Transakcje wiązane w handlu międzynarodowym
- Paweł Kozawski, BarterOnline.pl
Na przykładzie transakcji barterowej pomiędzy China Railway Engineering Corporation a Demokratyczną Republiką Konga
Spektakularnym przykładem transakcji wiązanej jest wart 9 mld dolarów barterowy kontrakt pomiędzy chińskim holdingiem budowlanym a DR Konga. Gdyby nie inicjatywa chińskiego CREC, potencjał kongijskich złóż pozostałby nieodkryty. Oferta CREC w krótkim czasie pozwala obu stronom zrealizować szereg imponujących korzyści, a za inicjatywę i model transakcji dobrze dostosowany do słabszego ekonomicznie partnera chińskie przedsiębiorstwo otrzyma premię w postaci nadzwyczajnego zysku oraz znaczącej przewagi konkurencyjnej wobec konkurentów w regionie Afryki Zachodniej.
Transakcje wiązane to kontrakty, które w jakiś sposób odbiegają od prostego schematu: pieniądze za towar. Przykładem takich transakcji jest np. barter, samospłata lub offset. W handlu międzynarodowym stosuje się je często w przypadku transakcji z krajami rozwijającymi się, niedysponującymi wymienialnymi walutami, którymi mogłyby opłacić swoje potrzeby rozwojowe. Spektakularnym przykładem takiej transakcji jest wart 9 mld dolarów barterowy kontrakt pomiędzy chińskim holdingiem budowlanym a DR Konga.
Transakcje wiązane w handlu międzynarodowym
Transakcja wiązana to kontrakt, w którym jedna strona uzależnia przeprowadzenie transakcji od zawarcia równoległej transakcji, „w której strumień dostaw lub płatności przebiega w przeciwnym kierunku” . Innymi słowy, jest to nabycie dobra, którego konsekwencją jest jakaś inna transakcja między zaangażowanymi stronami, lub kimś, kogo one wskażą. A jeszcze inaczej rzecz ujmując, są to wszelkie transakcje odbiegające od schematu „pieniądze za towar”.
5 podstawowych typów transakcji wiązanych to:
- transakcje barterowe (wymiana towaru za inny, równowartościowy towar; nowoczesną jego pochodną jest barter wielostronny: wymiana towarów pomiędzy wieloma podmiotami rozliczana przez operatora w sztucznej walucie barterowej);
- transakcje kompensacyjne (przyjęcie przez sprzedawcę części należności w pieniądzach, a części w produktach lub usługach);
- zakupy wzajemne (sprzedający zobowiązuje się do zakupienia czegoś od kupującego lub od podmiotu przez niego wskazanego);
- transakcje samospłaty (dostawca otrzymuje całość lub część swojej należności w postaci produktów wytworzonych za pomocą dostarczonego przez niego sprzętu);
- transakcje offsetowe (sprzedający zobowiązuje się wydać całość lub część swojej należności w sposób, który przyniesie kupującemu korzyści handlowe, przemysłowe lub inne) .
Transakcje wiązane to „szara strefa” międzynarodowego obrotu gospodarczego. Według różnych szacunków stanowią od 5 do 40% całej światowej wymiany handlowej. Ten szeroki przedział, podawany przez różnych badaczy tego zjawiska, pokazuje, jak bardzo nietransparentna jest ta część światowego handlu. Ze względu na ochronę tajemnicy handlowej, niejednoznaczności natury prawnej lub etycznej (zwłaszcza w handlu między krajami rozwiniętymi, a rozwijającymi się) firmy często nie ujawniają szczegółów dotyczących przeprowadzanych transakcji wiązanych. Inną przyczyną tak nieprecyzyjnego ujęcia są trudności z oceną wartości księgowej tych transakcji. Np. barterowa wymiana krasnali ogrodowych na czołg daje duże pole do manewru przy wycenianiu jej księgowej wartości. Przeważnie wartość takiej transakcji zaniża się, aby obniżyć podstawy opodatkowania i oclenia.
Mogłoby się wydawać, że transakcje wiązane oznaczają dla kontrahentów same kłopoty. Zamiast po prostu za sprzedane dobro uzyskać gotówkę, firma otrzymuje towar, który nie koniecznie sama potrzebuje lub musi zajmować się jakąś inną, dodatkową transakcją. Tak znaczny udział transakcji wiązanych w handlu światowym świadczy jednak o tym, że firmy mają motywy, aby takich transakcji dokonywać. Najważniejsze z tych motywów to:
• Generowanie dodatkowej sprzedaży
„Countertrade? Better than No Trade” („Handel wiązany? Lepszy niż żaden handel”) – tak w 1985 roku L.G.B. Welt zatytułował swój artykuł dotyczący handlu wiązanego. Istotnie, jeśli firma ma w ogóle nie sprzedawać lub sprzedać swój towar, ale po jakimś warunkiem (np. zapłaty w formie innego dobra), to najczęściej wybierze to drugie rozwiązanie.
