Talibowie atakują cele rządowe w Kabulu
- IAR
W zamachach przeprowadzonych przez talibów w Kabulu zginęło 9 osób, w tym dziecko. 38 zostało rannych. Od rana talibowie przeprowadzili serię zamachów w centrum miasta - większość z nich na cele rządowe. Władze Afganistanu twierdzą, że sytuacja została opanowana, choć w kilku punktach miasta słychać jeszcze strzały.
W eksplozji samochodu-pułapki w Kabulu zginęło wielu policjantów i oficerów wywiadu. Wśród zabitych jest również co najmniej czterech zamachowców - podał afgański resort spraw wewnętrznych. Dwóch z nich to zamachowcy - samobójcy.
Od dwóch godzin talibowie przeprowadzają zamachy w centrum miasta - większość z nich na cele rządowe. Do tego ostatniego doszło w okolicach centrum handlowego, położonego w pobliżu afgańskiego MSZ. Zamachowiec wysadził się w powietrze po wcześniejszym ostrzelaniu go przez siły bezpieczeństwa.
Według dowódców bojowników, w skoordynowanej akcji ataków na obiekty w centrum miasta uczestniczy 20 zamachowców-samobójców. Celem ich ataków są ministerstwa finansów, sprawiedliwości i edukacji, bank centralny. Wybuchy słychać też w okolicach pałacu prezydenckiego.
Talibowie starli się też z siłami bezpieczeństwa w jednym z centrów handlowych, sąsiadującym z rządowymi gmachami. Policja poinformowała, że w starciach zginęło tam dwóch zamachowców. Ataki rakietowe przeprowadzono także w pobliżu jedynego pięciogwiazdkowego hotelu w mieście.
Dzisiejszy atak odbył się w dniu zaprzysiężenia części ministrów rządu afgańskiego. Był najpoważniejszym od wielu tygodni atakiem talibów na stolicę Afganistanu. Według ekspertów świadczył o zdolności ekstremistów do przenikania do centrum Kabulu i możliwości paraliżowania życia stolicy.
Indyjscy obserwatorzy podkreślają, iż słabo wyszkolone siły afgańskie nie są w stanie dorównać wyszkoleniem talibom, a siły NATO kontrolują jedynie tereny znajdujące się w promieniu kilkunastu kilometrów od baz, w których stacjonują.