Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Anna Głąb: Teatr Putinowski

Anna Głąb: Teatr Putinowski


08 maj 2011
A A A

Próby już trwają. Premiera przedstawienia jest zaplanowana na wiosnę 2012 r., a próba generalna odbędzie się jeszcze w grudniu br. Jak niedawno zapewnił reżyser i scenarzysta – spodoba nam się i będziemy zadowoleni.

Takimi słowami nadchodzące w Rosji wybory prezydenckie określił Władimir Putin. On jest  tu reżyserem i scenarzystą, aktorami – politycy, a sceną – Rosja. Premier przyznał na spotkaniu z przedstawicielami świata kina i teatru, że też ma własny teatr i nie brakuje w nim przedstawień.

Problem 2012 – kolejna odsłona

Jedno z takich przedstawień chce wnieść na afisz prezydent Dmitrij Miedwiediew, chociaż będzie to jedynie scena z głównej sztuki pod tytułem „Problem 2012”. Miedwiediew chce jak najszybciej doprowadzić do określenia i ujawnienia swojej przyszłości. W przeciwieństwie do Putina, który ma w zwyczaju przeciąganie ogłaszania istotnych decyzji.

W styczniu prezydent, mówiąc o wystawieniu swojej kandydatury, wskazywał, że wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja. Udział w wyborach weźmie jeśli uzna, że jest to dobre dla kraju, systemu politycznego i społeczeństwa. Kilka miesięcy minęło i Miedwiediew w wywiadzie przyznał, że jednak jako funkcjonujący prezydent powinien, a wręcz jest zobowiązany, myśleć o reelekcji. Jeszcze w kwietniu zapowiedział, że ostateczna decyzja zostanie podjęta w najbliższym czasie. Ale przed jej podjęciem trzeba jeszcze realnie określić swoje szanse.

Image
Dmitrij Miedwiediew (fot. an.gie)

Na sondowanie możliwości reelekcji Miedwiediew dał sobie niecały miesiąc. Na 18 maja br. jest zapowiedziana konferencja prasowa. Dziennikarze się akredytowali, ale nie otrzymali jeszcze informacji o temacie konferencji. Spekuluje się więc, że prezydent właśnie wtedy zamierza ostatecznie poinformować o tym, czy weźmie udział w następnych wyborach. Spekuluje się też (choć powinno być to bardziej nieśmiałe), że decyzja będzie na „tak”.

Czas do konferencji jest przeznaczony na konsultacje m.in. z Putinem. Premier ma więc wyznaczony termin na odkrycie kart. Jeśli tego nie zrobi, Miedwiediew może zacząć działać samodzielnie. Jeśli zrobi, Miedwiediew może zrezygnować z ubiegania się o reelekcję lub starać się wpłynąć na sytuację polityczną w taki sposób, by mimo wszystko zwiększyć swoje szanse.

Zadanie nie będzie łatwe. Jedna Rosja przypomina, że ma swojego lidera. I jeśli Władimir Putin zdecyduje się kandydować, partia go poprze. Miedwiediew ma w ramach partii rządzącej ogólnospołeczny ruch „Naprzód Rosjo!”, jednak zapał modernizacyjny już trochę w nim opadł. Putin też podstawił mu nogę. Na ostatnim spotkaniu Jednej Rosji wezwał do utworzenia Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego. Jego zadaniem ma być zjednoczenie polityków z różnych opcji oraz członków różnych organizacji społecznych wokół idei rozwoju państwa. Ale, co najważniejsze, przynależność do Frontu to również dla kandydatów bezpartyjnych możliwość kandydowania do Dumy z list Jednej Rosji (sic!).


Teatr marionetek

Decyzja o utworzeniu Frontu to jedna z demonstracji Putina na temat tego, „kto tu pociąga za sznurki”. Również 18 maja może on rękami członków Jednej Rosji pociągnąć za sznurek Siergieja Mironowa i wycofać go z gry. Lider i do niedawna przewodniczący Sprawiedliwej Rosji popadł ostatnio w konflikt z Jedną Rosją i jej petersburskimi przedstawicielami. Jeśli tylko Putin wyrazi zgodę, zostanie on odwołany ze stanowiska przewodniczącego Rady Federacji (wyższa izba parlamentu – przyp. aut.), które obejmował od 2001 roku. Przełoży się to na dalsze osłabienie partii. I chociaż Sprawiedliwa Rosja jest opozycyjna jedynie z nazwy, przed wyborami warto skupić wszelkie zasoby wokół oficjalnej prorządowej siły.

Jest więc już pewien scenariusz i w kolejnych odsłonach widzowie mogą się z nim zapoznawać. Teatr Putinowski nie gra jednak sztuk interaktywnych – ciąg dalszy nie zależy od reakcji i decyzji publiczności. Najważniejsze i tak dzieje się i będzie się działo za kurtyną. Widzowie mogą bić brawo, wręczać kwiaty oraz pisać pochlebne recenzje.