Tam mógłby zdobyć władzę i wpływy, wywoławszy powstanie przeciwko brytyjskim siłom kolonialnym. Natomiast, panujący wówczas w Persji Fath Ali Szach żywił nadzieję, iż tego typu koalicja pomoże mu odzyskać Gruzję. Po spotkaniach przedstawicieli francuskich i perskich w ówczesnym Konstantynopolu i Teheranie, doszło do wymian delegacji ministerialnych. W dniu 4 maja 1807 roku Persja i Francja podpisały wrogi Wielkiej Brytanii i Rosji Traktat w Finkenstein, który zakładał ożywione stosunki handlowe. Choć te ostatnie mogły dojść do skutku, to w efekcie zabiegów brytyjskiej dyplomacji, wszelkie aspekty polityczne zawarte w tym dokumencie okazały się niemożliwe do zrealizowania. Tym samym owy traktat nie satysfakcjonował aspiracji francuskich. Na skutek brytyjskich intryg dyplomatycznych, w 1811 roku Persja została zmuszona do zaprzestania oficjalnych kontaktów z Francją. Przez kilka następnych lat Francja i Persja komunikowały się za pomocą adwersarzy armeńskich. Jednakże, do 1814 Rosja i Wielka Brytania zdołały przeciąć wszelkie persko-francuskie koneksje, co zagwarantowało podział Persji. Oba mocarstwa unikały konfrontacji. Choć rosyjska inwazja na Indie przez Persję i Afganistan wciąż pozostawała realna, to nieformalnie podzieliły ówczesną Persję na dwie strefy wpływów – północna należała do protektoratu Rosji, południowa do Korony brytyjskiej. Pomimo tego podziału, Francja próbowała ingerować w Persji zarówno we wpływy rosyjskie jak i brytyjskie poprzez sprzedaż broni, nieoficjalne oraz później oficjalne kontakty, oraz poprzez przekazywanie francuskich oficerów w celu szkolenia jednostek wojskowych.
Persja podzielona między mocarstwa XIX wieku
Dwie wojny persko-rosyjskie (1804-1813 i 1826) doprowadziły jedynie do ustępstw terytorialnych na rzecz caratu. Próba przejęcia afgańskiego Heratu w 1837 roku również nie przyniosła sukcesu, a jedynie kolejne gesty podporządkowania się woli Korony brytyjskiej i sekretną współpracę z Francją. Wraz ze zbliżaniem się do końca XIX wieku Persja wchodziła w coraz liczniejsze układy zarówno z Rosją, jak i Wielką Brytanią, na podstawie których gwarantowano nie tylko ulgi podatkowe, niskie cła wwozowe i brak cła krajowego, ale także eksterytorialność dla poddanych caratu oraz obywateli Korony brytyjskiej. W efekcie, perski handel ucierpiał i ludność zubożała. Fala głodu doprowadziła do zaostrzenia dramatycznej sytuacji wśród niższych warstw społecznych. Oburzenie osiągnęło niemalże szczyt w 1890 roku, kiedy to brytyjskiemu Imperial Tobacco of Persia przydzielono koncesję na monopol w produkcji, skupie i eksporcie całego tytoniu uprawianego w Iranie. Wówczas, doszło do masowych demonstracji, bojkotu spożycia tytoniu i sprzężenia interesów klasy bazaari (kupców) z ulemami (klerem).
Francja ze względu na odległość dzielącą jej najbliższe kolonie od Persji, a także serię nieudanych prób przejęcia wpływów w tym kraju, zaniechała dalszych aspiracji i skupiła się na kształtowaniu poglądów elit politycznych, którym pozwolono studiować m.in. w Paryżu. Persja również nie była zainteresowana współpracą na poziomie sojuszu politycznego. Od 1890 roku Francja stała w kwestii perskiej po stronie rosyjskiej, co mogło zagwarantować caratowi przyszłe zdobycie absolutnego wpływu na Persję. Rywalizując z Brytyjczykami, Rosjanie wykorzystywali trzy narzędzia: komercyjne monopole, kapitał finansowy oraz Perskie Brygady Kozackie, którymi dowodzili rosyjscy oficerowie. Ponadto, chcąc uniknąć większego starcia, oba mocarstwa – Wielka Brytania i Rosja – na wiele lat uniemożliwiły budowę kolei w Persji (a potem Iranie). Ostatecznie był to sukces Rosji. Podczas blokowania budowy takiej linii, która byłaby zagrożeniem dla dochodów czerpanych z Kanału Sueskiego, Rosja wybudowała kolej transkaspijską, która przebiegała tuż przy granicy Persji, na terytorium obecnego Turkmenistanu. Dzięki temu połączeniu, carska Rosja zdominowała rynek Persji i zdecydowanie wypierała Wielką Brytanię, bazującą się na swojej flocie morskiej.
