Portal Spraw Zagranicznych psz.pl




Portal Spraw Zagranicznych psz.pl

Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies

Akceptuję
Back Jesteś tutaj: Home

Chiny świętują kolejne dwanaście miesięcy dobrej passy


31 grudzień 2009
A A A

Rok 2009, w którym Chińska Republika Ludowa obchodziła 60. rocznicę swojego powstania, okazał się dla niej kolejnym rokiem dobrej passy. Pekin mógł świętować okrągłą rocznicę, z satysfakcją spoglądając na wzrost swej mocarstwowej pozycji.

ImagePośród globalnej recesji, która podminowała globalną pozycję Stanów Zjednoczonych i Europy, Chiny - z 8-procentowym wzrostem PKB - wyprzedziły Niemcy, stając się trzecią gospodarką świata. W międzynarodowych negocjacjach zmierzających do pokonania kryzysu Pekinowi udało się umocnić swoją pozycję jako lidera nowych potęg gospodarczych.

Coraz wyraźniej było widać, że Chiny zamierzają wykorzystać swoje rosnące wpływy, aby kształtować wyłaniający się nowy globalny ład gospodarczy. Wzrastały wpływy Chin wśród państw rozwijających się w Afryce i Azji. Pekin twardo bronił też swoich interesów w rozmowach na temat ochrony klimatu.

W lipcu Chinami wstrząsnęły brutalne starcia etniczne w Xinjiangu, które obnażyły klęskę ich polityki wobec mniejszości narodowych. W polityce wewnętrznej wyraźnie widać było, że wszelkie nadzieje na demokratyczne przemiany w Chinach są płonne, a komunistyczne władze z umacniającym swoją pozycję Hu Jintao na czele ani nie zamierzają tolerować działalności rodzimych dysydentów, ani przejmować się krytyką ze strony Zachodu.