• Utrzymanie wysokich obrotów w okresach recesji
W dobie kryzysów finansowych, gdy brakuje pieniądza, na rynku naturalnym jest, że rozliczenia dokonywane będą z pominięciem pieniądza, np. w barterze lub formie samospłaty.
• Możliwość wejścia na nowe rynki
Dotyczy to zwłaszcza rynków rozwijających się, które mają trudności z pozyskiwaniem wymienialnych walut. Nie dysponując twardymi walutami ubogie kraje często nie liczą się w międzynarodowym obrocie – nie są celem inwestycyjnym, bo uważa się je za niewypłacalne. Jeśli jednak po uwagę weźmie się ich pozapieniężne zasoby, okazać się może, że kraje te mogą być dochodowym partnerem. Dodatkową korzyścią może być efekt pioniera uzyskany na danym rynku.
• Ustanowienie źródła dostaw
Dotyczy to głównie transakcji samospłaty. Przykładowo, inwestor buduje fabrykę w biednym kraju posiadającym złoża surowcowe, ale w którym brak kapitału na inwestycje. Inwestycja zagranicznego inwestora zostaje spłacana w formie dostaw surowca, który dzięki nowopowstałej kopalni jest wydobywany. Zagraniczny inwestor zapewnia sobie na długie lata dostawy surowca (których ceny jak wiadomo podatne są na znaczne fluktuacje), a ubogi kraj praktycznie bez żadnych nakładów finansowych zyskuje technologię i miejsca pracy.
Kierując się m.in. tymi właśnie motywami na początku roku 2008 chiński państwowy holding China Railway Engineering Corporation (CREC) rozpoczął negocjacje z rządem Demokratycznej Republiki Konga, dotyczące zawarcia jednej z największych transakcji barterowych ostatnich lat. Chodzi o wartą 9 mld USD umowę, której przedmiotem jest dostawa miedzi i kobaltu do Chin w zamian za budowę infrastruktury w DR Konga (torów kolejowych, autostrad, uniwersytetów, punktów medycznych i szpitali).
W tym miejscu Chciałbym zaznaczyć, iż w opisie tej transakcji unikał będę jej oceny pod względem geopolitycznym czy moralnym, a skoncentruję się jedynie na aspekcie biznesowym. Transakcja ta była i jest szeroko komentowana budząc skrajne emocje. Z jednej strony europejska i północnoamerykańska opinia publiczna komentuje transakcję jako neokolonialną i imperialistyczną, bowiem oceniając ją wyłącznie pod względem rynkowej wartości wzajemnych świadczeń, chiński koncern zarobi znacznie więcej. W podobnym tonie wypowiada się szereg organizacji pozarządowych. Z drugiej jednak strony rząd DR Konga, a także Europejczycy znający kongijskie realia (dyplomaci, biznesmeni) przyznają, że to jedyne możliwe wyjście z impasu gospodarczego, w jakim znajduje się DR Konga . Tradycyjne finansowanie inwestycji, na jakie zorientowane są europejskie i amerykańskie koncerny, nie ma w warunkach kongijskich racji bytu, a ton ich wypowiedzi wskazuje na bezradność wobec innowacyjnego podejścia chińskiego przedsiębiorstwa i sentyment za dawną pozycją w tym regionie. Sami kongijscy urzędnicy dziwią się temu krytycyzmowi upatrując w nim podwójnych standardów: USA i UE same zapożyczają się u Chińczyków, ale kiedy podobna pożyczka jest udzielana w Afryce, jest ona według nich przejawem nieetycznego imperializmu. Natomiast przedstawicieli krytycznie nastawionych organizacji pozarządowych określają jako „agentów zachodnich koncernów” .
Przyznać jednak należy, że historia chińskich inwestycji w Afryce jest ambiwalentna – wiele jest przykładów inwestycji, które narażały na szwank miejscowe środowisko naturalne i przedsiębiorczość powodując konflikty Chińczyków z lokalną społecznością . Pełnej oceny opisanej poniżej transakcji dokonać będzie można dopiero za kilkanaście lat, kiedy wypełnione zostaną wszystkie warunki transakcji. Dlatego wstrzymam się w niniejszym tekście od takiej oceny. Zarysuję natomiast strony transakcji, jej założenia, uzgodnione warunki oraz możliwe konsekwencje dla obu stron.