Na początku XX wieku powstał w prowincji gilańskiej ruch konstytucyjny. Należy pamiętać, iż jest to obszar gęsto zamieszkany, o żyznej ziemi i dużych opadach, co pozwalało na mobilizację warstw chłopskich i niższych klas średnich. Z tych powodów, północno-zachodni obszar Iranu należał i należy do najbardziej aktywnych, również społecznie i politycznie. Choć Rewolucja Konstytucyjna w 1906 roku była reakcją na panujące bezprawie, ciężką sytuację gospodarczą i absolutyzm monarchii, to równie fundamentalną jej przyczyną były wpływy obcych państw, szczególnie Rosji. Mozaffar o-Din Szach [2] w odpowiedzi na narastające napięcia rozpoczął prześladowania, co ostatecznie skłoniło zjednoczony ruch klerykalno-kupiecki do radykalniejszych kroków. Dziesięć tysięcy demonstrantów wkroczyło na teren brytyjskiej placówki dyplomatycznej, domagając się azylu. Ostatecznie, w grudniu 1906 roku, Szach się ugiął i zatwierdził konstytucję, co zakończyło epokę średniowiecza w Iranie. Mozaffar o-Din Szach zmarł 5 dni później. W 1907 roku doszło do tajnego porozumienia brytyjsko-rosyjskiego, które podzieliło ówczesną Persję na dwie strefy wpływów.
Rosja, wciąż popierając dynastię kadżarską, naciskała na jego następcę, aby ten odwołał konstytucję i obalił rządy parlamentarne. Przy użyciu brygad kozackich, dowodzonych przez rosyjskich oficerów, ostrzelał w czerwcu 1908 roku parlament, aresztował wielu delegatów i zamknął ten urząd. W odpowiedzi na to, wybuchło powstanie w Tabrizie, Esfahanie, Raszcie i wielu innych miastach, które były we względnie bliskiej odległości od stolicy państwa – Teheranu. Rok później, lud pomaszerował w kierunku stolicy i obalił Mohammada Alego Szacha, który uciekł do Rosji. Niedługo potem, w 1910 roku, lądując z wojskiem na terenie swojego kraju, dawny władca próbował odzyskać tron.
Zważywszy na wcześniejszy układ brytyjsko-irański, Persowie zaczęli szukać wsparcia w Stanach Zjednoczonych. Morgan Shuster został powołany do zreformowania perskiego systemu podatkowego, a przede wszystkim miał przystąpić do egzekwowania podatków od oficjeli i innego typu przedstawicieli, którzy byli protegowanymi Rosji. Została do nich wysłana żandarmeria skarbowa oraz policja wydziału podatkowego. Choć parlament (pers. madżles) odrzucił rosyjskie ultimatum, w którym to car domagał się wydalenia Shustera, to ówczesna władza perska nie miała szans na przetrwanie. Obecne w kraju wojska rosyjskie, przy pomocy 20 przywódców-koczowników bachtiarskich [3], zajęły parlament, zamknęły go i odwołały konstytucję. Przez krótki okres krajem rządzili bachtiarzy. Od 1909 roku krajem władał nieudolny Ahmad Szach z dynastii kadżarskiej, lecz w wyniku nadejścia I wojny światowej i okupacji Iranu przez Imperium Otomańskie, Rosję i Wielką Brytanię, nie był w stanie odzyskać pełni swoich praw.
Zmiany w Rosji – zmiany w Iranie
Po rewolucji październikowej próbowano w 1920 roku stworzyć przy pomocy partyzanckiej formacji Dżangal, na wzór przemian w Rosji, Perską Socjalistyczną Republikę Radziecką, lecz wkrótce upadła. Trzy lata po „wielkiej wojnie”, w 1921 roku, doszło do przewrotu i tron objął pierwszy władca z dynastii Pahlawi – Reza Szach – oficer brygad kozackich. Taka zmiana władzy zdawała się nieunikniona, zważywszy na trudności, z jakimi borykała się ówczesna Rosja.
