Chiny/ Pekin wzywa Indie do poparcia swych działań w Tybecie
Jeden z najwyższych chińskich urzędników państwowych wezwał w niedzielę (30.03) Indie do "zrozumienia i wsparcia" dla polityki Pekinu wobec Tybetu, po tym jak ponad dwa tygodnie temu wybuchła tam fala krwawo stłumionych protestów. Dai Bingguo, członek chińskiej Rady Państwa, poruszył temat sytuacji w Tybecie w trakcie rozmowy telefonicznej z indyjskim doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Mayankote Kelath Narayananem. Strona chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych donosi, że Dai „wyjaśnił stanowisko Chin oraz wyraził nadzieję, że Indie zrozumieją i nadal będą wspierać chińskie działania w regionie”.
Według Pekinu, Naraynan w odpowiedzi po raz kolejny podkreślił, że Delhi postrzega Tybet jako nieodłączną część Chin i sprzeciwia się jego dążeniom do niepodległości. Dodał również, że Indie nie pozwalają Tybetańczykom na zaangażowanie w działalność polityczną, która jest wymierzona przeciwko chińskiemu rządowi”.
W trakcie rozmowy poruszono również kwestię rozwoju chińsko-indyjskich stosunków oraz wyrażono gotowość do podjęcia współpracy w celu osiągnięcia postępu w negocjacjach na temat istniejących sporów granicznych pomiędzy krajami.
Do rozmowy doszło po tym, jak indyjskie media doniosły, iż Chiny niedawno wezwały ambasadora Indii, aby wyrazić swoje zaniepokojenie protestami Tybetańczyków, jakie mają miejsce w indyjskich miastach. Delhi starając się nie zaszkodzić polepszającym się relacjom z Chinami, stara się nie dopuszczać do antychińskich wystąpień na większą skalę.
Indie są miejscem schronienia dla Dalajlamy, duchowego przywódcy Tybetańczyków, który opuścił swoją ojczyznę w 1959 r., a także dla tybetańskiego rządu na uchodźstwie. Mieszka tam również ponad 150 tys. Tybetańczyków. Według tybetańskiego rządu w starciach z chińskimi siłami bezpieczeństwa zginęło dotychczas ponad 140 osób. Zdaniem chińskich władz w wyniku zamieszek zginęło 19 osób będących ofiarami protestującego tłumu.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, hindu.com, news.xinhuanet.com