USA - Tajwan/ Waszyngton krytykuje plany tajwańskiego referendum
Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice sprzeciwiła się w piątek (21.12) planom prezydenta Tajwanu Chen Shui-biana dotyczącym przeprowadzenia referendum mającego zdecydować o chęci przyłączenia wyspy do ONZ. Rice określiła próbę wejścia Tajwanu w grono członków Organizacji Narodów Zjednoczonych mianem „prowokacyjnej polityki”. Dodała, że „niepotrzebnie zwiększa ona napięcie w rejonie Cieśniny Tajwańskiej i nie stwarza Tajwańczykom żadnych rzeczywistych korzyści na arenie międzynarodowej”.
Sekretarz stanu dodała, że Stany Zjednoczone będą „ściśle przyglądać się” dalszemu rozwojowi sytuacji w regionie. Powtórzyła również oficjalne stanowisko USA, które „sprzeciwiają się zarówno wszelkim groźbom użycia siły, jak i jednostronnym działaniom, które mogłyby doprowadzić do zmiany status quo”.
Referendum zostało zaproponowane przez Chen Shui-biana, który w przyszłym roku kończy swą drugą kadencję na stanowisku prezydenta Tajwanu. Ma się ono odbyć 22 marca przyszłego roku, w dniu wyborów prezydenckich. Pomysł Chena jest złamaniem obietnicy danej Stanom Zjednoczonym po objęciu przez niego stanowiska, która przewidywała powstrzymanie się od podejmowania kroków akcentujących niezależność wyspy i prowadzących do formalnego uznania jej odrębności od Chin. Tymczasem prezydent ponownie stwierdził niedawno, że „Chiny i Tajwan są dwoma odrębnymi państwami leżącymi po dwóch stronach Cieśniny Tajwańskiej”.
Pekin wielokrotnie potępiał pomysł zorganizowania referendum, nazywając je pierwszym krokiem na drodze do formalnego ogłoszenia niepodległości. Zgodnie z uchwaloną w marcu 2005 r. ustawą antysecesyjną Chiny zastrzegły sobie prawo do użycia siły w przypadku podjęcia przez tajwańskie władze tego rodzaju działań.
Na podstawie: news.bbc.co.uk, iht.com