Tajlandzkie siły bezpieczeństwa oskarżone o tortury
- Marek Rutkowski
Opublikowany we wtorek (13.01) raport Amnesty International oskarża tajlandzkie siły bezpieczeństwa o systematyczne stosowanie tortur podczas walki z muzułmańskimi powstańcami na południu kraju. Raport dokumentuje 34 przypadki złego traktowania zatrzymanych, z których cztery zakończyły się śmiercią.
Wszystkie ofiary to muzułmanie, najmłodsza z nich to sześcioletni chłopiec. Według AI są podstawy aby nie traktować przypadków tortur jako odosobnionych incydentów. Autor raportu Benjamin Zawacki powiedział, że mimo oficjalnego potępienia stosowania tortur przez rząd i siły bezpieczeństwa, może istnieć „umyślne niedostrzeganie” ich przez władze.
Według AI poza dwoma oficjalnymi więzieniami dla podejrzanych o udział w powstaniu, istnieje przynajmniej 21 nieoficjalnych ośrodków zatrzymań, gdzie dochodzi do złego traktowania aresztowanych.
Żadna z lokalnych lub międzynarodowych grup (łącznie z Komitetem Czerwonego Krzyża) nie ma regularnego dostępu do tych miejsc. Co więcej, podczas pierwszych dni zatrzymania, gdy tortury są najczęstsze, zatrzymanym z reguły odmawia się spotkań z krewnymi i prawnikami.
Źródła konfliktu na południu kraju sięgają roku 1902, kiedy trzy prowincje: Narathiwat, Yala i Pattani zamieszkałe w większości przez muzułmanów – Malajów zostały zaanektowane przez buddyjską Tajlandię. Choć powodowało to napięcia na przestrzeni lat, z nową siłą wybuchły one w 2004 roku z niejasnych w dużej mierze powodów.
Szacuje się, że od tego czasu konflikt pochłonął 3500 ofiar. Bardzo mało wiadomo o strukturze muzułmańskich sił powstańczych i o ich głównych przywódcach. Żadna z wiarygodnych grup nie przyznaje się do ataków.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, straitstimes.com, economist.com