W okresie międzywojennym nastąpiła zmiana w polityce wewnętrznej i zagranicznej Persji. Reza Szach, wciąż postrzegany wśród Irańczyków jako patriota, rozpoczął serię reform, które miały zindustrializować kraj i stworzyć wyedukowane, zurbanizowane społeczeństwo. Szukając nowych sojuszników, związał się z Francją, Włochami i Niemcami, choć przemysł naftowy pozostawał pod kontrolą brytyjską i specjalistów z Wielkiej Brytanii. W ciągu 16 lat rządów Rezy Szacha zaszło dużo zmian i jedną z fundamentalnych było przemianowanie nazwy kraju z Persji na Iran. Właściwie nie była to zmiana, lecz korekta, gdyż słowo Persja pochodziło z antycznych źródeł greckich, które wówczas widziały prowincję Fars jako centrum władzy perskiej.
Skutki II wojny światowej dla stosunków rosyjsko-irańskich
Przyjaźń Iranu z Niemcami okazała się tragiczna w skutkach. Wraz z wybuchem II wojny światowej, Reza Szach ogłosił Iran krajem neutralnym, lecz obecność wielu niemieckich specjalistów na terytorium kraju spowodowała napięcia z Wielką Brytanią. Brytyjczycy obawiali się, iż obywatele III Rzeszy będą szpiegować na rzecz swojej ojczyzny, szczególnie w zakresie działalności Anglo-Irańskiej Spółki Naftowej, której instalacje mogły zostać uszkodzone w wyniku proniemieckich aktów sabotażu. Reza Szach, chcąc zmodernizować kraj, wybudował kolej transirańską, lecz okazała się ona główną przyczyną ponownej okupacji przez wojska brytyjskie i, tym razem, radzieckie. W odpowiedzi na inwazję niemiecką na ZSRR, okazało się, iż trasa ta jest wysoce strategiczną linią komunikacyjną, gdyż prowadziła od Zatoki Perskiej do Morza Kaspijskiego. Oczywistym następstwem były ruchy proradzieckie w Azerbejdżanie. Po zakończeniu II wojny światowej jedyną pozostałością po nich, choć silną, była komunistyczna partia Tudeh, której korzenie sięgały do wielu innych socjaldemokratycznych ugrupowań, powstających na samym początku XX wieku pod wpływem działaczy rosyjskich.
Rosyjskie wojska ostatecznie wycofały się w 1946 roku, co nie przyszło łatwo, ze względu na kształtujący się wówczas okres „zimnej wojny”. ZSRR próbował wspierać wszelkie możliwe ruchy opozycyjne, głównie komunistyczne i socjalistyczne. Próba zabójstwa Mohammada Rezy Szacha w 1949 roku, następcy Rezy Szacha, została przypisana partii Tudeh (Komunistyczna Partia Iranu). Ugrupowanie, popierane przez ZSRR, w obliczu zakazu działalności i prześladowań, musiało salwować się ucieczką za granicę. Prawdopodobnie dzięki rosyjskiemu wsparciu, premier Mohammad Mosaddegh, spróbował w 1951 roku przeprowadzić nacjonalizację złóż ropy i gazu. Choć Mosaddegh był nacjonalistą, to stanowił ikonę antyimperializmu i był przez to popierany przez ZSRR. Mohammad Reza Szach, ostatni Szach Iranu, starał się jak najsilniej związać ze Stanami Zjednoczonymi, a ruch premiera stanowił zagrożenie dla tych planów. Szach wiedział, iż ruchy komunistyczne, socjalistyczne i socjaldemokratyczne były darzone wielka sympatią przez społeczeństwo.
Wpływy radzieckie w powojennym Iranie
Mohammad Mosaddegh był niezmiernie popularnym i szanowanym politykiem, gdyż nie po raz pierwszy nie tylko sprzeciwiał się monarchii, ale rzucał jej także wyzwanie. Przy próbie przejęcia władzy nad siłami zbrojnymi w 1952, pod wpływem nacisków, abdykował, lecz w odpowiedzi na falę niezadowolenia w społeczeństwie powrócił na swoje stanowisko. Wywiad amerykański wspierał Szacha, ale sytuacja zarówno w Iranie, jak i poza jego granicami była zbyt napięta by działać błyskawicznie. Wkrótce po tym, Mohammad Reza Szach przeforsował referendum, na mocy którego parlament miał zostać rozwiązany, co spowodowało kolejny wybuch frustracji wśród Irańczyków. USA, widząc, że Tudeh, która wspierała Mosaddegha, cieszy się coraz większym poparciem, zauważyły, iż Mohammad Reza Szach nie jest w stanie opanować sytuacji w kraju. W 1953 roku, gdy Szach próbował zdymisjonować premiera, zwolennicy Mosaddegha wylegli na ulice i sytuacja wymknęła się spod kontroli. Szach musiał opuścić kraj. Waszyngton w obawie przed zwróceniem się Iranu ku ZSRR, przeprowadziło z ramienia CIA operację TP-AJAX, dzięki której tymczasowy rząd pod władzą Mosaddegha został obalony. W grę wchodziło nie tylko trwanie prozachodniej orientacji Iranu, ale wspólny interes brytyjski i amerykański w kwestii złóż ropy i gazu. Operacja TP-AJAX okazała się znacznie trudniejsza niż wywiad amerykański przypuszczał – agenci CIA musieli uciekać z kraju i de facto demonstracjom przewodzili na własną rękę ich irańscy współpracownicy przy pomocy rojalistycznych oficerów. Ponadto, Szach cierpiał na „patologiczny strach” przed brytyjskimi konspiracjami, mając w pamięci groźby i sankcje ze strony Wielkiej Brytanii, które były odpowiedzią na przegłosowaną nacjonalizację ropy w 1951 roku.
