W nalocie sił NATO w Afganistanie zginęło 27 cywilów
- IAR
Według najnowszych danych rządu w Afganistanie, w nalocie NATO w południowej części tego kraju zginęło 27 cywilów. To najtragiczniejsza pomyłka wojsk Sojuszu w Afganistanie od kilku miesięcy. Wśród ofiar są kobiety i dzieci.
Wcześniej gabinet w Kabulu mówił o 33 ofiarach śmiertelnych wśród cywilów. NATO-wskie samoloty zbombardowały konwój samochodów, jadący przez południową prowincję Uruzgan. Pojazdami mieli poruszać się talibowie, ale po nalocie okazało się, że byli to cywile.
Rada Ministrów dowodzona przez prezydenta Hamida Karzaja potępiła nalot "w najmocniejszy z możliwych sposobów". Wezwała też NATO do koordynacji i szczególnej ostrożności przed taką operacją. Dowódca wojsk NATO-wskich i amerykańskich w Afganistanie, generał Stanley McChrystal, przeprosił prezydenta Karzaja i obiecał wzmocnienie wysiłków na rzecz wyeliminowania takich wypadków.
To kolejny incydent w ostatnich dniach. Tydzień temu w ofensywie prowadzonej w prowincji Helmand wojska NATO omyłkowo zabiły pięciu cywilów. W czwartek na północy Afganistanu przez pomyłkę zginęło siedmiu afgańskich policjantów.
Wczoraj szef sztabu generalnego francuskiej armii ostrzegł, że ofensywa w Afganistanie może się przedłużyć do końca czerwca. Generał Jean-Louis Georgelin przyznał, że operacja jest trudna, ponieważ talibowie nie podejmują otwartej walki, lecz nękają żołnierzy koalicji i afgańskiej armii zasadzkami i minami-pułapkami.