Indyjscy chrześcijanie domagają się zapewnienia bezpieczeństwa
- IAR
W indyjskim stanie Orisa demonstrowali miejscowi chrześcijanie, którzy domagali się od władz zapewnienia im bezpieczeństwa oraz odbudowy osad zniszczonych w wyniku pogromów w 2008 roku. Większość sprawców ówczesnych ataków na chrześcijan pozostaje na wolności, co rodzi obawy, że ci sami ludzie mogą ponownie zaatakować wspólnoty chrześcijańskie w Orisie.
Według uczestników dzisiejszej demonstracji w Bubaneśwarze, stolicy stanu Orisa w co najmniej 14 wioskach zniszczonych w czasie pogromów odbudowano jedynie niewielką część domów oraz kaplic i kościołów. Dzieci nie uczęszczają do szkół w obawie przed atakami. Ludność chrześcijańska nie może nigdzie dostać pracy ze względu na niechęć hinduskich fundamentalistów.
Zaniepokojenie chrześcijan budzi również fakt, iż w dystrykcie Kandhamal, w którym jesienią 2008 roku doszło do brutalnych ataków na ludność chrześcijańską, władzę sprawują ci sami urzędnicy, którzy wykazywali się biernością w okresie zamieszek wznieconych przez hinduskich radykałów.
Na początku lutego w Kandhamalu przebywała jedenastoosobowa misja Unii Europejskiej. Zwierzchnik Kościoła w Orisie arcybiskup Rafael Cheenath podkreślił wówczas w rozmowie z jej członkami, że o normalizacji sytuacji w Kandhamalu można będzie mówić dopiero wtedy, gdy chrześcijanie przestaną się czuć zagrożeni. Uczestnicy misji informowali nieoficjalnie, że odbudowa zniszczeń dokonanych w czasie pogromów przebiega zdecydowanie zbyt wolno.