Przewrót i konsolidacja
Kilka dni po przejęciu władzy, CIA transferowało 5 mln USD, aby nowy rząd mógł się skonsolidować. Tym samym, ruchy wspierane przez ZSRR musiały na wiele lat zejść do podziemia. Kolejnym momentem, kiedy Związek Radziecki próbował zdobyć wpływy wśród ruchów wymierzonych w szacha, była rewolucja muzułmańska, która wybuchła w 1979 roku. Jednak, znacznie większe poparcie zdobył niegdyś odizolowany przez Mosaddegha ruch klerykalno-kupiecki. Jednym z powodów była śmierć dawnego premiera w 1967 roku, co pozostawiło Irańczyków zdanych na wówczas postrzeganą przez nich jako jedyną patriotyczną frakcję, mającą duży wpływ i autorytet, zwalczaną zarówno przez SAVAK (tajna policja szacha szkolona przez CIA), jak i komunistów. Byli nimi duchowni. Ruch klerykalno-kupiecki, chcąc znów pokazać swoją siłę i dać wyraz frustracji spowodowanej intrygami i gniazdami szpiegów, zajął ambasadę Stanów Zjednoczonych.
Wówczas, ruch ten, zjednoczony pod Chomeinim, zrealizował hasło głoszone przez swego przywódcę – Ani Wschód, ani Zachód – i odizolował kraj zarówno od Stanów Zjednoczonych, jak i ZSRR, a otworzył na Azję.
Jednak, ta sytuacja trwała krótko, gdyż wybuch wojny iracko-irańskiej uświadomił Chomeiniemu i welojat-e faghih (państwowej radzie strażników duchownych), iż izolacja kraju spowoduje znacznie większe straty w konflikcie, jeśli wciąż będą polegać na tajemnych, niewielkich dostawach broni z Izraela i USA. Na początku 1986 roku doszło do podróży radzieckiego ministra spraw zagranicznych, Gieorgiego Kornjenki, do Teheranu, gdzie, jak się okazało, Irańczycy okazali się bardzo chętni do współpracy z ZSRR, która byłaby dla nich znacznie korzystniejsza. W tym samym czasie wybuchła afera Iran-Contra. Ujawniono, iż USA i Izrael wspierały Iran w walce z proradzieckim Irakiem i przy okazji wspierały grupy przeciwne Chomeiniemu. Przypuszczalnie nowa władza w Iranie była już na tyle skonsolidowana, że mogła sobie pozwolić na zerwanie tej współpracy.
Zmiana postaw – czas współpracy
Iran wykonał pierwszy przyjazny gest w kierunku swojego nowego sojusznika i uruchomił sprzedaż gazu do ZSRR, którą to zatrzymano w 1980 roku. Gorbaczow w odpowiedzi na to oraz ze względu na ciężką sytuację w Afganistanie skorzystał z okazji i wycofał swoje poparcie dla Iraku. Choć początkowo zakulisowo, to oficjalnie od 1987 r. zaczął prowadzić politykę sprzyjającą Islamskiej Republice. Rok później, wycofano radzieckie wojska z Afganistanu i zaprzestano prześladowań muzułmanów w tym kraju. 26 lutego 1989 roku doszło do spotkania kolejnego radzieckiego ministra spraw zagranicznych – Eduarda Szewardnadzego z rahbarem (wodzem/przywódcą) Ajatollahem Chomeinim. Szewardnadze określił to wydarzenie jako punkt zwrotny w relacjach sowiecko-irańskich.
