Tajlandia/ Uroczyste zaprzysiężenie nowego rządu
Król Bhumibol Adulyadej zaprzysiężył w środę (06.02) rząd premiera Samaka Sundaraveja. Jego skład nie budzi jednak wątpliwości, że wpływ na sytuację w Tajlandii uzyska Thaksin Shinawatra, były szef rządu odsunięty od władzy w 2006 r. w wyniku afery korupcyjnej. 80-letni król wezwał nowych ministrów do uczciwej pracy i spełnienia nadziei pokładanej w nich przez cały naród. „63 miliony Tajów zaufało ministrom, że będą pracować w ich interesie. To trudne zadanie, ale wierzę, że ich nie zawiedziecie” powiedział król w czasie ceremonii zaprzysiężenia rządu.
Nowy premier zapowiedział uspokojenie nastrojów w kraju i skoncentrowanie się na najważniejszych zadaniach stojących przed Tajlandią. „Będziemy wspólnie pracować ze skromnością i bez konfliktów” stwierdził Samak, dodając, że „kraj już wystarczająco długo był targany niepokojami”.
Wszystkie najważniejsze ministerstwa zostały obsadzone przez bliskich współpracowników Thaksina, który po przejęciu władzy przez grupę wojskowych, udał się na emigrację do Wielkiej Brytanii. Noppadon Pattama, nowy minister spraw zagranicznych, jest prawnikiem reprezentującym Thaksina w procesie o zarzuty korupcyjne. Szef resortu finansów Surapong Suebwonglee pełnił kiedyś funkcję rzecznika w rządzie byłego premiera.
Po wybuchu afery korupcyjnej i zdelegalizowaniu rządzącej partii Thai Rak Thai (Tajowie Kochają Tajów), dużej części jej dawnych działaczy udało się ponownie dostać do parlamentu startując w wyborach z list jej sukcesorki – Partii Władzy Ludu (PPP). Nowy rząd jest popierany przez koalicję PPP oraz pięciu mniejszych partii.
Premier Samak, jako dopiero trzeci cywil w historii kraju, objął również stanowisko ministra obrony w nowym rządzie. Już wcześniej zapowiedział, że zamierza dzięki temu usprawnić komunikację z wojskowymi, którzy przewodzili bezkrwawemu zamachowi stanu sprzed 16 miesięcy.
Według analityków, skład nowego gabinetu sugeruje, że Thaksin może mieć znacznie ułatwioną drogę do ewentualnego powrotu do kraju. Wskazują oni jednak, że w razie takiego scenariusza, pełniący również funkcję szefa PPP Samak może nie tak łatwo ustąpić na rzecz byłego premiera.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, news.xinhua.com