Strony transakcji
China Railway Engineering Corporation to chiński państwowy holding z siedzibą w Pekinie zajmujący się poprzez swoje ponad 30 spółek zależnych pełną gamą prac inżynieryjnych: analizą, projektowaniem, budową i wdrażaniem, badaniami i rozwojem, doradztwem technicznym etc. Przedsiębiorstwo powstało w 1950 roku , pierwotnie, aby wdrażać duże projekty związane z infrastrukturą kolejową, jednak wraz z rozwojem firmy nastąpiło rozszerzenie jej działalności na obszar dróg i autostrad (włączając w to budowę mostów i tuneli) oraz budowę infrastruktury o przeznaczeniu przemysłowym . CREC jest największą tego typu firmą w Azji i trzecią co do wielkości firmą konstruktorską świata . W 2007 roku przedsiębiorstwo znalazło się na 342 miejscu na liście 500 największych firm magazynu Fortune i 417 na liście 500 najbardziej wpływowych marek na świecie . W 2008 roku zatrudniało 292 300 pracowników, a łączny przychód wyniósł 225 miliardów RMB, tj. około 33 mld USD. Od grudnia 2007 akcje spółki notowane są na giełdach w Hongkongu i Szanghaju .
Demokratyczna Republika Konga to trzeci co do wielkości i czwarty co do populacji (z 66,5 mln mieszkańców) kraj Afryki. DR Konga posiada niewielką linię brzegową nad Oceanem Atlantyckim, co stanowi ważny element w obrocie gospodarczym ze światem, a 90% terytorium kraju leży w dorzeczu rzeki Kongo, co wykorzystywane jest w dużej mierze do transportu wewnątrzkrajowego .
W okresie kolonializmu dzisiejsza DR Konga znajdowała się pod panowaniem belgijskim. Niepodległość została przyznana temu krajowi w 1960 roku. Jej bezpośrednim skutkiem stały się krwawe wojny domowe pomiędzy różnymi grupami etnicznymi. Głównym przedmiotem sporu były tereny bogate w zasoby naturalne. Na początku lat 70’ sytuację w kraju udało się opanować (tj. utrzymać jego jedność), lecz stało się to kosztem ustanowienia dyktatorskich rządów przez generała Josepha Mobutu, który dla podkreślenia rozpoczęcia nowego rozdziału w historii kraju zmienił nazwisko na Mobutu Sese Seko, a nazwę kraju na Zair. Dyktatorskie rządy zostały obalone w 1997 roku. Wówczas to przywrócono państwu jego pierwotną nazwę. Jednak obalenie dyktatury poskutkowało odnowieniem się krwawych konfliktów na tle etnicznym. Ponownie punktem spornym stały się złoża surowców mineralnych, bogato w DR Konga występujących. Ich skutkiem są m. in. katastrofy humanitarne i fatalny stan gospodarki, która dysponuje dużym potencjałem dzięki bogato występującym surowcom. Paradoksalnie jednak to właśnie surowce są przyczyną fatalnej sytuacji politycznej i gospodarczej (to jedno z najbiedniejszych państw świata) w DR Konga, gdyż generują one krwawe konflikty. DR Konga jest największym na świecie producentem kobaltu (50% światowych zasobów), posiada także bogate złoża miedzi (10% światowych zasobów), żelaza, złota, srebra, diamentów i ropy naftowej. DR Konga nie należy do OPEC, nie jest zatem bezpośrednio związana ustalonymi odgórnie cenami i limitami wydobycia ropy . Łącznie surowce naturalne to 60-83% wartości kongijskiego eksportu (w zależności od aktualnych cen surowców). Drugim filarem gospodarki jest rolnictwo – produkcja kawy, herbaty, kakao i bawełny. Mimo, że 65% ludności jest zatrudnionych bezpośrednio w rolnictwie, to archaiczne metody upraw (zajmujących tylko 3% powierzchni kraju) sprawiają, że podaż żywności jest zupełnie niewystarczająca .
Przedmiot transakcji
Zawarta w 2008 roku pomiędzy CREC a rządem DR Konga transakcja jest największą do tej pory chińską inwestycją w Afryce. Jej przedmiotem jest budowa infrastruktury w DR Konga, w zamian za co CREC otrzyma surowce mineralne. Jej łączna wartość to 9 mld USD. Wielkość tą tworzą opisane poniżej składowe.
CREC zbuduje w DR Konga:
• 2400 mil dróg,
• 2000 mil torów kolejowych,
• 32 szpitale,
• 145 centrów zdrowia,
• 2 uniwersytety.
