Chiny przestrzegają francuskich polityków przed spotkaniem z Dalajlamą

W opublikowanym w czwartek wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Monde” Dalajlama poinformował, że według jego informacji od czasu marcowych protestów w Tybecie zabitych zostało około 400 osób. W tym tygodniu chińska armia miała otworzyć ogień do ludzi protestujących w należącym kiedyś do terytorium Tybetu regionie Kham, obecnie wchodzącym w skład prowincji Syczuan.
Francuski prezydent Nicolas Sarkozy jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich dał jasno do zrozumienia, że nie dojdzie do jego spotkania z Dalajlamą. Były premier Francji Jean-Pierre Raffarin tłumaczył w Pekinie, że decyzja ta miała pokazać, że „Francja nie chce podejmować działań, które mogłyby zostać odebrane w Chinach jako prowokacyjne”.
Po marcowym stłumieniu protestów w Tybecie, Sarkozy początkowo uzależniał swój przyjazd od postępów w rozmowach chińskich władz z przedstawicielami tybetańskiego rządu na uchodźstwie. Wycofał się z tego stanowiska po tym, gdy w reakcji na jego wypowiedzi Chińczycy rozpoczęli bojkot francuskiej sieci supermarketów Carrefour, a koncern lotniczy Airbus przegrał kontrakt na dostawę samolotów do Chin.
Na podstawie: iht.com, chinadaily.com.cn