Chiny będą rosnąć wolniej niż przewidywano
Według najnowszych prognoz Banku Światowego chińska gospodarka wzrośnie w 2009 roku o 7,5 proc., czyli aż o 1,5 pkt proc. wolniej niż wynosiły wcześniejsze szacunki. Spowolnienie będzie spowodowane trudnościami gospodarek Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskie i Japonii. „Dotychczas globalny kryzys w niewielkim stopniu dotknął Chiny, jednak obecnie obserwujemy jego rosnący wpływ” powiedział Louis Kuijs, ekonomista Banku Światowego.
Spowolnienie gospodarcze w krajach zachodnich dotyka przede wszystkim chińskich eksporterów, zmniejszając popyt na ich towary. Z tego powodu wiele firm zmuszonych jest do przeprowadzania zwolnień. W ostatnich miesiącach redukcje osiągnęły taką skalę, że władze w Pekinie obawiają się, że może to spowodować antyrządowe wystąpienia, które zagrożą stabilności kraju.
Do końca października pracę w Chinach straciło ponad 10 mln osób, czyli więcej niż wynosiły szacunki na cały rok. Chińskie władze przyznają, że w przyszłym roku sytuacja może się jeszcze bardziej pogorszyć.
Prognozy Banku Światowego są kolejnym sygnałem ostrzegawczym dla Pekinu. Po raz pierwszy od lat chiński wzrost gospodarczy może spaść poniżej 8 proc. - poziomu, który uznawany jest za konieczny dla utrzymywania stabilnego rozwoju kraju. W założeniach chińskiego rządu wzrost w przyszłym roku ma wynieść właśnie 8 proc.
Ekonomiści banku uspokajają jednak, że Pekin wciąż ma instrumenty, które mogą pomóc złagodzić kryzys. Wskazano głównie na sięgający 586 mld dol. plan wsparcia dla gospodarki, który rząd ogłosił na początku miesiąca. „Nacisk położono na rozbudowę infrastruktury oraz inne inwestycje, które mają wesprzeć długoterminowy rozwój i poprawę warunków życia: ocenił David Dollar, szef Banku Światowego w Chinach.
Na podstawie: chinadaily.com.cn, news.bbc.co.uk