Wartość tych przedsięwzięć wyceniona została na 6 mld USD. Ponadto CREC wspólnie z kongijską państwową spółką Gecamines utworzy spółkę joint-venture, której całkowity koszt uruchomienia szacowany jest na 3 mld USD. Będzie to przedsiębiorstwo wydobywcze, którego zadaniem będzie rewitalizacja kopalni w Kolwezi, eksploatowanej od lat 20’ i 30’ XX wieku przez Belgian Forrest Group. Kopalnia aktywna była jeszcze do lat 90’. Po jej przebadaniu przez chińskich ekspertów okazało się, że zawiera ona jeszcze znaczne złoża kobaltu i miedzi, które znajdują się pod jeziorem w Kolwezi.
Utworzone przedsiębiorstwo będzie miało za zadanie wypompowanie wody z jeziora (co zajmie ok. 2 lat) oraz wyposażenie kopalni w niezbędny sprzęt, co pochłonie łącznie wspomniane 3 mld USD. W utworzonym w ten sposób joint venture 1/3 udziałów przypadnie rządowi kongijskiemu, pozostałe 2/3 spółce chińskiej. Przedsięwzięcie ma przynieść łączne wydobycie w ilości:
• 10 milionów ton miedzi,
• 400 000 ton kobaltu,
które zostaną podzielone stosownie do udziałów w joint-venture. Cała transakcja potrwa 10 lat i zostanie sfinansowana przez chiński państwowy Exim Bank .
Premia dla stron wynikająca z wiązanej formy transakcji
Ze względu na wiązaną formę niniejszej transakcji, korzyści odniesione przez każdą ze stron wykraczają daleko poza ściśle ustalone i opisane wyżej świadczenia wzajemne.
Korzyści dla DR Konga
Pisząc o korzyściach z tej transakcji dla DR Konga mam na myśli korzyści dla kongijskiego społeczeństwa, a nie o partykularnych korzyściach osób zasiadających w rządzie – takie bowiem nastawienie było tej pory jedną z przyczyn marnotrawstwa kongijskich zasobów i wojen domowych. O bezpośredniej korzyści dla społeczeństwa trafnie wyraził się kongijski Minister Górnictwa Victor Kasongo: „Wydobywamy surowce od ponad dwóch stuleci, ale ludzie widzą jedynie jak surowce te są wywożone. Społeczeństwo mówi o drogach, szkołach, wodociągach, ale do tej pory nasze zasoby się na to nie przekładały” . Pieniądze pozyskiwane dotychczas z surowców w dużej części padały łupem dyktatora Mobutu Sese Seko , przeznaczane były na utrzymanie jego reżimu lub nieefektywnie lokowane. Po upadku dyktatora, dochody te padały łupem lokalnych watażków, którzy „inwestowali” je w dalsze zbrojenia i wojny. We wciąż pozbawionym stabilności politycznej kraju, sprzedaż jego najwartościowszego zasobu bezpośrednio w zamian za budowę, będącej dźwignią rozwoju, infrastruktury jest skuteczną metodą eliminacji ryzyka marnotrawstwa czy też dalszego nakręcenia wojennej spirali. Oprócz tego, rząd zaoszczędzi wiele kosztów transakcyjnych, które niewątpliwie towarzyszyłyby każdorazowemu poszukiwaniu wykonawcy każdej z placówek, czy też każdemu odcinkowi drogi lub torów kolejowych. Jedna umowa ramowa o szerokim zasięgu reguluje cały szereg kluczowych dla rozwoju kraju inwestycji.
Tak szeroko zakrojone inwestycje generują możliwość dalszych oszczędności poprzez masowe zamówienia (polepszenie pozycji negocjacyjnej wobec potencjalnych dostawców) związane z wyposażeniem nowopowstałych budynków, zakupem taboru kolejowego, infrastruktury około drogowej etc. Środki na te zakupy mogą być pozyskanie w tym ubogim kraju choćby z tworzonego z Chińczykami wydobywczego joint-venture, z którego 1/3 przypadającego Kongijczykom wydobycia warta jest według dzisiejszych cen 26,7 mld USD. Bez utworzenia tej joint-venture DR Konga najpewniej nie byłaby w stanie sama sfinansować budowy infrastruktury wydobywczej, dzięki której pozyskane surowce sfinansują najpierw uzgodnione z CREC projekty budowlane, a w dalszej kolejności pozostałe potrzeby rozwojowe kraju.
Wśród Kongijczyków pojawiały się głosy, że z finansowego punktu widzenia transakcja nie jest zbyt korzystna dla ich kraju. Jednak Victor Kasongo jednoznacznie podkreśla, że bez Chińczyków trudno byłoby jego rządowi pozyskać finansowanie na jakiekolwiek przedsięwzięcie . Przy rządowym budżecie na rok 2008 w wysokości 3,8 mld USD , inwestycja warta 9 mld USD wydaje się być kredytowaniem dużo wyższym niż akceptowana przez większość zachodnich instytucji finansowych. W normalnych warunkach rząd nigdy nie byłby w stanie sobie na nią pozwolić. Zastosowanie wiązanej formy transakcji pozwoliło ominąć paraliżujące ograniczenia związane z niedoborem gotówki i uwolnić drzemiący na terenie DR Konga potencjał, który inaczej jeszcze długo nie miałby szansy na uwolnienie.
