16 chińskich policjantów zginęło w ataku na posterunek w prowincji Xinjiang
Do ataku doszło w poniedziałek (04.08) w Kaszgarze, położonym za zachodzie autonomicznej prowincji Xinjiang. O zorganizowanie zamachu podejrzewani są separatyści z Islamskiego Ruchu Wschodniego Turkiestanu. Łącznie w wyniku ataku 14 policjantów zginęło na miejscu, dwóch kolejnych zmarło w drodze do szpitala, a 16 funkcjonariuszy zostało poważnie rannych.
Według informacji władz prowincji, około 8.00 rano lokalnego czasu dwóch napastników wjechało furgonetką na teren posterunku i obrzuciło ćwiczących przed budynkiem policjantów granatami ręcznej roboty. Zamachowcy następnie zaatakowali policjantów przy użyciu noży. Obydwaj zostali obezwładnieni i zatrzymani.
Wstępne doniesienia łączą organizatorów ataku z Islamskim Ruchem Wschodniego Turkiestanu, który wedle informacji służb bezpieczeństwa, planował przeprowadzić zamachy w tygodniu poprzedzającym rozpoczęcie igrzysk olimpijskich.
Pekin oskarża mieszkających w autonomicznej prowincji Xinjiang muzułmanów (głównie Ujgurów) o dążenia niepodległościowe. Z tego względu Chiny popierają zwalczanie muzułmańskich ekstremistów i ściśle współpracują w tym względzie z sąsiednimi państwami Azji Środkowej.
W ubiegłym tygodniu chińskie władze ostrzegły, że islamscy separatyści mogą spowodować największe zagrożenie dla spokojnego przebiegu igrzysk. Pekin obawia się, że tak duże wydarzenie medialne, które przyciągnie uwagę całego świata, może zachęcić do działania organizacje terrorystyczne.
Rzecznik komitetu organizacyjnego igrzysk Sun Weide w rozmowie z agencją Xinhua stwierdził jednak, że jest spokojny o bezpieczeństwo sportowców i widzów przybywających do Pekinu. „Położyliśmy duży nacisk na zwiększenie bezpieczeństwa wokół obiektów sportowych oraz wioski olimpijskiej, dlatego miasto jest gotowe, by odpowiedzieć na wszelkie zagrożenia” powiedział Sun.
Ostatnie wydarzenia wskazują, że obawy chińskich władz nie są nieuzasadnione. W lipcu w Szanghaju oraz mieście Kunming w prowincji Yunnan doszło do zamachów, w których w wyniku eksplozji dwóch autobusów zginęło pięć osób, a 26 zostało rannych. Do zorganizowania zamachów przyznał się komendant Seyfullah, przywódca organizacji pod nazwą Islamska Partia Turkiestanu, który w ujawnionym kilka dni po ataku nagraniu zapowiedział kolejne ataki. „Chińczycy z arogancją ignorowali nasze ostrzeżenia, teraz nasi ochotnicy podejmą nowe działania” zagroził Seyfullah.
Na podstawie: iht.com, news.bbc.co.uk, chinadaily.com.cn