Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home Opinie Unia Europejska Michał Cyran: Tydzień w Europie

Michał Cyran: Tydzień w Europie


16 marzec 2010
A A A

Miniony tydzień to dla Unii Europejskiej przede wszystkim debata nad kształtem Europejskiego Funduszu Walutowego. Francuzi oraz Włosi stają przed szansą wyrażenia swej frustracji, chociaż w nieco inny sposób. Ukraina ma nowego premiera… i prawo.
Na początku mijającego tygodnia liderzy frakcji politycznych Parlamentu Europejskiego poparli ideę utworzenia Europejskiego Funduszu Walutowego. Jest to istotny krok w kierunku zwiększenia politycznej kontroli nad uwolnionym rynkiem finansów. Warto jednak zauważyć, że jeden tylko EFW będzie prawdopodobnie zbyt słaby, jeśli nie podeprą go inne instytucje. Sam pomysł konstrukcji takiego instrumentu w strefie euro jest jednak słuszny, nawet przy obecności Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jeśli Unia Europejska chce wzmacniać swoją pozycję na arenie międzynarodowej, to potrzebuje lokalnych instytucji zwracających i rozumiejących jej specyficzny kontekst. Głównym dylematem podczas budowania Funduszu okaże się zakres regulacji rynku. Pierwsze ograniczenia mają zostać nałożone na tzw. CDSy (Credit Default Swaps), czyli instrumenty zabezpieczające na wypadek niewypłacalności emitenta długu. Opierają się one na zasadach podobnych do tych w ubezpieczeniach, ale wirtualnych i spekulacyjnych, stanowią zatem ogromne ryzyko dla finansów państwowych. Faktem jest, że „przypadek” Grecji spowodowany jest w znacznym stopniu brakiem rozsądku w prowadzeniu polityki gospodarczej. Pamiętajmy jednak o trwających spekulacjach, które wciąż pogrążają sytuację pod Akropolem, a przy tym w całej strefie euro. Przypomnijmy – na początku lutego doszło do spotkania przedstawicieli największych funduszy hedgingowych, podczas którego spekulanci rozmawiali o strategii gry na spadek europejskiej waluty. Obecny brak regulacji pozwala tego rodzaju praktykom zmieniać działania polityki UE w syzyfowe prace. Dlatego koncepcja utworzenia narzędzi kontroli powinna być zdecydowanie wdrażana w życie.

Silvio Berlusconi, wraz ze swoimi zwolennikami, w środę przeforsował w parlamencie kontrowersyjną ustawę, która pozwoli mu uniknąć odpowiedzialności karnej w toczących się przeciwko niemu procesach. Wynik głosowania spotkał się ze słusznym oburzeniem ze strony opozycji. Nowe prawo legitymizuje nieobecność premiera na sali rozpraw, ponieważ kiedy tylko rząd uzna, że udział w przesłuchaniach utrudniłby im sprawowanie zadań konstytucyjnych, Berlusconi zostanie zwolniony z obowiązku stawienia się przed sądem. Skandale korupcyjne przestają mieć jakiekolwiek znaczenie, kiedy obecna władza traktuje ustawy i regulacje jako przedmiot manipulacji i walki politycznej. Instytucje sądowe wykorzystywane są jako przeciwnicy, z którymi walczy i wobec których określa się Berlusconi, zapowiadający co jakiś czas kolejną bitwę z prokuraturą. Dla wielu Włochów toczący się w ich kraju spektakl przestał być zaskakujący, co często oznacza przytaknięcie status quo. To z kolei odpycha ich kraj coraz dalej od instytucji państwa prawa. Na szczęście coraz bardziej przybiera na sile inicjatywa obywatelska, zwana Fioletowym Ludem,  stanowiąca zdecydowany sprzeciw wobec decyzji premiera i jego ludzi. Opozycja powinna wykorzystać rosnący opór i na jego fundamentach zmobilizować konkretne działania polityczne, które rozbiją dotychczasową dominację Ludu Wolności.

W czwartek stanowisko premiera Ukrainy objął Mykoła Azarow. Jest on jednym z liderów Partii Regionów Wiktora Janukowycza i człowiekiem z najbliższego otoczenia prezydenta. Jeszcze niedawno, po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, wszystko wskazywało na to, że Ukraina popadnie w kolejny kryzys polityczny, gdyż Julia Tymoszenko nie zamierzała rezygnować z urzędu. Działacze Partii Regionów wpadli jednak na sposób pozbycia się niewygodnej pani polityk – wprowadzili zmiany w regulaminie Rady Najwyższej Ukrainy. Od tego momentu tworzenie koalicji przestało być zarezerwowane jedynie dla partii i otworzyły się również możliwości dla pojedynczych posłów. W ten sposób bardzo szybko powołano nowy rząd. Nowa polityka raczej uniknie tarć wewnętrznych. Wynika to z kierunku, jaki obrał ukraiński prezydent – sterem rządu będzie coraz częściej on sam. Azarow nie zamierza rzucać kłód pod nogi Janukowycza, dzięki czemu ich kooperacja będzie na tyle stabilna, że jeśli zechce, zmieni nawet konstytucję.

W niedzielę (14.03) rozpoczęły się wybory samorządowe we Francji. Druga runda odbędzie się w przyszłą niedzielę. Najprawdopodobniej zakończą się one porażką obozu Nicolasa Sarkozyego. Wyborcy znad Loary są bardzo podzieleni, a głosowanie będzie dla nich okazją do wyrażenia swojej frustracji dotyczącej niezrealizowanych obietnic prezydenckich. Podczas swojej kadencji obecny szef państwa obiecywał obywatelom potęgę gospodarczą, tymczasem samo bezrobocie wynosi obecnie ponad 10%, czyli najwięcej od dekady. Socjaliści razem z Europe Ecologie zdobędą zapewne wystarczające poparcie, aby utworzyć wspólną siłę na poziomie lokalnym. Jednocześnie jest to dla nich szansa, aby zastanowić się nad posunięciami, które pozwolą im stworzyć potencjał na przyszłość, co w ich sytuacji jest niezwykle ważne, biorąc pod uwagę sytuację europejskiej lewicy. Nie ma co ukrywać – ich aktywność (jak i niemieckiej SPD) stanowi pewnego rodzaju wzór dla pozostałych europejskich polityków reprezentujących te same polądy.
Portal Spraw Zagranicznych pełni rolę platformy swobodnej wymiany opinii - powyższy artykuł wyraża poglądy autora.