Bezgotówkowe rozliczenie transakcji okazało się zatem warunkiem koniecznym jej przeprowadzenia, jednak taka forma umożliwiła DR Konga pozyskanie innych korzyści. Jedną z nich jest pozyskanie technologicznego know-how, redukcja bezrobocia i edukacja obywateli. Zgodnie z popisaną umową z CERC, na jednego chińskiego pracownika zaangażowanego do realizacji świadczenia wzajemnego musi przypaść 4 zatrudnionych Kongijczyków. Ponadto 0,5% wartości całej transakcji musi zostać przeznaczone na szkolenia dla lokalnych pracowników, którzy pracować będą przy realizacji świadczeń wzajemnych.
Poza korzyściami społecznymi, także sama w sobie transakcja wydaje się być korzystna biorąc pod uwagę rynkową wartość świadczeń objętych umową. W polskich warunkach budowa 1 km autostrady to obecnie koszt ok. 6,5 mln USD , a kilometra torów kolejowych o połowę mniej . Koszt budowy szpitala to ok. 100 mln USD , a budynku uniwersyteckiego 7 mln USD . Zatem ogólna wartość inwestycji to ponad 17 mld USD, nie licząc wartości budowy 145 „placówek medycznych” („medical centres”), których wartości nie sposób jednoznacznie przełożyć na europejskie standardy. Wprawdzie w Polsce część kosztów, np. koszty pracy są znacznie wyższe od kongijskich, to jednak uważam, że można uznać je za porównywalne, bowiem inwestycja w DR Konga pociąga za sobą konieczność sprowadzenia, utrzymania tam i wynagrodzenia (w wysokości trzykrotnie większej niż w Chinach) wykwalifikowanej chińskiej siły roboczej, ale także niemal całego sprzętu i półproduktów. Konsorcja z udziałem chińskim przedsiębiorstw budowlanych oferują w Polsce porównywalne lub znacznie wyższe ceny, a przecież gros z czynników produkcji jest już w Polsce dostępnych .
Z realizacją świadczenia wiążą się dodatkowe, pozaumowne korzyści dla DR Konga. Oprócz bowiem wspomnianego nakładu na kształcenie kongijskiej siły roboczej, powstanie m. in. fabryka cementu, którą przy tak dużej inwestycji bardziej opłaca się zbudować, niż sprowadzać cement z zagranicy . Ponadto, zostały zbudowane już ośrodki w których mieszkają chińscy inżynierowie, magazyny, zaplecza do przechowywania sprzętu itd. Wszystko to podnosi poziom technologiczny tego zrujnowanego kraju, generuje dodatkowe miejsca pracy, a także daje perspektywę, że DR Konga stanie się dla CREC centrum operacyjnym przy realizacji podobnych zleceń w całym regionie Afryki Zachodniej.
Oprócz wspomnianych korzyści, rząd DR Konga otrzyma także 1/3 produkcji powstałej w wyniku działalności utworzonej wydobywczej spółki joint-venture, mimo, że nie nastąpił z jego strony żaden wkład gotówkowy. Przychody z tego tytułu sięgną 26,7 mld USD w ciągu 10 lat.
Korzyści CREC
Z punktu widzenia CREC bezpośrednie efekty tej transakcji również wydają się bardzo korzystne. Dzisiejsza wartość określonych w umowie surowców to 6300 USD za tonę miedzi i 43 000 USD za tonę kobaltu . Łącznie daje to wartość ok. 80 mld USD. Jedna trzecia tej kwoty, tj. 26,7 mld USD zostanie przekazana rządowi kongijskiemu, pozostała część, tj. 53,3 mld USD stanowić będzie przychód strony chińskiej. Po odjęciu nominalnych kosztów w wysokości 9 mld USD pozostaje 44,3 mld USD. Jest to zysk nadzwyczajnie wysoki, co było przedmiotem krytyki niezależnych obserwatorów kongijskiego życia gospodarczego, oceniających tę transakcję w kategoriach neokolonializmu . Zysk ten trzeba jednak skorygować o:
• prawdopodobnie większą niż nominalna wartość chińskich inwestycji w DR Konga,
• około kontraktowe inwestycje i szkolenia m. in. wspomniane szkolenia dla lokalnej siły roboczej, budowę cementowni, infrastruktury pomocniczej etc.,
• koszty finansowania inwestycji przez Exim Bank,
• koszty ryzyka wahań cen metali,
• koszty ryzyka politycznego i gospodarczego w DR Konga.