Przyczyną zbliżenia był fatalny stan irańskiej gospodarki i sił zbrojnych. Podpisano wiele umów, w tym na dostarczenie rosyjskich czołgów T-72, wyrafinowanych min morskich, sprzętu do obrony przeciwpowietrznej, samolotów Mig-29 i Su-24 oraz łodzi podwodnych klasy kilo i współpracę nad pokojowym programem wykorzystania energii atomowej. W odpowiedzi na Pustynną Burzę w 1991 roku, podpisano kolejną umowę na zakup sprzętu wojskowego, opiewającą na 1 miliard USD.
IRI wobec upadku ZSRR i kryzysu lat 90. w Federacji Rosyjskiej
Islamska Republika Iranu okazała się godnym zaufania partnerem. Przykładowo, Iran uznał niepodległość Azerbejdżanu dopiero wtedy, gdy ZSRR ostatecznie się rozpadł. Ponadto, w obliczu odrodzenia muzułmańskich ruchów fundamentalistycznych w Azji Centralnej, Islamska Republika Iranu nie próbowała ingerować.
Okres prezydentury Borysa Jelcyna był o wiele bardziej niestabilny w kwestii relacji rosyjsko-irańskich, lecz należy pamiętać, iż nowa Federacja Rosyjska miała znacznie poważniejsze problemy. W 1992 roku doszło do podpisania kolejnych umów na zakup sprzętu wojskowego, tym razem na sumy 4 i 10 mld USD. Z powodu ciężkiej sytuacji ekonomicznej, były to wysoce pożądane transakcje, gdyż zapewniały Federacji Rosyjskiej twardą walutę.
Z biegiem lat Islamska Republika Iranu pozostawała cichym sojusznikiem Rosji. Nawet w obliczu inwazji rosyjskich wojsk na Czeczenię, potępiająca reakcja Iranu była bardzo delikatna i została niemal niezauważona. W latach 1993-95 doszło też do sprzedaży technologii nuklearnej i zainstalowania rosyjskiego reaktora w mieście Buszehr.
Postawa Rosji była również zdeterminowana ekspansją NATO na Wschód i wciąganiem krajów Azji Centralnej w orbitę wpływów USA i UE. Ponadto, trwająca nadal wojna w Czeczenii, w końcu wymusiła na Iranie kilka krytycznych wobec Federacji Rosyjskiej wypowiedzi, lecz były one utrzymane w bardzo spokojnym tonie i w takim samym odpowiedział Kreml. Ani Rosja, ani Iran nie chcieli wywoływać większej dyskusji wokół kwestii traktowania muzułmanów w Federacji.
Borys Jelcyn za główny cel stawiał sobie poprawność relacji z Zachodem. W 1995 roku doszło do podpisania porozumienia Gore-Czernomyrdin, w którym to zostało ustalone, iż Rosja zaprzestanie sprzedaży broni Islamskiej Republice Iranu.
Rok 1999 – rewizja postaw i celów
Sytuacja zmieniła się po wyborze Wladimira Putina na urząd prezydenta. Jego polityka wskazuje na to, iż w Kremlu przestano brać pod uwagę naciski ze strony Zachodu i w roku 2000 odwołano porozumienie sprzed 5 lat. Dzięki temu, Rosja uzyskała dostęp do twardej waluty i mogła kontynuować pomoc w budowie reaktora atomowego w Buszehr. Pierwsza od rewolucji muzułmańskiej wizyta rosyjskiego ministra obrony Igora Dmitrijewicza Siergiejewa i nowe umowy na dostawy broni konwencjonalnej potwierdziły, iż Rosja zamierza poważnie wspierać Iran już nie tylko ze względów ideologicznych, ale także czysto ekonomicznych. Federacja Rosyjska odziedziczyła po ZSRR silnie rozwinięty, choć podstarzały przemysł, na którego produkty może znaleźć klientów, gotowych zapłacić sztywną walutą. Uzyskane fundusze z eksportu gazu i broni są na tyle duże, aby wyodrębnić poważne sumy na inwestycje w technologie.
Ponadto, wraz z wycofaniem się rosyjskich wojsk z Czeczenii (2001 r.), zniknął problem dyskryminacji i prześladowania muzułmanów, który nieco ciążył na relacjach rosyjsko-irańskich. Choć w tym samym roku na posiedzeniu w Turkmenistanie nie ustalono nic konkretnego odnośnie podziału Morza Kaspijskiego, to na pewno nie doszło do nowych nieporozumień czy konfliktów. W 2004 roku podpisano porozumienie, na którego mocy ma zostać wybudowana kolej łącząca Rosję, Azerbejdżan i Iran. Linia ma zostać otwarta do 2012 roku i tym samym stworzy konkurencyjną alternatywę dla Kanału Sueskiego. Ostatnio, w ślad za inwestycjami chińskimi, Gazprom podpisał z INOC (Iranian National Oil Company) umowę na inwestycje w irańskie pola naftowe w celu wydobycia ropy i gazu. Ponadto, istnieje wiele innych układów komercyjnych, które łączą Federację Rosyjską z Islamską Republiką Iranu.
