Burundi/ Aresztowanie rekrutów z FNL

• burundi
• fnl
• narodowe siły wyzwoleńcze
• rekruci
• _afryka24

Aresztowania miały miejsce około 40 km od stolicy Burundi, Budżumbury. Władze ogłosiły, że rekrutowanie kolejnych powstańców łamie postanowienia zawartego niedawno porozumienia o wstrzymaniu ognia, ale rebelianci z FNL utrzymują, że aresztowani to bojownicy, którzy podróżowali do wyznaczonych przez rząd miejsc, gdzie mogli złożyć broń. Rzecznik rebeliantów Pasteur Habimana wezwał do natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych.

Konflikt w Burundi wybuchł w 1993 r., po tym jak podczas wojskowego zamachu stanu spadochroniarze z plemienia Tutsi zamordowali pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Burundi - Melchiora Ndadaye z plemienia Hutu. Wówczas Hutu stanowiący 85 procent populacji podnieśli powstanie przeciwko rządzącej niepodzielnie w państwie mniejszości Tutsich. Blisko dziesięcioletnia wojna domowa przyniosła śmierć ok. 300 tys. ludzi. Walki ucichły dopiero w listopadzie 2003 r. gdy główne ugrupowania Hutu podpisały porozumienie pokojowe z rządem Tutsich. W 2005 r. były dowódca sił rebelianckich Pierre Nkurunziza objął funkcję prezydenta na mocy układu między rządem a powstańcami mającego zakończyć konflikt.

Jedynie FNL, którego członkowie uchodzą za najbardziej ekstremistyczne skrzydło Hutu, nie uznało postanowień porozumienia pokojowego i wciąż prowadzi walkę z rządem. Od sierpnia 2004 roku FNL są uznawane za organizację terrorystyczną, po tym jak ich bojówkarze wymordowali w obozie dla uchodźców w Gatumba ponad 160 Tutsi z Demokratycznej Republiki Kongo. Podpisane w maju br. zawieszenie ognia postrzegane było jako pierwszy krok na drodze do implementacji kolejnego porozumienia pokojowego zawartego w 2006 r.