Jako, że koszty te w dużej mierzą są na dziś niemożliwe do określenia lub są utajnionym elementem kontraktu, nie można jednoznacznie określić zysku CREC z tej transakcji, ale niewątpliwie będzie on znaczący.
Jednakże, w tej transakcji to nie zysk finansowy ma pierwszorzędne znaczenie, lecz pozyskanie surowców niezbędnych do funkcjonowania CREC i spółek zależnych. Miedź i jej stopy szeroko stosowane są w budownictwie (m. in. do pokrycia dachów, elementów wielu instalacji budowlanych). Pozyskany w ten sposób surowiec służyć będzie min. 15 spółkom zależnym CREC o profilu budowlanym. Ponadto miedź jest podstawowym elementem przewodów i kabli, co znajdzie zastosowanie w 2-3 spółkach holdingu. Ewentualne nadwyżki można z łatwością spieniężyć na giełdach surowcowych. Podobnie jest z kobaltem, który znajduje zastosowanie przede wszystkich w produkcji baterii litowo-jonowych, innych typów akumulatorów lub jako pigment przemysłowy.
Porozumienie w sprawie tej transakcji zostało zawarte niemal w przededniu globalnego kryzysu finansowego, który rozpoczął się w drugiej połowie 2008 roku, a który szczególnie odbił się na firmach z sektora budowlanego. Wprawdzie kryzys ten jest mało odczuwalny w Chinach (szczególnie jeśli ocenia się tamtejszą sytuację gospodarczą jedynie według wskaźników ekonomicznych), to działająca globalnie CREC w trakcie kryzysu musi także liczyć się z ogólną redukcją zleceń. W dobie ograniczonego dostępu do finansowania, który dotyka szczególnie podmioty będące w gorszej pozycji negocjacyjnej (w tym rządy krajów rozwijających się), tak duże transakcje nie miałyby racji bytu – biedniejsze kraje nie mają ich po prostu czym finansować. Pozbywając się problemu zdobycia źródeł finansowania, CREC może realizować duże kontrakty, mimo faktu, iż partner nie posiada wystarczających środków pieniężnych, ani zdolności kredytowej. Dzięki transakcjom wiązanym CREC może zatem, mimo globalnego kryzysu w budownictwie, w pełni wykorzystywać swoje moce produkcyjne.
Korzyści z dokonania transakcji w tym właśnie okresie nie dotyczą wyłącznie wysokiego wykorzystania mocy produkcyjnych w dobie kryzysu, ale także etapu rozwoju, na którym znajduje się cały kontynent afrykański, a Afryka Subsaharyjska w szczególności. Ogólnie rzecz ujmując, Afryka była dotychczas w orbicie zainteresowań gospodarek rozwiniętych głównie ze względu na posiadane złoża surowców. Koncerny stosujące politykę własnych korzyści, zainteresowane były ich jak najtańszym i jak najszybszym pozyskaniem, ignorując specyfikę afrykańskich realiów.
Efektem były wątpliwe etycznie układy z lokalnymi watażkami, korumpowanie władz, ignorowanie reguł dotyczących ochrony środowiska etc. Wydobywane surowce były przerabiane poza krajem wydobycia (zatem większa część wartości dodanej generowana była poza krajami afrykańskimi), aby następnie w części być tam z powrotem sprowadzane i sprzedawane z wysoką marżą. Procesy te zaczęły uchodzić za najbardziej jaskrawy przejaw neokolonializmu. CREC poprzez model zaproponowanej przez siebie transakcji chce odciąć się od tego neokolonialnego paradygmatu, co w imieniu spółki zaznacza ambasador Chin w DR Konga . Charakter tej transakcji może być uznany za partnerski, ponieważ:
• w jej rezultacie w kraju wygenerowana zostanie znaczna wartość dodana w postaci infrastruktury będącej świadczeniem wzajemnym kontraktu,
• do zrealizowania transakcji zostanie wybudowane szereg instalacji wspomagających (np. cementowania), a lokalna siła robocza zyska szereg nowych umiejętności, co będzie miało dodatni wpływ na przyszły rozwój gospodarczy,
• zrealizowane inwestycje będą przyczynkiem do długotrwałej współpracy pomiędzy CREC i innymi chińskimi przedsiębiorstwami a DR Konga, co również przyczyni się do gospodarczego rozwoju tego kraju i zlokalizowaniu tu bazy pod ekspansję w regionie.