Proliferacja technologii nuklearnej
Przedmiotem spornym pozostała proliferacja technologii nuklearnej. Ani Rosji, ani Chinom, ani Stanom Zjednoczonym nie zależy na tym, aby IRI uzyskała dostęp do na tyle zaawansowanych technologii militarnych, żeby była w stanie wybudować pocisk balistyczny wyposażony w głowicę jądrową. Przynajmniej nie w obecnej sytuacji. Rosja zadeklarowała się, iż przyjmie odpadki radioaktywne, aby zapobiec ewentualnym przeciekom materiałów do radykalnych zrzeszeń posiadających odłamy ugrupowań terrorystycznych. Niezależnie od obaw Chin i Rosji, oba mocarstwa skutecznie blokowały przekazanie sprawy rozwoju budowy reaktorów do Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Wladimir Putin wspierał Iran, zapewniając przy każdej okazji, iż nie uważa, aby ten kraj miał zamiar stworzyć broń nuklearną. Niespełna rok temu odbył wizytę w Teheranie, w trakcie której ostrzegł, iż żaden kraj nie powinien zaatakować Islamskiej Republiki Iranu. Była to odpowiedź na próby wybudowania przy poparciu USA niekorzystnych dla Rosji rurociągów, które biegnąc poprzez Kaukaz omijałyby terytorium Federacji. Putin przestrzegł również, aby nie wykorzystywać do ewentualnego ataku na Iran jakiegokolwiek z państw w Azji Centralnej, w tym Kaukazu, z którym graniczy Azerbejdżan. Bardzo rozsądnym gestem, zważywszy na uwarunkowania kulturowo-polityczne, było również nazwanie Iranu światową potęgą i zapowiedź kontynuowania budowy reaktora w Buszehr. Choć Rosja przyrzekła, iż dostarczy paliwo do reaktora, pojawiły się opóźnienia. Komplikacje wynikały z oświadczenia ze strony Iranu, iż jego rząd nie będzie spłacał budowy reaktora w ustalonej walucie, tj. dolarach amerykańskich, lecz w euro. W końcu ustalono, że ładunki przybędą na pół roku przed otwarciem i choć dostarczono je w styczniu 2008 roku, to reaktor w Buszehr ma ruszyć dopiero jesienią tego roku, ze względu, jak to Moskwa zapewniała, na niedostarczenie sprzętu potrzebnego do sali kontroli pracy reaktora.
Zwłoka nie jest jedynym powodem rozdrażnienia panującego w Teheranie. W lutym tego roku, Rosja podpisała umowę z USA, wedle której, Federacja ma dostarczać Stanom Zjednoczonym paliwo nuklearne. Dzięki tym dostawom, 20 proc. amerykańskich elektrowni atomowych będzie pracowało dzięki rosyjskiemu paliwu. W odpowiedzi, Rosja dawała sygnały o ewentualnej możliwości nałożenia na Iran nowych sankcji (rezolucje nr. 1696, 1737, 1747) wystosowanych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, co chyba można było uznać jako tie-break w pierwotnym znaczeniu tego terminu (przerwanie działań celem złamania dotychczas trwającego status quo). Jednakże, owe sankcje nie miały odpowiedniej mocy prawnej, aby skutecznie wywrzeć presję na IRI. Prawdopodobnie, przynajmniej według niektórych analityków (Mark Katz), Rosja po wzięciu pod uwagę napiętej sytuacji, mogła dojść do wniosku, iż Iran rzeczywiście będzie próbował zbudować głowicę jądrową. Ponadto, Kreml wolał pokazać, iż jest przeciwny nadmiernej proliferacji, być może w warunkach, które rodzą podejrzenia. Był to także ruch, sygnalizujący, jak bardzo Iran jest uzależniony od rosyjskiego poparcia. Dlatego też, Moskwa ponoć zaproponowała, iż może stworzyć zakład wzbogacania uranu do spółki z Iranem i zachodnimi firmami. Podobno USA nawet były gotowe zaaprobować to rozwiązanie. Z drugiej strony, Rosja nie musi sprzedawać paliwa nuklearnego akurat Iranowi. Wystarczy, że zostanie wybudowana kolej łącząca Rosję z Zatoką Perską i zapewniony nowy klient w miejsce IRI, np. Stany Zjednoczone. Kreml doskonale radzi sobie samodzielnie w Azji Centralnej i pomoc Iranu w tym regionie mogłaby być zbędna, choć nie wiadomo jak ostra byłaby reakcja IRI na te posunięcie. Póki co, Moskwa zaoferowała utylizację odpadków z paliwa atomowego.
