Chiny-Tajwan/ Olimpijski ogień nie dotrze na wyspę
Stanowisko Pekinu spotkało się ze stanowczym sprzeciwem tajwańskiego Komitetu Olimpijskiego. Styczność Tajpej oraz Hongkongu w planowanym przebiegu trasy została odebrana jako chęć zamanifestowania przez władze chińskie zależności wyspy od kontynentu. Podobnie zinterpretowano żądania dotyczące wykorzystywanej symboliki, dlatego już wcześniej zapowiadano, że Tajwan weźmie udział w sztafecie tylko wówczas, gdy Chiny zaprzestaną umniejszać znaczenia suwerenności wyspy.
Minister sportu Tajwanu Yang Yong-her poinformował, że „obydwie strony nie były w stanie osiągnąć konsensusu po ponad miesiącu intensywnych dyskusji”. Dodał również, iż strona tajwańska „głęboko żałuje takiego rozwiązania”. Wynik negocjacji potwierdził również Tsai Chen-wei, przewodniczący tajwańskiego Komitetu Olimpijskiego, przypominając, że 20 września był ostatecznym terminem wyznaczonym przez MKOl, przed którego upływem strony miały dojść do porozumienia.
Jiang Xiaoyu, wiceprzewodniczący Komitetu Organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, komentując tę decyzję stwierdził, iż „Tajwan pogwałcił ducha Karty Olimpijskiej oraz dla politycznych celów zmanipulował ustaleniami dotyczącymi wyspiarskiego odcinka sztafety”. Dodał, iż „całkowita odpowiedzialność za zaistniałą sytuację leży po stronie władz w Tajpej”.
Nieudane negocjacje i brak porozumienia są również niepowodzeniem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który od dawna postrzega i promuje ideę ruchu olimpijskiego, jako środek przezwyciężania politycznych konfliktów. MKOl nadal ma nadzieję, iż pomimo trwającego sporu na Półwyspie Koreańskim, uda się wystawić wspólną reprezentację olimpijską Północnej i Południowej Korei.
Na podstawie: news.bbc.co.ok, iht.com, chinadaily.com.cn