Wobec powyższego CREC realizuje kolejną korzyść ze związania tej transakcji, jaką jest tzw. „market toe-hold” („rynkowy punkt zaczepienia”). CREC zyska dzięki tej inwestycji rynkowy punkt zaczepienia do dalszej ekspansji nie tylko w DR Konga, ale i w całym regionie. Dodatkowa infrastruktura zbudowana do realizacji tego kontraktu uczyni oferowane przez CREC w przyszłości w tym regionie usługi tańszymi niż innych budowlanych konkurentów. Wdrożone standardy zbudowanych dróg i torów staną się technologicznym minimum w regionie. Wdrożone inwestycje będą stanowić znakomite referencje dla potencjalnych zleceniodawców z regionu Afryki Subsaharyjskiej, dla których niewątpliwym atutem będzie doświadczenie we wdrażaniu dużych projektów w specyficznych warunkach Afryki Zachodniej. CREC będzie miało ponadto lepszą pozycję negocjacyjną przy staraniu się o realizację wszelkich usług związanych z rozwojem, konserwacją i serwisem zbudowanej infrastruktury. Może szukać dalszego zysku poprzez ofertę wyposażenia zbudowanych budynków, dostarczenia kadry akademickiej i medycznej, dostawy taboru kolejowego o parametrach zoptymalizowanych do powstałych torów, budowę infrastruktury około drogowej (stacje paliw, serwisy) i wiele innych. Przy planowaniu długoterminowej aktywności w tym regionie korzystne (dla obu stron) byłoby także rozwiązanie polegające na współpracy akademickiej na nowo powstałych uniwersytetach, w rezultacie której w DR Konga kształceni byliby inżynierowie mogący później podjąć zatrudnienie przy projektach realizowanych przez CREC w tym regionie.
Świadczeniem wiązanym, które CREC otrzyma w wyniku tej transakcji będą miedź i kobalt. W dobie długookresowego trendu zwiększania się ceny rud metali wobec najważniejszych światowych walut , a w szczególności dolara, jest to posunięcie po pierwsze dobrze rokujące finansowo, a po drugie długookresowo zabezpieczające źródło dostaw tych drożejących surowców dla holdingu CREC.
Korzyścią wynikającą nie z samej natury transakcji wiązanej, ale uzyskaną przez CREC w toku negocjacji tej transakcji jest uzyskanie zwolnień podatkowych i celnych do czasu realizacji wszystkich projektów budowlanych, do jakich CREC jest zobligowane w wyniku umowy.
Ocena transakcji wiązanej pomiędzy CREC a DR Konga
Ekonomiczny rachunek przeprowadzonej transakcji może sugerować, że to strona chińska zrobiła lepszy interes. Jak wynika z szacunkowych wyliczeń opartych o dzisiejsze ceny zakontraktowanych surowców, CREC zarobi na transakcji ponad 44 mld USD. Ta kwota jest przedmiotem krytyki, której kontrakt ten jest poddawany m.in. przez Georges’a Kapimbę, niezależnego prawnika kongijskiego, specjalizującego się w prawach człowieka. Jego zdaniem podział przychodów z utworzonej spółki joint-venture jest wielce krzywdzący dla Kongijczyków, którzy powinni otrzymywać znacznie więcej wydobywanego surowca .
Jednak przeciwnego zdania jest Paul Fortin, prawnik i prezes państwowego Gecamines, który jako pełnomocnik rządu kongijskiego negocjował z CREC warunki kontraktu. Zauważa on, że na papierze zysk netto faktycznie jest imponujący, ale należy do niego doliczyć także koszty finansowania całego przedsięwzięcia, które wzięli na siebie Chińczycy, koszt odroczenia płatności w postaci surowców, których wydobycie rozpocznie się dopiero za kilka lat oraz wszystkie koszty operacyjne . W mniemaniu autora na redukcję tego nominalnego zysku wpłyną także następujące czynniki:
• prawdopodobnie większa niż nominalna wartość chińskich inwestycji w DR Konga,
• około kontraktowe inwestycje i szkolenia m. in. wspomniane szkolenia dla lokalnej siły roboczej, budowa cementowni etc.,
• koszty ryzyka wahań cen metali,
• koszty ryzyka politycznego i gospodarczego w DR Konga.
Ponadto, należy rozważyć jakie na koszty alternatywne napotkałby rząd DR Konga chcąc samodzielnie kredytować tego typu inwestycje. Przy budżecie ok. 3,8 mld USD, PKB rzędu 11,6 mld USD i zadłużeniu zagranicznym 10 mld USD nawet, jeśli ktokolwiek udzieliłby kredytu, to stopy procentowe byłyby nieporównywalnie wyższe od oprocentowania, które chiński państwowy bank udzieli dużemu, częściowo państwowemu holdingowi. Co więcej, holding ten koszty finansowania bierze w tej transakcji całkowicie na siebie. Victor Kasongo, minister Górnictwa DR Konga, twierdzi, że żadna zachodnia instytucja nie godziła się na podjęcie takiego ryzyka, a kraj pilnie potrzebuje infrastruktury .