Mimo że proliferacja ma miejsce, dalsze sankcje po raz kolejny zostały odrzucone, a konflikt w Gruzji postawił całą umowę dotyczącą sprzedaży USA paliwa atomowego pod dużym znakiem zapytania, co obecnie sprawia, iż Iran jest w lepszej sytuacji. Jest to tym bardziej prawdopodobne, iż Dmitrij Miedwiediew raczej będzie kontynuował pragmatyczną politykę swojego poprzednika, choć ipso facto w nieco innym stylu.
Multipolaryzm kluczem do autokatalizy regionu?
Pod koniec stycznia 2007 roku, rahbar (przywódca; posiada większe uprawnienia od prezydenta IRI) Iranu Ajatollah Ali Chamenei przekazał sekretarzowi Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Igorowi Iwanowowi propozycję zawarcia strategicznego sojuszu, na mocy którego dokonałby się podział wpływów w Azji Centralnej i na Bliskim Wschodzie pomiędzy IRI a Federację Rosyjską. Bazując na wspólnym celu, tj. osłabieniu amerykańskich wpływów w regionie, Chamenei sugerował nieoficjalnie, iż to byłby bardzo korzystny układ. Władimir Putin odrzucił tę propozycję, aby pokazać, iż Moskwa i Teheran nie są sobie równymi. W związku z tym, w Teheranie pojawiły się przypuszczenia, iż rosyjski radar w Gabala (Azerbejdżan) może w istocie służyć nie tylko pasywnemu wywiadowi, lecz także stanowić sugestię o możliwości współpracy Rosji z USA w konfrontacji z Iranem, o ile Biały Dom zgodzi się na warunki Federacji w tej materii. Ponadto, na mocy porozumienia z 2002 roku prezydentów republik Azji Centralnej, żaden z krajów tego regionu nie może być wykorzystany do potencjalnego ataku, co nieco może podważać słuszność twierdzenia dotyczącego ewentualnego sojuszu Federacji ze Stanami Zjednoczonymi przeciwko Iranowi. Republiki Azji Centralnej rozpoczęły też proces integracji procesów politycznych i współpracy wojskowej, skutecznie odsuwając zagrożenie nie ze strony wpływów USA, lecz także Iranu, który ma ambicje dochodzenia swoich praw jako korzystny partner w tym regionie. Prawdopodobnie w odpowiedzi na odrzucenie propozycji Chameneiego, Ahmadineżad odbył w maju 2007 roku wizytę w Mińsku i spotkał się tam z Łukaszenko, którego zapewnił, iż rozwiną współpracę zarówno w kwestii eksploatacji pól naftowych w Iranie, jak i sprzedaży Białorusi irańskiego gazu. Owa wizyta pokazała, iż Iran i Rosja mogą być konkurentami w dostawach tych surowców, a także, iż wobec nieprzychylnej dla Iranu postawy Federacji, Teheran może przyjąć taką samą i kooperować z nie do końca posłusznymi Moskwie rządami. Nastroje panujące w Iranie mają wskazywać na poczucie dumy Irańczyków, wynikającego z faktu, iż tyle lat sukcesywnie sprzeciwiają się jednej z największych potęg współczesnego Świata – Stanom Zjednoczonym – i nie widzą powodu, dla którego mieliby ustępować Rosji. Żywią nadzieję, iż są zbyt kluczowym partnerem, łącznikiem między Bliskim Wschodem a Azją Centralną.
