Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Strefa wiedzy Polityka NATO po Lizbonie

NATO po Lizbonie


13 grudzień 2010
A A A

Należy mieć nadzieję, że przyjęta w Lizbonie koncepcja strategiczna nie podzieli losów tej z 1999 roku (zapisy z Waszyngtonu musiały zostać zweryfikowane i uzupełnione na szczycie w Pradze w 2002 roku, co wynikało zarówno z trudności w ich realizacji jak i wydarzeń z 11.09.2001 r.). Jest to o tyle ważne, że NATO nadal pozostaje głównym gwarantem bezpieczeństwa państw członkowskich i nie zanosi się aby miało się to zmienić w dającej się przewidzieć perspektywie.

Spotkanie szefów państw i rządów krajów członkowskich NATO oraz ich sojuszników w stolicy Portugalii, Lizbonie, które odbyło się w dniach 19-20 listopada 2010 roku było długo oczekiwanym wydarzeniem. 

Spodziewano się przyjęcia nowej koncepcji strategicznej Sojuszu, a więc dokumentu, który określi najważniejsze priorytety działania Paktu na kolejnych 10 lub więcej lat. Drugim ważnym wydarzeniem w trakcie szczytu NATO w Lizbonie miał być „reset” relacji z Rosją.

W centrum uwagi znalazło się najpoważniejsze obecnie wyzwanie przed jakim stoją kraje członkowskie czyli operacji sił ISAF w Afganistanie. Trwająca od 2001 roku operacja wymaga olbrzymich nakładów materialnych oraz powoduje coraz większe ofiary, a sytuacja w Afganistanie jest nadal daleka od stabilności. Podczas obrad zdecydowano o przekazaniu odpowiedzialności za bezpieczeństwo siło Afgańskim do 2014 roku, większy nacisk ma być położony także na szkolenie sił bezpieczeństwa. W deklaracji tej znalazło się jednak zastrzeżenie, iż dokładny termin przekazania odpowiedzialności będzie uzależniony od sytuacji w samym Afganistanie. Co więcej, sojusznicy zadeklarowali, iż nie pozostawią władz afgańskich samym sobie po wycofaniu głównych sił NATO. Jak potrzebna była taka deklaracja pokazuje reakcja talibów na oświadczenie uczestników szczytu w Lizbonie – ich zdaniem jest to znak porażki sojuszników w Afganistanie. Widać więc, że sytuacja w tym kraju jeszcze długo będzie wymagać uwagi.

Drugą istotną kwestią omawianą w Lizbonie była sprawa obrony przeciwrakietowej oraz udziału Rosji w budowie systemu obrony przed atakiem rakietami balistycznymi ze strony państw dążących do zdobycia technologii pozwalającej na konstruowanie takich pocisków oraz realizujących programy rozwoju broni nuklearnej. Chodzi tu w pierwszej kolejności o Iran, jednak na wniosek Turcji w koncepcji strategicznej sojuszu nie napisano tego wprost. Rosja wyraziła zainteresowanie udziałem w realizacji takiego projektu o ile będzie odbywać się to na zasadach partnerstwa. System ma powstać do 2020 roku i zapewniać ochronę wszystkim uczestniczącym w nim państwom. Obecny na szczycie prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew oświadczył, iż okres napięć pomiędzy Rosją i NATO jest zakończony. Rosja zgodziła się także na transport ładunków wojskowych do Afganistanu przez swoje terytorium, co znacząco ułatwi zaopatrywanie kontyngentów państw NATO. Faktycznie jednak, pomimo oficjalnych deklaracji mówiących o udanym „resecie” wzajemnych relacji, nadal są i będą kwestie budzące kontrowersje – takie jak np. sprawa stacjonowania wojsk państw NATO w krajach b. ZSRR czy dalszego rozszerzenia Sojuszu o Ukrainę czy Gruzję.

W czasie szczytu potwierdzono także znaczenie artykułu 5 Traktatu Waszyngtońskiego jako podstawy istnienia NATO (jak wiadomo mówi on, że atak na jednego z sojuszników będzie traktowany jak atak na wszystkie państwa). Zwrócono uwagę także na zagrożenia takie jak cyberterroryzm czy rozprzestrzenianie broni masowego rażenia.

Reprezentujący Polskę prezydent Bronisław Komorowski ocenił szczyt jako duży sukces, a nową koncepcję strategiczną – jako w pełni odpowiadającą naszym oczekiwaniom (zwłaszcza jeśli idzie o zachowanie dotychczasowej interpretacji artykułu 5. Faktycznie, zmiana klimatu w stosunkach wzajemnych NATO-Rosja powinna przynieść Polsce korzyści, w tym także wzrost znaczenia naszego kraju i polepszenie jego położenia geostrategicznego. Podobnie rzecz ma się w przypadku współpracy przy budowie systemu obrony przeciwrakietowej – projekt ten zwiększy nasze bezpieczeństwo o ile uda się go zrealizować (w przeciwnym wypadku, jak ocenił prezydent Rosji, pojawia się realna groźba nowego wyścigu zbrojeń). Do pewnych zapisów nowej koncepcji strategicznej już teraz podchodzi się z rezerwą, co niezbyt dobrze wróży ich realizacji (perspektywa wycofania większości wojsk z Afganistanu do 2014 roku).

Należy mieć nadzieję, że przyjęta w Lizbonie koncepcja strategiczna nie podzieli losów tej z 1999 roku (zapisy z Waszyngtonu musiały zostać zweryfikowane i uzupełnione na szczycie w Pradze w 2002 roku, co wynikało zarówno z trudności w ich realizacji jak i wydarzeń z 11.09.2001 r.). Jest to o tyle ważne, że NATO nadal pozostaje głównym gwarantem bezpieczeństwa państw członkowskich i nie zanosi się aby miało się to zmienić w dającej się przewidzieć perspektywie.