Paul Fortin zauważa, że gdyby nie przeprowadzenie transakcji w takiej formie, wówczas stara kopalnia pozostałaby w dalszym ciągu tylko bezużytecznym dla Kongijczyków sztucznym jeziorem. Co więcej, gdyby nie inicjatywa CREC, potencjał kongijskich złóż pozostałby nieodkryty. Oferta CREC w krótkim czasie pozwala obu stronom zrealizować szereg imponujących korzyści, a za inicjatywę i model transakcji dobrze dostosowany do słabszego ekonomicznie partnera chińskie przedsiębiorstwo otrzyma premię w postaci nadzwyczajnego zysku oraz znaczącej przewagi konkurencyjnej wobec konkurentów w regionie Afryki Zachodniej.
Paweł Kozawski, BarterOnline.pl
Przypisy:
1) Z. Królak, Transakcje specjalne w handlu zagranicznym, Centrum Doskonalenia Kadr Handlu Zagranicznego, Warszawa 1992, s. 7
2) E. Baranowska-Prokop, op. cit., s. 22-30 oraz T.T. Kaczmarek, op. cit., s. 63-66
3) L.G.B. Welt, Countertrade? Better than No Trade, „Export Today”, Spring 1985
4) http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=581094 (29.10.2009)
5) http://www.globalpolicy.org/component/content/article/181/33679.html (29.10.2009)
6) por. m. in.: http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7355369.stm (29.10.2009) - materiał dotyczący chińskich inwestycji w Zambii i wywołanych nimi konfliktów
7) http://www.crec.cn/en/news/pageindex.aspx?sortid=330&type=1&menuid=337 (09.09.2009)
8) http://www.hoovers.com/free/co/people.xhtml?ID=150250 (09.09.2009)
9) CREC 2008 Annual Report
10) http://www.crec.cn/en/home/index.aspx (09.09.2009)
11) http://www.crec.cn/en/nnews/2007127651425269.html
12) CREC 2008 Annual Report
13) Nie należy mylić tego kraju z sąsiednią Republiką Konga, zwaną także czasem (od nazwy stolicy) Kongo-Brazzaville. Państwo to jest byłą kolonią francuską.
14) Wielka Encyklopedia PWN, tom 14, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2003, s. 256-260
15) http://www.unic.un.org.pl/kongo/ (10.09.2009)
16) www.opec.org/aboutus/ (30.10.2009)
17) Africa South of the Sahara. 37th Edition, Routledge, London, New York 2007, s. 289-360
18) http://www.barternews.com/9_billion_dollar_barter_deal.htm (10.09.2008) oraz http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7343060.stm (10.09.2008)
19) http://www.barternews.com/9_billion_dollar_barter_deal.htm (10.09.2008)
20) http://www.wprost.pl/ar/110731/Bez-granic/110972/Skarby-Sese-Seko/ (10.09.2008)
21) Negocjacje nad umową trwały 2 miesiące. Por.: materiał filmowy na stronie http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7343060.stm (11.09.2009)
22) por. materiał filmowy na stronie http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7343060.stm (11.09.2009)
23) http://afp.google.com/article/ALeqM5iWCTOuRGyHuie5X1dozfgYU7w1eg (11.09.2008)
24) http://www.promare.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=219&Itemid=41 (11.09.2009)
25) http://www.rynek-kolejowy.pl/news05/0508/0508_132.htm (11.09.2009)
26) http://polskalokalna.pl/wiadomosci/dolnoslaskie/wroclaw/news/nowy-szpital-do-euro-2012,1078253 (11.09.2009)
27)http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_naukapl.pap.pl&_PageID=1&s=szablon.depesza&dz=szablon.depesza&dep=364226&data=&lang=PL&_CheckSum=2130892460 (11.09.2009)
28) http://budownictwo.wnp.pl/polsko-chinskie-konsorcjum-wygralo-przetarg-na-odcinki-a2,86853_1_0_0.html (29.09.2009)
29) por. materiał filmowy na stronie http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7343060.stm (11.09.2009)
30) http://www.bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=MIEDZ (11.09.2009)
31) http://www.recycleinme.com/ScrapResources/Other%20Metals-Cobalt__details.aspx (11.09.2009)
32) por. materiał filmowy na stronie http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7343060.stm (11.09.2009)
33) Ibidem
34) por. np. http://www.goldprice.org/gold-price-history.html (28.09.2009), www.metalprices.com (28.09.2009)
35) http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7343060.stm (29.09.2009)
36) Ibidem
37) https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/geos/cg.html (29.09.2009)
38) http://news.bbc.co.uk/2/hi/programmes/newsnight/7343060.stm (29.09.2009)