W kontekście ostatnich wydarzeń, może się wydawać, iż zbliżenie tadżycko-chińskie jest efektem podziału ról Rosji i Chin względem Azji Centralnej i Bliskiego Wschodu. Jeśli tak, to być może byłoby to rozwiązanie satysfakcjonujące oba państwa pod względem potencjalnych rynków zbytu oraz złóż ropy naftowej i gazu. Prawdopodobnym wydaje się, iż zagrożenie dla wpływów rosyjskich w Transkaukazji, czyli zagrożenie pominięcia terytoriów Federacji przy eksporcie gazu i ropy do Europy, spowoduje wyłącznie zbliżenie między Rosją, Chinami i Iranem. Sprzedaż rosyjskich systemów radarowych i obrony przeciwlotniczej dla IRI może być kolejnym dowodem na determinację w obronie potencjalnych zysków płynących z utworzenia zwartego systemu komunikacyjnego i przyszłych szlaków wymiany towarowej. Rola zarówno Chin jak i Iranu wydaje się wówczas oczywista. ChRL próbowałaby drogą dyplomatyczną i umowami handlowymi stabilizować zarówno Bliski Wschód, jak i Azję Centralną – również przy pomocy urzędników irańskich, którzy mają niezaprzeczalne dowody swojej efektywności w regionie. Pekin nie poczuwa się zagrożony militarnie na tym obszarze, lecz Iran tak. Dlatego to on będzie stał na straży interesów Federacji i ChRL. Ewentualny konflikt spowodowałby wielki kryzys w światowej gospodarce i mógłby doprowadzić do drastycznego w konsekwencjach dla Pekinu niezaspokojenia potrzeb na energię w Chinach. W efekcie, ChRL inwestuje coraz więcej w Afryce i Ameryce Południowej, gdyż odciąża to i tak już skomplikowaną sytuację na Bliskim Wschodzie.
Reakcja wobec prewencji
W ostatnim czasie pojawiły się doniesienia o wycofaniu holenderskich i prawdopodobnie duńskich służb wywiadowczych z terytorium IRI, ze względu na możliwość ataku ze strony USA na irańskie ośrodki produkcji sprzętu wojskowego przy pomocy UAV (Unmanned Aerial Vehicle – Bezzałogowy Pojazd Lotniczy). Wiadomo, iż samoloty bezzałogowe są używane zarówno przez USA i IRI w celach wywiadowczych w Zatoce Perskiej. Jednak, otwarty konflikt militarny wydaje się mało prawdopodobny. Wojna kosztuje i niezależnie od tego, które z trzech omawianych państw – Iran, Rosja czy Chiny – zaangażowałoby się w nią, to żadne z nich nie może pozwolić sobie na straty. Wszystkie trzy kraje cierpią na podobne problemy, choć skala w każdym z nich jest inna ze względu na różnice w posiadanych surowcach naturalnych i poziomie rozwoju w poszczególnych sektorach gospodarki. Dlatego też Federacja Rosyjska, Iran i Chińska Republika Ludowa będą tworzyły strategiczne sojusze i inwestycje w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego i militarnego oraz będą podpisywały kolejne umowy w dziedzinie współpracy ekonomicznej, rozwoju przemysłu i wymiany technologii. Znacznie tańsza będzie wówczas potencjalna, nowa „zimna wojna”.
Przypisy:
[1] Dawniej określano tak północno-wschodnie terytoria Persji, które niegdyś sięgały m.in. aż do dzisiejszego Uzbekistanu.
[2] Syn Nasser ad-Din Szacha, piąty władca z dynastii kadżarskiej; władał w latach 1896-1907.
[3] Lud liczący ok. 1 mln osób, zamieszkujących centralną część łańcucha górskiego Zagros. Posiadają odrębny dialekt języka perskiego – lori. To największe względnie homogeniczne plemię w Iranie. Odegrało kluczową rolę na arenie politycznej w XIX i XX-wiecznej Persji. Formowali jeszcze wówczas federację plemion, która znajdowała się pod rozkazami szachów z dynastii kadżarskiej, mającej korzenie również w tureckich ludach koczowniczych. Obecnie nie mają prawa formować federacji i stanowią integralną część społeczeństwa. Industrializacja zmusiła zdecydowaną większość bachtiarów do przyjęcia osiadłego trybu życia.
Bibliografia:
- Keddie N., Współczesny Iran, 2007.
- Marvasti J. A., Psycho-political aspects of suicide warriors, terrorism and martyrdom, 2008.
- http://www.afp.com/.
- http://www.atimes.com/atimes/Middle_East/JB09Ak03.html/
- http://www.ccc.nps.navy.mil/.
- http://www.ft.com/
- http://www.iranica.com/.
- http://www.msnbc.msn.com/.
- http://www.philly.com/.
- http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/netherlands/2656680/Dutch-withdraw-spy-from-Iran-because-of-impending-US-attack.html/.
- http://www.today.az/.
- http://www.washingtonpost.com/.
- http://www.wilsoncenter.org/index.cfm?topic_id=1426&fuseaction=topics.event_summary&event_id=365372/.
- http://www.ynetnews.com/.